JBL S300 to jeden z najmniejszych Synchrosów. Patrząc na okienka w tylnej części muszli, można podejrzewać, że mamy do czynienia z konstrukcją otwartą, lecz szczeliny to tylko ozdoba wypełniona materiałem udającym strukturę włókien węglowych. Jednak dźwięk od tylnej części membran w ograniczony sposób promieniują pierścienie, na których zamocowano muszle.
Muszle są okrągłe, podobnie jak poduszki, które wykończono skórą. Ten sam materiał przytwierdzono do wewnętrznej części pałąka, który jest tym razem kawałkiem metalowej taśmy. Po bokach zintegrowano mechanizm zapadkowy.
Czytaj również nasze testy słuchawek bezprzewodowych
Metalowy pałąk zapewnia swobodę w niemal dowolnym kształtowaniu go (choć trzeba to robić bardzo delikatnie), samemu można decydować o sile nacisku na głowę. Już w fabrycznym ustawieniu jest miękko i komfortowo, ale oczywiście wszystko zależy od kształtu i wielkości głowy. Przetworniki w JBL S300 mają typową średnicę 40 mm.
Dzięki mechanizmowi składania typu 3D słuchawki będą dobrze służyć w podróży, zwłaszcza że w zestawie jest także piękne, zasuwane etui z kieszonką na akcesoria (np. przewód). Muszle można swobodnie obracać aż o 180 stopni.
W jednej z nich zainstalowano gniazdo o średnicy 2,5 mm. Przewód jest cienki, ma długość 1,2 m, został zakończony kątowym 3,5 mm wtykiem. W zależności od wersji (300i lub 300a), JBL S300 zostały wyposażone w sterowanie MFI (Apple) lub Android, a dodatkowo mamy do wyboru model czarny i biały.
Odsłuch
Słuchawki JBL S300 w połączeniu ze smartfonem nie sprawiają problemów, grają dynamicznie i "dowolnie" głośno, i już zaznaczają swoje basowe zapędy...
Dopiero jednak po podłączeniu do dużego systemu Hi-Fi pokazują swój charakter - lubią nie tyle grać, co wręcz "kopać" basem, w zakresie 50–100 Hz, trzymając tam ogromny rezerwuar energii.
Przy okazji trochę pogrubiają bas, ale przede wszystkim pracują nad rytmem. Całe brzmienie jest jednak przesunięte w dół, co czasami daje efekt przyciemnienia, a czasami wzmocnienia i dociążenia; jeżeli w nagraniu będzie sporo wysokich tonów, to pojawią się one w dobrej formie, bowiem wycofaniu poddano zakres "wyższej góry".