Trzeba próbować nowych rozwiązań, a wygrają ci, którzy pierwsi wejdą w świat nowoczesnych systemów, najlepiej ze swoimi oryginalnymi pomysłami. Internet, multiroom, smart... to hasła, które musi opanować każdy, kto chce się liczyć na dużym rynku, a nie tylko w audiofilskiej, analogowej niszy.
Canton już jakiś czas temu wprowadził rozmaite konstrukcje aktywne, poczynając od małych głośników bezprzewodowych, poprzez stereofoniczne monitory, aż po duże kolumny wolnostojące. Sprowadził już technikę głośnikową na ścieżkę sieciowej inteligencji, a teraz przygotował procesor wielokanałowy Smart Connect 5.1 oraz jeszcze bardziej niezwykły Canton Smart Amp 5.1.
Jego nazwa sugeruje funkcję wzmacniacza, ale Canton zapowiada jeszcze więcej, podpisując to urządzenie jako "2.1.2 Virtual Surround System". Pokrętne, ale faktycznie trudno jest tego sprytnego malucha zaszufladkować. Tak jak coraz więcej innych pomysłów – nie tylko Cantona.
Canton Smart Amp 5.1 wygląda, jak na swoje rozbudowane możliwości, niepozornie, chociaż elegancko. Można go postawić w salonie, ale też w sypialni, gabinecie... Zmieści się wszędzie, gdzie tylko okaże się przydatny.
Canton Smart Amp 5.1 - końcówki mocy
Oznaczenie 5.1 wydaje się klarowne, nawiązuje do doskonale znanej amplitunerowej terminologii, jednak związek faktów jest dość luźny. Nawet jeśli przyjąć, że Smart Amp 5.1 to jakaś (przepoczwarzona) forma amplitunera wielokanałowego, to Canton daleko porzucił znany schemat.
Canton Smart Amp 5.1 ma sześć końcówek mocy, a więc i sześć terminali, które możemy skonfigurować na różne sposoby. To nie wyczerpuje jednak tematu i liczby obsługiwanych kanałów.
Podstawowym założeniem Smart Amp 5.1 jest współistnienie dwóch sfer - przewodowej i bezprzewodowej. Tym drugim sposobem podłączymy kolejnych osiem głośników - aktywnych.
Czytaj również: Jak dzielimy wzmacniacze ze względu na technikę wzmacniania sygnałów?
Canton Smart Amp 5.1 - możliwe konfiguracje
Sfery przewodowa i bezprzewodowa mogą właściwie dowolnie się przenikać i uzupełniać. Jaka będzie docelowa konfiguracja, to zależy już niemal wyłącznie od naszych potrzeb. Dokładne rozpisanie wszystkich możliwych konfiguracji nie miałoby więc większego sensu, ale warto przedstawić kilka przykładów.
Możemy zacząć od najprostszego systemu 2.0, potem dodać centralny (3.0), tylne efektowe, dobijając tym samym do 5.0 (subwooferem zajmiemy się później).
Każda z tych kolumn może być pasywna... ale wcale nie musi, bo oto zamieniamy tylne kanały pasywne na aktywne bezprzewodowe, które trzeba jednak wybrać z puli dostępnych modeli Cantona i linii Smart. Uwolnione w ten sposób końcówki mocy Smart Amp 5.1 możemy wykorzystać np. do podłączenia kolumn sufitowych w systemie Dolby Atmos.
Czytaj również: Jakie są i czym się charakteryzują klasy pracy wzmacniacza?
Przyspieszmy więc i przejdźmy do systemu z czterema kanałami sufitowymi i siedmioma podstawowymi (podłogowymi). Pięć kolumn podłączymy kablami, sześć będzie korzystać z komunikacji bezprzewodowej... Najrozsądniej będzie podłączyć kolumny przednie przewodami, które zapewnią zawsze najwyższą jakość.
Wprawdzie Canton deklaruje, że transmisja bezprzewodowa (do kolumn) może się odbywać w standardzie 24 bit/96 kHz, ale od razu zaznacza, że są to parametry maksymalne i nie zawsze uda się je utrzymać. Bezprzewodowym sygnałem zasilałbym raczej głośniki efektowe.
Subwoofer możemy uruchomić na trzy różne sposoby. Canton Smart Amp 5.1 ma sześć końcówek, więc ta dodatkowa zasili subwoofer pasywny – to opcja dzisiaj dość osobliwa. Do dyspozycji jest też oczywiście sygnał LFE na wyjściu RCA albo system (i subwoofer) bezprzewodowy.
W menu konfiguracyjnym najpierw definiujemy, w jaki sposób "podłączamy" kolumnę do konkretnego kanału, później uzupełniamy o dodatkowe parametry (poziom sygnału, opóźnienie, sposób filtrowania).
Gdzieś w tym wszystkim zapodziała się tylko funkcja automatycznej kalibracji kolumn (bezprzewodowość nas z niej nie zwalnia) i jesteśmy zdani na ręczne ustawianie parametrów.
Transmisja z Cantona Smart Amp 5.1 do firmowych głośników Smart odbywa się własnym systemem Cantona, niezależnym od komunikacji Wi-Fi. Canton porusza się jednak w pasmach 5,2 albo 5,8 GHz i samodzielnie, dynamiczne zmienia przydziały częstotliwości, monitorując sieć.
Leżą one blisko ogólnodostępnego standardu Wi-fi 5 GHz, więc mogłyby się zdarzyć interferencje; wtedy pomoże dodatkowe, ręczne ustalenie częstotliwości transmisji. Smart Amp 5.1 jest wyposażony w układy Dolby Atmos i DTS-HD, a także wszystkie bardziej "przyziemne" standardy.
Czytaj również: Co to znaczy zmostkować wzmacniacz?
Canton Smart Amp 5.1 - obsługa
Wyświetlacz jest skromny, ale Canton Smart Amp 5.1 ma rozbudowane menu ekranowe, więc konieczne jest podłączenie telewizora. Obsługa podstawowych funkcji może odbywać się za pomocą panelu dotykowego (regulacja głośności, wybór źródeł, przycisk play sterujący odtwarzaniem muzyki - możemy go powiązać z różnymi usługami, np. Spotify, oraz szybki dostęp do tzw. "presetów").
Na wyposażeniu jest tradycyjny pilot, nie ma natomiast dedykowanej aplikacji mobilnej, ale większość funkcji sieciowych opiera się na uniwersalnych usługach Google Home (z aplikacją udostępnioną przez samego Google’a).
Canton Smart Amp 5.1 - aktualizacje oprogramowania
Niewielkie złącze USB przygotowano dla celów serwisowych, natomiast aktualizacja oprogramowania odbywa się automatycznie; Smart Amp 5.1 samodzielnie odpytuje "centralę" o dostępność nowego oprogramowania i nie czekając na naszą zgodę, od razu je instaluje – Canton jest na tym polu dość aktywny.
Aktualizacje wprowadziły już poważne zmiany. Canton Smart Amp 5.1 nieraz zaskoczy użytkownika zupełnie nowymi porządkami i funkcjami.
Canton Smart Amp 5.1 - złącza i Google Home
Sygnały ze źródeł wideo doprowadzimy do trzech wejść HDMI, każde obsługuje obraz w standardzie 4K. Jest też wejście koaksjalne, optyczne i wejście analogowe RCA.
Nie jest to wiele w porównaniu z typowymi amplitunerami, ale na więcej nawet nie było tutaj miejsca. Oczywiście nie mogło zabraknąć sieciowego LAN, przygotowano też łączność Wi-Fi. Sieć jest absolutnie niezbędna.
Canton zaimplementował system Google Home, co pozwala na stworzenie systemu multiroom oraz daje niemal nieograniczony dostęp do usług strumieniowania przez Chromecast.
Czytaj również: Co to jest konstrukcja dual-mono i jakie są jej zalety?
Możliwe jest sterowanie Google Assistant, ale Canton Smart Amp 5.1 nie jest w tym zakresie samowystarczalny – nie ma odpowiedniej elektroniki, a przede wszystkim "nasłuchujących" mikrofonów.
Do współpracy trzeba zaprząc np. smartfon albo jedno z odpowiednio wyposażonych urządzeń standardu Google Home. Usługa Spotify Connect pochodzi z innej parafii.
Oprócz Wi-fi możliwe jest strumieniowanie Bluetooth, choć bazowy wariant nie jest najnowszy (v4.0). Canton nie chwali się też wspieranymi standardami kodowania.
Canton Smart Amp 5.1 - obudowa
Obudowa ma formę ramy, do której przykręcono płyty dolną (metalową) i górną (tworzywo). Do dolnej płyty przymocowano radiatory końcówek mocy w klasie D i zasilacza impulsowego. Chłodzenie wspomagają otwory z tyłu, tuż przy górnej ściance.
Nawet osiem drukowanych płytek nie wypełniło szczelnie niewielkiej obudowy – i bardzo dobrze, gdyż pewien dystans dobrze służy również elektronice. Zadbano jednak o krótką ścieżkę sygnału, niemal wszystkie obwody audio znajdują się blisko tylnego panelu.
Czytaj również: Co to jest współczynnik tłumienia wzmacniacza?
Canton Smart Amp 5.1 - odsłuch
Wśród wielu trybów dźwiękowych, jakie oferuje Canton Smart Amp 5.1, dominują wirtualne ustawienia "wielokanałowe". Ich celem jest uzyskanie jak najlepszej przestrzeni (także z warstwą wysokości), niezależnie od konfiguracji i dostępności fizycznych głośników, nawet gdy do dyspozycji są tylko dwie kolumny przednie.
Technika idzie naprzód i efekty są nadspodziewanie dobre, gdy pamięta się nieudolne "udawanie" pierwszych trybów tego typu, chociaż nie są (i nie będą nigdy) tym samym, co dźwięk z wielu fizycznych głośników. Ponadto okazują się silnie uzależnione od zajmowanego przez słuchacza miejsca.
Dlatego również Canton namawia nas do instalacji kompletu kolumn, ułatwiając to innymi sposobami. Nie chodzi tylko o lepsze lokalizacje w przestrzeni, ale o ogólnie pojętą naturalność, rozmach i skalę dźwięku.
Canton Smart Amp 5.1 potrafi zagrać głośno i swobodnie, co odróżnia go od popularnych, niedrogich amplitunerów, które przy wyższych poziomach tracą swobodę i charakter, wpadając w nerwowość tylko pozornie dynamiczną.
Czytaj również: WAT WAT-owi nierówny, czyli co powinien wiedzieć amator lamp
Canton Smart Amp 5.1 przeciwnie - zachowuje spokój cały czas proponując delikatną, ocieploną barwę. Pracuje na luzie, "z zapasem", plastycznie i łagodnie.
Podobnie w trybie stereofonicznym - muzyka płynie i kołysze, bez gwałtownych szarpnięć i twardych uderzeń, bas jest raczej miękki i przyjazny, chociaż potrafiteż efektownie dmuchnąć i zagrzmieć całkiem nisko.
Wokale są ładnie różnicowane, ale bez wyostrzania artykulacji, pozostaną uprzejme niemal w każdej sytuacji. Znane mi z materiałów testowych krzykliwe momenty zostają przygaszone.
Smart Amp 5.1 gra grzecznie, ale nie potulnie, jest zdolny przekazać dużo energii, unikając napastliwości i wyostrzenia. Zgoda, muzyce - nie każdej, ale jednak - przydałoby się więcej zadziorności, za to w kinie wszystko skleja się w spójną, kompletną i czytelną całość. Dźwięk duży i komfortowy, zaskakująco obszerny i stabilny w kontekście filigranowej postury.
• Końcówki mocy: 6
• Dekodery: Dolby Atmos, DD, Dolby Surround, Dolby TrueHD, DTS:X, DTS-HD
• Konwerter wideo: nie
• Skaler obrazu: nie
• Wej. /wyj. wideo: 3 x HDMI/1 x HDMI
• Wej./wyj. analogowe audio: 1 x RCA/-
• Wej. podręczne: –
• USB: –
• Wej. gramofonowe: nie
• Wyj. na subwoofer: 1z
• Wej. wielokanałowe: –
• Wyj. na zewnętrzne końcówki mocy: –
• Wej. / wyj. cyfrowe 1 x coax, 1 x opt. /–
• Wyj. słuchawkowe: nie
• Zaciski głośnikowe: zakręcane
• Funkcje strumieniowe: Google Chromecast, Spotify Conncet
• Flac: –
• DSD: –
• Dodatkowe strefy: Google Home
• Komunikacja: Bluetooth, LAN, Wi-Fi