Choć to może być twierdzeniem trochę na wyrost, David Virelles sprawia swą grą wrażenie wizjonera, który chce dokonać zdecydowanej progresji w jazzie, a zarazem doprowadzić do pewnej syntezy muzyki jazzowej i latynoskiej, których korzeni należy szukać w Afryce Zachodniej.
"Mboko" to właściwie drugi album autorski młodego ambitnego pianisty, którego nietuzinkowe umiejętności poznaliśmy w zespołach Tomasza Stańki czy Chrisa Pottera.
David Virelles pochodzi z Kuby, a obecnie działa w Nowym Yorku. Studiował kompozycję u słynnego jazzowego modernisty Henry’ego Threadgila, co - wydaje się - pozostawiło ślad w jego twórczości. Album "Mboko" jest wydawnictwem tajemniczym, nieco mistycznym skonstruowanym na zasadzie pewnego zaskoczenia. Virelles nawiązuje w nim do muzycznej tradycji Abakua, przyniesionej z Afryki. Mimo że to muzyka kubańska, nie należy się spodziewać orgii gorących rytmów i śpiewnych pasaży.
Zaskakuje instrumentacja, bo oprócz fortepianu (właściwie jedynego instrumentu melodycznego) gra dwóch kontrabasistów, perkusista i kubański perkusjonalista. Pomimo pewnych skłonności do minimalizmu, spotykamy fascynującą polifonię i polirytmię. Ponad połowa materiału na "Mboko" jest utrzymana w wolnym metrum i skutecznie wprawia w zadumę.
Cezary Gumiński
ECM/UNIVERSAL