Dlaczego nagrania z tego koncertu przeleżały u wydawcy aż 50 lat, gdy nie tylko wykonanie, ale przede wszystkim jakość techniczna nagrania (jak na tamte czasy) jest zaskakująco dobra?
Ten dziewięcioosobowy skład (śpiew, gitara/śpiew, klawiatury/puzon, 2 x trąbka, puzon, saksofony, bas i perkusja) nagrywał nie tylko doskonałe płyty, ale również mógł się poszczycić na scenie wirtuozerią członków zespołu jak i zespołowym zgraniem. Starsi fani mogli się o tym przekonać w 1970 r. na koncercie w Sali Kongresowej.
Na zamieszczonym na "Live at Woodstock 1969" występie ze słynnego festiwalu grupa Blood, Sweat & Tears przedstawiła program składający się utworów ze swych pierwszych dwóch albumów. Charyzmatyczny wokalista David Clayton-Thomas był w doskonałej formie. Tak jak na płytach studyjnych, repertuar koncertu był utrzymany w konwencji jazz-rockowej, zaś rasowo jazzowym popisom muzyków pozostawiono większy margines czasowy.
Wnikliwe ucho może odnotować, że zespół dochodził do formy perfekcyjnego zgrania przez pierwsze 2–3 utwory, ale poczynając od "Spinning Wheel" dalsze wykonania były na najwyższym poziomie. Bodaj najsilniejsze wrażenie wywołała żywiołowo potraktowana ballada z repertuaru Billie Holiday - "God Bless the Child".
Cezary Gumiński
Columbia/Sony Music