W serii "Original Album Series" ukazał się zestaw pięciu regularnych płyt Alanis Morissette nagranych dla wytwórni Maverick. Jej właścicielka Madonna miała nosa, podpisując kontrakt z 20-latką z Kanady. Wydany w 1995 roku album "Jagged Little Pill" zawojował listy przebojów na całym świecie.
33 miliony sprzedanych kopii, 4 nagrody Grammy i tytuł najlepiej sprzedającego się debiutu w historii muzyki rockowej dobitnie świadczą o skali sukcesu. Dla ścisłości trzeba dodać, że tak naprawdę to był trzeci album Alanis Morissette, bo miała już na koncie płyty z dziecięcymi piosenkami. "Jagged Little Pill" idealnie trafił w swój czas. Świat jeszcze nie przebolał śmierci Kurta Cobaina, wciąż modny był grunge. Alanis Morissette ze swym emocjonalnym, pełnym ekspresji śpiewem doskonale nadawała się na nowego idola.
Przyklejono jej nawet łatkę "Curt Cobain w spódnicy". Brudne rockowe brzmienie z dodatkiem elektronicznych bitów było w dużej mierze dziełem producenta i współkompozytora Glena Ballarda. Wśród akompaniujących muzyków znaleźli się między innymi basista Flea z Red Hot Chili Peppers i gitarzysta Dave Navarro z Janes Addiction. Największym przebojem z albumu był "Ironic". Znakomicie prezentowały się także: "You Oughta Know", "Perfect", "Hand In My Pocket" i "Right Through You".
Album "Supposed Former Infatuation Junkie" nie sprzedawał się już tak rewelacyjnie jak poprzednik, ale Kanadyjka uniosła ciężar odpowiedzialności, pokazała, że jest artystką z krwi i kości. Muzycznie nie różnił się zbytnio od bestsellerowego "Jagged Little Pill". Piosenki w dalszym ciągu stanowiły intrygującą mieszankę ambitnego, klimatycznego rocka, folku, hip hopu w warstwie rytmicznej i przebojowych melodii. Dodatkowo zostały ubrane w efektowne aranżacje z wykorzystaniem smyczków, instrumentów klawiszowych, fletu, harmonijki ustnej i nakładek głosu. Pochodząca z płyty piękna ballada "Thank U" na stałe weszła do klasyki muzyki pop.
Nagrany na początku nowej dekady "Under Rug Swept" (2002) powstał już bez udziału Glena Ballarda. Kanadyjka wzięła na siebie ciężar odpowiedzialności za produkcję. Do udziału w nagraniach zaprosiła wielu gości: znanego ze Stone Temple Pilots Deana DeLeo, Erica Avery’ego z Jane’s Addiction, Meshell Ndegeocello, ponownie pojawił się Flea. Największa przemiana dokonała się w warstwie tekstowej. W piosenkach słyszymy pewną siebie kobietę, świadomą swojej siły i wartości. W "Utopia" - najlepszym utworze na płycie - autorka przedstawia listę cech, jakie winien spełniać mężczyzna, jak sama stwierdza, niemożliwych do spełnienia.
Jakby na przekór, znalazła jednak szczęście i ukojenie w ramionach aktora Ryana Reynoldsa, czego dała wyraz na kolejnym, zaskakująco radosnym albumie "So-Called Chaos".
Ostatni zawarty w boksie krążek "Flavors Of Entanglement" ukazał się w 2008 roku. Alanis bliżej tu do ambitnej piosenki pop niż rocka. Artystka powierzyła produkcję Guyowi Sigsworthowi (Seal, Madonna, Bjork). To jego dziełem jest nowoczesne taneczno-progresywno-elektroniczne brzmienie. Choć płyta nie odniosła komercyjnego sukcesu, to Alanis pokazała światu, że nie stoi w miejscu, stara się podążać z duchem czasu i odświeżać swoją muzykę.
Grzegorz Dusza
RHINO / WARNER