Sławna katalońska śpiewaczka Montserrat Figueras zmarła 23 listopada 2011 roku po długiej walce z rakiem. Miała 69 lat. Została pochowana w klasztorze Pedralbes w Barcelonie. Jordi Savall uczcił pamięć żony, wydając w swojej wytwórni Alia Vox podwójny album zawierający nagrania śpiewaczki z lat 1978–2009. Tytuł albumu "Głos emocji" oddaje charakter jej interpretacji. Potrafiła w każdą pieśń, w każdą piosenkę włożyć tyle serca i ekspresji, że poruszała wszystkich słuchaczy.
Kilkakrotnie mieliśmy okazję słuchać jej na żywo w Polsce, ostatni raz 31 marca 2010 r. w kościele pw. św. Katarzyny w Krakowie w ramach festiwalu Misteria Paschalia, kiedy wzięła udział w projekcie "La Ruta de Oriente".
Montserrat Figueras nagrała 36 albumów dla Alia Vox i niemal drugie tyle dla innych wytwórni. Większość z nich zrealizowała z mężem i zespołem Hesperion XX, a potem Hesperion XXI.
Montserrat Figueras była dwukrotnie nominowana do nagrody Grammy. Jordi Savall wzruszająco wspomina ich pierwsze spotkanie wiosną 1961 r. Wzburzony wychodził z lekcji gry na wiolonczeli, po tym jak nauczyciel był niezadowolony z jego interpretacji Bacha, bo Savall czytał nuty z oryginalnego manuskryptu. Na swoją lekcję czekała w korytarzu Montserrat i powiedziała mu: "Nie zniechęcaj się, grałeś naprawdę dobrze". Młoda, piękna i elegancka dziewczyna wydała mu się aniołem.
Montserrat śpiewała w zespole Ars Musicae i kiedy jego szef poszukiwał muzyka mogącego zagrać na violi da gamba, powiedziała, ze zna kogoś zdolnego, kto byłby zainteresowany. Jordi wracał wtedy do domu po kursie muzyki barokowej. W swoim notatniku zanotował: rozejrzeć się za violą da gamba.
W domu rodzice przekazali mu wiadomość, że musi się szybko z kimś skontaktować. W słuchawce usłyszał słowa: "Mamy dla pana violę, czy chciałby się pan uczyć grać na niej?". Po roku intensywnych ćwiczeń wziął udział w nagraniu zespołu, w którym śpiewała Montserrat Figueras. W 1967 r. para muzyków pobrała się i rok później wyjechała do Bazylei na studia muzyki dawnej w słynnej Schola Cantorum Basiliensis. Ich córka Arianna i syn Ferran również zostali muzykami, zasilając szeregi zespołów Jordiego i Montserrat. Ich zamiłowanie do muzyki dawnej, poświęcenie i pasja w poszukiwaniu manuskryptów pozwoliło im zyskać opinię najbardziej twórczych i intrygujących interpretatorów muzyki renesansu i baroku.
Czysty jak kryształ sopran śpiewaczki pozbawiony wibrata, które słychać u większości śpiewaczek operowych, doskonale nadawał się do śpiewania starych pieśni. Co najważniejsze, Montserrat nie traciła jego walorów z wiekiem, śpiewając praktycznie do końca swoich dni. Jeden z krytyków porównał jego bogatą barwę do oliwy z pierwszego tłoczenia na zimno, która jest bogata w smaki, zapachy i troszkę cierpka.
Bo Montserrat Figueras nigdy nie przesładzała swoich interpretacji. Te były zrównoważone, poważne, z należną admiracją dla dawnego repertuaru. Podwójny album z nagraniami, z których te starsze przygotowano specjalnie dla wydania w wersji Super Audio CD: wielokanałowego i stereo, zawiera różnorodny repertuar.
Pierwszą z dwóch płyt albumu "The Voice Of Emotion" otwiera fragment tragedii "Medea" do tekstu Seneki i muzyki anonimowego kompozytora z XII wieku. Akompaniuje jej Savall na arabskim instrumencie strunowym rebab i Dimitri Psonis na dawnej indyjskiej lutni santur. Dwa tematy z odmiennych kręgów kulturowych to: "Berceuse Amazigh" anonimowego autora z Maroka z akompaniamentem arabskiej lutni oud i sefardyjski romans, w którym sama gra na cytrze.
Romansów jest tu więcej, jak choćby renesansowy "Triste estaba" Luysa Milana czy "Como retumban los remos" do słów Lope de Vegi i anonimowego śpiewaka z 1628 roku. Wykonuje także tematy bardziej znanych kompozytorów: Claudio Monteverdiego "Lamento della nimfa" czy Modesta Musorgskiego "S kukloj". Płytę zamyka współczesna kompozycja Arvo Parta "Bożonarodzeniowa kołysanka" zaaranżowana na trzy viole da gamba, harfę, psałterz i santur.
Drugą płytę otwiera sefardyjski romans z Sarajewa ujmujący subtelnym śpiewem i oryginalnym zestawem instrumentów: harfa, flet, instrumenty perkusyjne i viola sopranowa. Montserrat Figueras prezentuje tu wspaniały głos, modulując jego brzmienie. Jeszcze lepiej słychać ten efekt w lamencie Marii z misterium wielkanocnego. Pełnym głosem przepełnionym radością wykonuje pieśń "Nina y vina" z XV-wiecznego zbioru "Cancionero de la Colombina".
Album zamyka kompozycja Manuela de Fali "Duermete, nino, duerme". Przepełniona smutkiem interpretacja pogrąży słuchaczy w zadumie. Straciliśmy wielką artystkę, ale jej nagrania pozostały z nami. "The Voice Of Emotion" to album dla wszystkim miłośników najpiękniejszych głosów.
Marek Dusza
ALIA VOX/CMD