Przetwornik Advance Acoustic MDX-600 został pokazany po raz pierwszy podczas wystawy IFA 2011 i zdobył sobie sympatię przede wszystkim ze względu na wyjątkową funkcjonalność: mnóstwo wejść i wyjść w najróżniejszych formatach, a także filtr cyfrowy przeznaczony do "wzbogacenia" dźwięku formatów stratnych, takich jak AAC i mp3.
Advance Acoustic MDX-600 jest bardzo niski (7 cm z nóżkami), szerokość i głębokość są standardowe. Na srebrnej części aluminiowej ścianki przedniej umieszczono wszystkie przyciski i diody (a jest ich sporo), na czarnym fragmencie jest tylko jedno gniazdo - USB typu A (płaskie).
Patrząc od lewej strony, zobaczymy za mechanicznym wyłącznikiem sieciowym przycisk "Direct Path", a obok "Process". Pierwszemu towarzyszy jedna dioda, drugiemu - cztery oznaczone A, B, C, D. Z opisu wynika, że przeznaczone są do kompensacji braków dźwięku z plików mp3.
Wpływają na: A - bas, B - przestrzeń, C - trójwymiarowość i D - detaliczność. Funkcję tę można też kompletnie wyłączyć. Na środku umieszczono diody wskazujące częstotliwość próbkowania sygnału wejściowego (jest też 88,2 kHz).
Advance Acoustic MDX-600 - przyłącza
Po prawej stronie mamy trzy przyciski z diodami, którymi przełączamy wejścia. Co ciekawe, wejścia podzielono na trzy grupy - koaksjalne (x 3), optyczne (x 3) oraz AES/EBU wraz z USB.
Mamy więc z tyłu gniazd co niemiara. Zbalansowane wyjścia analogowe, liniowe XLR, niezbalansowane RCA, trzy wejścia koaksjalne RCA, trzy optyczne TOSLINK i jedno USB typu B (kwadratowe). Są też dwa wyjścia - RCA i TOSLINK.
Advance Acoustic MDX-600 - wnętrze
Wnętrze urządzenia na tym tle trochę zaskakuje - oczekujemy rozbuchanego układu, a tutaj tylko jedna malutka płytka, choć spory transformator toroidalny obok.
Na wejściu USB widać układ Burr Browna PCM2903 - to interfejs USB zintegrowany z przetwornikiem C/A. Został wprowadzony do sprzedaży w 2002 roku, więc ma swoje ograniczenia - górna częstotliwość próbkowania to 48 kHz, a długość słowa 16 bitów.
Szkoda, że nie zastosowano któregoś z nowszych układów 24/96. Po wybraniu wejścia sygnał trafi a do transformatora dopasowującego impedancję, a następnie do odbiornika cyfrowego Cirrus Logic CS8416 (takiego samego jak w Xindaku DAC9), akceptującego sygnały do 24/192.
Obok znajduje się jeszcze nadajnik cyfrowy obsługujący wyjścia optyczne i elektryczne S/PDIF. Kość Yamahy YSS951 to programowalny układ LSI, najwyraźniej prowadzone są w nim operacje, o których mówiliśmy na wstępie (wybieramy jeden z czterech filtrów).
Sercem przetwornika C/A jest Texas Instruments (dawniej Burr Brown) PCM1976 (24/192). Warto wspomnieć, że takie same układy, tyle że dwa na kanał, pracują w odtwarzaczu Accuphase DP-400.
Wychodzi z niego sygnał zbalansowany i w takiej formie prowadzony jest aż do wyjść. W układzie widać ładne kondensatory polipropylenowe, oporniki są już jednak montowane w technice SMD.
Wydaje się, że wyjście sprzęgane jest nie przez DC-serwo, a przez kondensatory. Być może dlatego impedancja wyjściowa (podawana przez producenta) jest stosunkowo wysoka - to 10 kΩ. Warto więc zwrócić uwagę, z czym MDX będzie współpracować. Jeśli urządzenie ma impedancję wyjściową 10 kΩ, to minimalna impedancja wejściowa wzmacniacza powinna wynosić 100 kΩ.
Brzmienie
Otwarty, konturowy, dość duży dźwięk - jego elementarne właściwości wydają się być na początku sprzeczne. Dźwięk obszerny, a jednoczenie nie do końca nasycony, scena dźwiękowa niespecjalnie głęboka, a fantastycznie słychać pogłosy...
Zwraca uwagę świetnie prowadzony, bardzo niski i mocny bas. Nie jest przesadzony, ale ma potężnego kopa. Advance Acoustic MDX-600 "wczuwa" się przy tym w naturę nagrania, różnicując bas z natury miękki i twardy.
To szczególna umiejętność, bo zwykle mamy jakąś homogenizację, częściej rozmycie. Taki charakter dołu pasma powoduje, że dźwięk wydaje się duży, pełny - ale sama średnica jest już dość lekka, a góra znowu mocna.
Z niektórymi nagraniami może być nieco jazgotliwie - szczególnie ze starszymi, w których nie przejmowano się wysokimi tonami. Dlatego wskazałbym na wzmacniacze lampowe jako na te, które ładnie to skorygują i zharmonizują.
Advance Acoustic MDX-600 to urządzenie grające bardzo dynamicznie. W "analizie" oferujące przede wszystkim świetnie wyekspediowany bas. Góra jest też mocna, lecz już nie tak szlachetna, a środek pozostaje delikatny, w cieniu skrajów pasma.
Brzmienie jest więc modyfikowane, trudno mu przypisać wyrafinowanie i neutralność, lecz jako kompozycja ma swój sens. No i jest jeszcze ponadprzeciętna funkcjonalność niedrogiego przecież przetwornika - nie ma się czego czepiać!
Wojciech Pacuła