Model Paradigm H15 można kupić w podstawowej wersji lub uzbrojony w elektronikę z aktywną redukcją szumów - oznaczony symbolem H15NC. Słuchawki mają nowoczesną formę z szerokim, pokrytym lekko gumowanym materiałem pałąkiem, który płynnie przechodzi w podłużne muszle. Nawet w bazowej wersji pasywna izolacja jest istotna, czemu pomagają grube i miękkie poduszki i oczywiście konstrukcja zamknięta.
Paradigm H15 to słuchawki nauszne, które dopasowują się za pomocą grubych, plastycznych pianek z tzw. efektem pamięci. Każda z muszli ma niezależną regulację, wewnętrzną część pałąka, wykonaną z metalu, można rozsuwać, a same muszle zainstalowano na sztywnym, obrotowym przegubie.
Czytaj również nasze testy słuchawek bezprzewodowych
Przewód sygnałowy dołączamy do lewej słuchawki za pomocą złącza o średnicy 2,5 mm, odpowiednie dla H15 źródło sygnału musi mieć gniazdo 3,5 mm. W komplecie nie ma przejściówki na standard 6,3 mm, bo Paradigm adresuje swój produkt przede wszystkim do sprzętu przenośnego.
Zadbał więc o sterowanie dla sprzętu Apple (wraz z mikrofonem umożliwiającym prowadzenie rozmów). W zestawie, oprócz słuchawek, znajduje się woreczek do transportu, pojedynczy kabel sygnałowy i adapter samolotowy.
Odsłuch
Słuchawki Paradigm H15 lubią "przyłożyć" basem, ale nie są tak jednostronne jak Monstery. Niskie tony w ich wydaniu mają świetne proporcje - nawet jeżeli nie notujemy rekordowych zejść, to swoboda i dynamika robią wrażenie naturalnej siły, "pewności siebie".
H15 mogą też przedłużać niektóre dźwięki, a i tak nie oznacza to spowolnienia i utraty wyrazistości. Mają solidny fundament, na którym często rodzą się potężne dźwięki.
Stopa perkusji może pięknie szarżować, lecz bas wciąż nie jest ciężarem, ale energią napędzającą całe brzmienie. Zatem w cichym otoczeniu (np. pokoju) basu może być zbyt dużo.
Paradigm H15 jest jednak produktem przeznaczonym dla osób, które często się przemieszczają i korzystają ze słuchawek wpiętych do smartfona czy dedykowanego odtwarzacza mobilnego; na głośnej, ruchliwej ulicy czy w autobusie percepcja niskich częstotliwości jest jednak nieco inna i tam słuchawki łapią lepszą równowagę.