W przedziale 300-500 zł Sennheiser oferuje wiele modeli, ale - tak jak w przypadku innych producentów - zgodnie z zalożeniem testu, wybieraliśmy tylko jeden.
Słuchawki Sennheiser HD449 sam producent ulokował w kategorii słuchawek do użytku domowego oraz zewnętrznego, i choć ich spore gabaryty u niektórych osób mogą rodzić pewne wątpliwości, to wynikają one tylko z przyzwyczajenia.
Kluczowy pozostaje fakt, że Sennheiser HD449 są to słuchawki wokółuszne, praktycznie chyba najmniejsze z możliwych w takim typie, i w pierwszej chwili nie byłem pewny, czy zajmą odpowiednie miejsce na głowie i zostaną tam bez problemu. Jak się jednak okazało, owalne nauszniki leżą wręcz idealnie.
Słuchawki są lekkie, muszle mają ergonomiczny kształt. Wprawdzie to konstrukcja zamknięta, ale moje nieznoszące gorąca uszy szybko się z HD449 "zaprzyjaźniły".
Czytaj również nasze testy słuchawek bezprzewodowych
Odsłuch
Sennheiser HD449 to słuchawki, jakie mimo niewysokiej ceny, starają się nas zabrać w audiofilską przestrzeń i pokazać namiastkę brzmień, które opierają się przede wszystkim na zróżnicowaniu średnicy i naturalności.
Oczywiście do kultowych Sennheiser HD600 droga jest długa i kręta, tym niemniej znajduję w HD449 wiele cech, które cenię, dzięki czemu tanie Sennheisery pozostawiły dobre wrażenia w mojej pamięci.
Słuchawki lekko dosładzają i nie są mistrzami chirurgicznej precyzji, jednak grają spójnie, z dobrą konsystencją, tonalnie są wyrównane, oddają rytm. Są przewidywalne - kolejne płyty zabrzmiały tak, jak się tego spodziewałem. Nie ma tutaj nawet cienia agresji czy prób eksponowania skrajów pasma.
Tym niemniej Sennheiser HD449 są bardzo dobre w zakresie niskotonowym, dokładne, konturowe i grają też wystarczająco nisko, by nie pominąć niczego ciekawego.
Wysokie tony można uznać za delikatne, ale również soczyste i bogate, metaliczne tylko w naprawdę rzadkich syuacjach. Duża kultura za nieduże pieniądze.
Przewód sygnałowy jest dość długi (jak na słuchawki przenośne) - 160 cm. HD449 nie mają sterownika, a są dostosowane do sprzętu przenośnego 32-omową impedancją. W komplecie otrzymujemy jedynie prosty woreczek do bezpiecznego przewożenia słuchawek.
Radosław Łabanowski