W projekcie wzorniczym pominięto klapkę na przedniej ściance, co wymusiło ulokowanie sporej liczby manipulatorów, lecz dzięki wysokiemu panelowi ładnie je rozprowadzono i uniknięto bałaganu. Wyświetlacz jest wyraźny, choć niewielki.
Bez pomocy podłączonego telewizora (i funkcji OSD) obsługa byłaby jednak utrudniona, na co nie warto się skazywać, zwłaszcza że menu ekranowe Sony jest bardzo atrakcyjne. Po raz pierwszy widziałem styl grafiki stosowanej w Sony STR-DA5400ES dwa lata temu, przy okazji testu konsoli PS3; to jednak potężna maszyna, na tle której amplituner wydaje się być zorientowany na zupełnie inne kwestie. A jednak udało się w nim zaimplementować tak wspaniałe GUI.
W gniazda bogaty
Przekrój możliwości urządzenia demonstruje tylny panel, na uwagę zasługuje wielka liczba gniazd HDMI (6 wejść i 2 wyjścia) oraz dwa porty DMPort, służące np. do integracji z odtwarzaczami przenośnymi.
Za dwoma wyjściami wideo kryje się nietypowy układ - zdublowano całą sekcję procesorów wizyjnych, co oznacza, że Sony ma nie jeden, ale dwa skalery, które mogą obsłużyć aż dwa niezależne odbiorniki - podstawowy w głównej strefie (skalowanie 1080p) oraz zdalny (przez gniazda komponent) w drugiej (1080i).
Sygnały analogowe będą oczywiście konwertowane na cyfrowe (i skalowane), warto jednak wspomnieć o funkcji powielacza dźwięku dla HDMI, która umożliwia wysłanie sygnałów audio do telewizora i konwertowanie ich w samym amplitunerze (bez uciążliwej selekcji albo-albo).
Jest preamp gramofonowy i kompletne wejście/wyjście wielokanałowe. SACD można oczywiście podłączyć poprzez 5.1, jednak producent zachęca do korzystania ze złącz HDMI, którymi prześlemy sygnały DSD.
Wprowadzono też specjalny układ, buforujący i wysyłający dane do lokalnego zegara. Złącza HDMI akceptują wszystkie najnowsze sygnały surround, Dolby TrueHD, DTS HD Master Audio czy Dolby Digital Plus - amplituner potrafi je dekodować.
Do drugiej strefy możemy wysłać sygnał audio, przekierowując go z końcówek kanałów efektowych (można je również ustawić jako biamping dla kanałów frontowych) lub korzystając z sygnału niskopoziomowego; wizja popłynie formatami komponent lub kompozyt. Trzecia strefa może być uruchomiona już tylko na płaszczyźnie audio.
Uruchomienie systemu multiroom ułatwiają wyzwalacze i gniazda dla sygnałów podczerwieni. Ułatwieniem jest też dodatkowy, bardzo bogato wyposażony sterownik, którym z drugiej strefy obsłużymy także bardziej zaawansowane funkcje amplitunera. Dziewięć wyjść głośnikowych skomponowano na podstawie systemu 7.1, dublując parę dla kolumn przednich.
Miejsce z przodu zajął radiator z kompletem końcówek mocy (na tranzystorach Sankena), z tyłu na pierwszym planie widać moduł wizyjny. Na nim także osadzono dwa potężne (choć oczywiście nie tak duże jak przy końcówkach) radiatory, odpowiedzialne za chłodzenie procesorów wizyjnych.
Pochwalić należy także liczne wzmocnienia wewnętrzne oraz ekranowanie. Sony STR-DA5400ES obsługuje oficjalnie kolumny 8- i 4-omowe (selektor impedancji) we wszystkich kanałach, co w rodzinie amplitunerów jest ewenementem.
Sony SCD-XA5400ES
Sony BDP-S5000ES
Brzmienie
Najpierw testowałem kino domowe, w którym partnerem dla amplitunera był odtwarzacz Blu-ray. Taki układ owocuje brzmieniem bardzo przestrzennym, stabilnym i rozległym. Choć można zaszaleć i, korzystając z potencjału "STR-a", uruchomić system 7.1, to w ograniczonej przestrzeni, nawet tradycyjne 5.1 potrafi dać dużo swobody, ale bez takiej precyzji, jak przy starannie ustawionym i wyregulowanym 7.1.
W każdym przypadku trzeba pochwalić dynamikę, dobrą plastyczność a także pominięcie wyraźnych podkolorowań i tendencji do metaliczności, co zdarzało się Sony w przeszłości. Akcja kinowa jest wartka, prowadzona bez maskowania detali, lecz także bez agresywności i mechanicznych wyostrzeń.
Sony nie cierpi na brak energii, ma krzepę, gra głośno i z rozmachem. Zasługuje to na wzmiankę również tutaj - wreszcie bez przeszkód i czkawki można było posługiwać się każdym typem kolumn.
W konkurencji muzycznej doszło w pewnym zakresie do bratobójczego pojedynku, bowiem dźwięk z CD można uzyskać zarówno ze źródła Blu-ray, jak i dedykowanego odtwarzacza SACD. Specjalista Sony SCD-XA5400ES, choć pokonał wielofunkcyjnego konkurenta w zakresie detaliczności i przejrzystości, to ogólnie nie wypracował wielkiej przewagi.
Prowadzi to do ważnego wniosku praktycznego: budując system kina domowego z wykorzystaniem odtwarzacza BDP-S5000ES (i być może Sony STR-DA5400ES, ale to tutaj mniej ważne) musimy wziąć pod uwagę naszą kolekcję nagrań.
Jeśli składa się z płyt CD z marginalnym udziałem SACD, chyba nie warto dokupywać Sony SCD-XA5400ES. Będziemy jednak musieli po niego sięgnąć, chcąc posłuchać płyt SACD. Zalety tego formatu potwierdziły się, różnica względem CD jest dostrzegalna, chociaż mówienie o różnicy klas i tutaj byłoby przesadą.
Jednak najważniejszym i zniechęcającym powodem pozostaje słaba dostępność tytułów w tym formacie. Nie znaczy to, że wykorzystanie Sony SCD-XA5400ES całkowicie traci sens.
To wybitna maszyna, demonstrująca najwięcej wcale nie w firmowym systemie, ale po podłączeniu do wysokiej klasy wzmacniacza stereofonicznego – mimo że połączenie takie możliwe jest tylko przez wyjścia analogowe, bez wykorzystania technologii HATS, kojarzącej ze sobą amplituner i odtwarzacz SACD. Jej zalety, zachęcające do kupienia kompletu urządzeń, są znacznie mniejsze od poprawy, jaką może przynieść lepsza amplifikacja, od tej którą oferuje Sony STR-DA5400ES.
Tak więc Sony STR-DA5400ES to wysokiej klasy amplituner AV - aż tyle i tylko tyle - w brzmieniu stereo pobije go (i inne amplitunery z jego klasy) praktycznie każdy wzmacniacz dwukanałowy w tym zakresie ceny.
Aby odtwarzacz Sony SCD-XA5400ES mógł pokazać, na co go stać, musi wystąpić w innym systemie niż ten, w którym był testowany – podobnie jak wyśmienite odtwarzacze CD Sony sprzed kilkunastu lat, które mało kto konfigurował ze wzmacniaczami Sony... SCD-XA5400ES oczaruje naturalnym, wyważonym i jednocześnie krystalicznie czystym brzmieniem.
Wyjątkowa jest góra pasma – czysta, perlista i płynna, pokazująca wszystko jak na dłoni, tworząca przy tym homogeniczną, muzyczną tkankę. Bas mógłby być bardziej soczysty, chociaż to życzenie nawiązujące do umiejętności źródeł CD najwyższej klasy. Sony SCD-XA5400ES jest jednym z najlepszych reprezentantów swojej klasy cenowej, chociaż nie jedynym – można go porównać np. do Yamahy CD-X2000.
Opis nie byłby kompletny bez wzmianki o obrazie. Na chwilę zmieniamy więc źródła, wracając do Blu-ray’a. Na niebieskich krążkach działa bardzo dobrze, ale biorąc pod uwagę jakość materiału, nie stanowi to wielkiego zaskoczenia. Podłączony do dobrego wyświetlacza Sony, robi ogromne wrażenie przede wszystkim w aspektach takich jak: ostrość, kontrast i praca w cieniach, z których wyciągane są niewiarygodne wręcz szczegóły.
Co może być w tym momencie (przy nadal wątłej ofercie krążków BD i wątpliwościach, czy format ten zapanuje na rynku) wyjątkowo ważne - na uznanie zasługują odtwarzanie płyt DVD i umiejętności skalowania obrazu. Po zakupie Sony nie będziemy musieli patrzeć z pogardą na naszą bibliotekę DVD.