Określenie "Mama Africa" było pseudonimem nieżyjącej już południowo-afrykańskiej wokalistki Miriam Makeby. Jej jazzujące piosenki obiegły świat, dając pokrzepienie nie tylko walczącym z apartheidem tubylcom RPA, ale wszystkim domagającym się równego traktowania człowieka.
Obdarzona głębokim głosem Tutu Pukane jest krajanką Makeby i postanowiła złożyć hołd wielkiej poprzedniczce. Los rzucił Pukane do Belgii, gdzie współpracuje od kilku lat z doborowym bigbandem jazzowym. W kreśleniu tematów utworów jej wokalizy, z tembrem głosu zbliżonym do Makeby, nawiązują do tradycji plemiennej Xhosa i Zulu, natomiast wyraźnie kontrastują z główno-nurtowymi solówkami i akompaniamentem orkiestry. Jej głos zespala się najpełniej z brzmieniem sekcji dętej.
W repertuarze płyty przedstawiono ambitne interpretacje pięknych piosenek, wykonywanych kiedyś przez Makebę. Staranne aranżacje uczyniły je może mniej spontanicznymi, lecz bardziej wytrawnymi niż w oryginałach. Pokaźną cześć utworów zajmują rasowe solówki członków orkiestry, którzy - podobnie jak w aranżacjach - brzmią wyraźnie europejsko. Niejeden słuchacz może wtedy zatęsknić do bardziej ludycznego charakteru wykonań. Wyjątek stanowi utwór "Thanayi".
Cezary Gumiński
Saphrane/Multikulti