Jedni starają się go uczynić jak najmniejszym, nieliczni odwrotnie - zaimponować wielkością i "prawdziwością" (JBL), wreszcie niektórzy mają pomysł na oryginalną, a nawet elastyczną formę. Ciekawy subwoofer - to może być klucz do sukcesu.
Dwuelementowy zestaw Paradigm Soundtrack komunikuje się pomiędzy sobą zasadniczo bezprzewodowo, aczkolwiek producent, przewidując kłopoty w mocno zanieczyszczonych radiowo rejonach wielkich miast, pozostawił klientom furtkę w postaci gniazd do połączenia przewodowego (przewodu nie ma w komplecie).
Subwoofer został przewidziany do pracy w dwóch położeniach: pionowym, gdy stawia się go w dedykowanej podstawie (w komplecie) lub (i to jest ciekawostka) można od strony głośnika wkręcić nóżki i położyć go niejako na płasko - jak żółwia. Gdy zechcemy go podłączyć przewodowo, wtedy przydaje się adapter 90 stopni.
Ponieważ sub jest dość płaski i kształtem obudowy nawiązuje do zaokrągleń belki, wygląda to razem na tyle atrakcyjnie, że niekoniecznie chce się go ukrywać w kącie, ale w razie potrzeby możemy go wcisnąć i pod łóżko.
Subwoofer ma wbudowany solidny 8-calowy głośnik z membraną polimerowo-kompozytową, dwa tunele bas- refleks, 120-watowy wzmacniacz cyfrowy i potencjometr do ustawienia wzmocnienia.
Maskownica belki jest zdejmowana, co w świecie soundbarów jest rzadkością i trzeba przyznać, że "na golasa" wygląda ona równie atrakcyjnie, pokazując anodyzowane aluminiowe kopułki przysłonięte siateczką i cztery 10-cm membrany kompozytowe (dwie należą do przetworników nisko-średniotonowych, a dwie do membran biernych).
Zasilanie suba - poprzez napięcie z gniazdka, a belka wymaga laptopowego zasilacza. Po stronie wejść jest dość skromnie - optyczne, koaksjalne i mini-jack. Belka potrafi "się nauczyć" sygnałów z naszego głównego pilota.
Odsłuch
Paradigm Soundtrack to kinowy drapieżnik, żadnego tam pitu pitu, gdy na ekranie wojna, to linia frontu przesuwa się przez pokój, gdy leci horror, to chowasz się w kącie. Jeden z najfajniejszych basów w teście - duży, szybki, mocny i dynamiczny.
Surround taki sobie, ale też się nie oszukujmy - mało która belka jest w stanie wiarygodnie ulokować efekty tylnych kanałów i jeśli przestaniemy się przy nich upierać, to dostajemy bardzo przyzwoite trio L+C+R, z utalentowanym subwooferem.
Na uwagę zasługuje jeszcze jeden aspekt urządzenia - gdy przeszedłem do prób muzycznych, niechcący włączył mi się Stasio Soyka i aż usiadłem, bo nie dość, że dawno go nie słyszałem, to i głośniki obeszły się z tym artystą z należnym mu szacunkiem.
Na koniec mam jeszcze ciężki dowcip - należy wsadzić sub na płasko pod łóżko, podkręcić wzmocnienie, znaleźć jakiś wyjątkowo wredny fragment filmu, np. eksplozję połączoną z upadającymi cegłami, włączyć pauzę, wyłączyć ekran, poczekać na ofiarę i "odpauzować". Może w ten sposób nawet jakiś problem życiowy rozwiążemy.
- Wymiary belki: 135 x 923 x 73 mm
- Wymiary subwoofera: 360 464 x 160 mm
- Głośniki: 2 x1" wysokotonowe (aluminiowa kopułka) + 2 x 4" średniotonowe + 2 x 4"x membrany bierne/sub 8"
- Masa: 3,34 + 5,08 kg
- Wejścia: Toslink/RCA/mini-jack/subwoofer
- Subwoofer: tak (bezprzewodowy/opcjonalnie przewodowy)
- Pasmo: 33–20 Hz-kHz
- Moc: 2 x 50 + 120 W
- Inne: 2 x nóżki/wieszaki/RCA/Toslink/ adapter 90 stopni/pilot
Waldemar (Pegaz) Nowak