Focal rozpędził się w projektowaniu spektakularnych konstrukcji, jakby pewny swoich atutów w tej dziedzinie - zarówno pozycji na rynku, talentu projektantów, jak i możliwości technologicznych.
Działania Focala mogą wręcz wprawić w zdumienie, jeżeli skonfrontuje się je z narzekaniami, że rynek tradycyjnego audio kurczy się i marnieje. Ale równocześnie słyszymy, że rynek się polaryzuje - ludzie kupują nowoczesną "masówkę", hi-end też kwitnie, tylko "średnia półka" podupadła... Potwierdzają to działania wielu firm, w tym Focala, a innych - wcale nie... Zresztą ocena zależy od tego, co uznamy za produkt "niskobudżetowy".
Przez pierwsze 3 miesiące tego roku testowaliśmy kolumny w zakresie 3000-4000 zł, zebraliśmy aż 15 modeli, najczęściej nowych, więc ten sektor wydaje się być jeszcze dość zdrowy. W jednym z tych testów pojawił się też Focal 615 - najmniejsza i najtańsza kolumna wolnostojąca francuskiej firmy, która jednak została przez nas odkryta w jakimiś ciemnym zaułku oferty, nie w regularnej serii.
Focal i Kanta
Od ładnych kilku lat Focal intensywnie przygotowuje kolejne piękne kolumny za kilkadziesiąt tysięcy para, nie wprowadzając niczego nowego w niższych zakresach cenowych.
Kiedy pokazano pierwszą Soprę (Soprę 2), wyglądało na to, że nowa seria zastąpi serię Electra, a potem przyjdzie pewnie pora wymienić wreszcie najtańsze Chorusy. Jednak Focal postanowił jeszcze zagęścić swoją ofertę "w wyższych sferach", dokładając Kanty.
Podobnie jak w przypadku Sopry, najpierw wprowadził kolumnę podłogową (Kanta No.2), a potem podstawkową i drugą podłogową - właśnie większą Kantę No.3.
Co więcej, równocześnie modyfikuje referencyjną serię Utopia, i taką ilość "materiału" trudno nam "obrobić", nie nadążamy już z testami wszystkich pięknych Focali. Wydaje się, że żadna inna ważna firma nie ma tak rozwiniętego działu kolumn hi-endowych, bo chyba możemy się zgodzić z tym, że nawet jeżeli Kanta jest serią dopiero trzecią od góry, to i tak przez swoją jakość i cenę zasługuje na taką kwalifikację.
Czytaj również: Jaka jest optymalna odległość kolumn od ścian pomieszczenia?
Patrząc na to w kontekście działań najgroźniejszych rywali (jakimi wśród producentów europejskich są Bowers & Wilkins, Dali i Sonus faber), widać, że Focal dostrzegł swoją szansę, aby uciec do przodu. Zwłaszcza, że możliwość umocnienia pozycji lidera daje mu unikalne, kapitalne wzornictwo.
Sonus faber jest bardzo charakterystyczny i "wystylizowany", i mimo że się zmienia, unowocześnia, to "pozostając sobą" zawsze jest co najmniej trochę "pompatyczny", a Focal - też nie musi spodobać się każdemu, ale chyba ma na to największe szanse.
Można nawet odnieść wrażenie, że właśnie tutaj łapiąc wiatr żagle, Focal odważniej niż inni żegluje po hi-endowym akwenie, przyciągając uwagę swoim kuszącym wyglądem, zarówno "przypadkowych przechodniów", jak i audiofilów, którzy choć stawiają na pierwszym miejscu brzmienie, to przecież nie pozostają nieczuli na inne walory, a ponadto często muszą konsultować swoje decyzje z innymi domownikami.
I tutaj peany na moment, ale gwałtownie przerwiemy, wyrażając głęboki żal, a nawet pretensję, że dystrybutor dostarczył nam do testu wersję (kolorystyczną) najmniej ciekawą.
Czytaj również: Jakie jest optymalne wytłumienie pomieszczenia odsłuchowego?
Sprowadza się ona do pokrycia wszystkich powierzchni "piano blackiem", który wciąż może uchodzić za przejaw klasy i elegancji, ale już spowszedniał, ustępuje miejsca nowym trendom, a przede wszystkim nie wykorzystuje okazji, jaką daje oryginalna forma Kanty, do wyeksponowania kombinacji kolorystycznej, która w rewanżu podkreślałaby tę formę.
Oczywiście można zajrzeć na stronę producenta i pooglądać sobie różne wersje, ale szkoda, że na naszych zdjęciach pojawia się tylko czarna, błyszcząca masa.
Focal Kanta No.3 - obudowa
Front obudowy jest wyraźnie wyodrębniony i dostępny w aż siedmiu wersjach kolorystycznych: czarnej, białej, żołtej, błękitnej, ciemnoszarej, beżowoszarej i kości słoniowej. Korpus wykonywany jest w dwóch wersjach - czarnej i w naturalnym fornirze orzechowym.
Teoretycznie kombinacji może być więc czternaście, ale dostępnych jest osiem - cztery pierwsze wersje frontu z korpusem czarnym i cztery wymienione jako ostatnie - z korpusem orzechowym; "uprzywilejowany" jest więc front błękitny, który jako jedyny występuje z obydwoma wersjami korpusu, z taką różnicą, że wszystkie fronty dedykowane korpusowi czarnemu są lakierowane na wysoki połysk, a orzechowemu - matowe (błękit występuje więc w dwóch odmianach).
Focal odważniej niż inni żegluje po hi-endowym akwenie, przyciągając uwagę swoim kuszącym wyglądem. Wszystkie kombinacje kolorystyczne wyglądają znakomicie, odważnie i nowocześnie, z wyjątkiem tej jednej, całej czarnej, która nie wnosi nic nowego i maskuje ciekawą architekturę obudowy. Ale skoro jest produkowana, to nie wątpiąc w gust projektantów, należy uznać, że decyzja zapadła na wyższym szczeblu, po analizie zapotrzebowania rynku, który wciąż chłonie piano black jak czarną bieliznę i garnitury.
Focal Kanta No.3 -przetworniki
Focal Kanta No.3 jest bardzo podobna do Kanty No.2 - tylko znacznie większa. Wiąże się to z zastosowaniem większych przetworników niskotonowych: zamiast 18-cm, teraz są to 22- cm jednostki.
"Tylko" 20-procentowa różnica w średnicy daje już ponad 40-procentową różnicę powierzchni, a kolejne zależności akustyczne powodują, że objętość właściwej obudowy musi wzrosnąć w jeszcze większym stopniu (zakładając podobieństwo pozostałych parametrów głośników).
Stąd też Kantę No.3, aby nie tylko zmieścić na jej froncie głośniki o większej średnicy, ale też przygotować dla nich optymalną objętość, powiększono we wszystkie strony - jest wyższa, szersza i głębsza od Kanty No.2 i oczywiście znacznie cięższa.
Czytaj również: Dlaczego niektóre kolumny mają pochylone przednie ścianki? Czy przyniesie poprawę pochylanie do tyłu "normalnych" kolumn?
Dwie śrubki nie mocują całego głośnika do obudowy, ale tylko ażurową osłonkę. Beryl jest zbyt cenny i delikatny, aby narażać go na "zły dotyk".
Potężna bryła wciąż zachowuje wizualną lekkość i efektownie kontrastuje z optycznie filigranowym, chociaż tym samym bardzo dobrze zaprojektowanym, solidnym stelażem, wykonanym ze stopu Zamac, tworzącym "krzyżak", który czterema wąskimi nogami wychodzi spod obudowy na tyle daleko, że doskonale ją stabilizuje, a jednocześnie nie wygląda kłopotliwie. W tym elemencie, nawet w całej sylwetce Kanty, a także w jej kolorystyce można też dostrzec nawiązanie do najlepszych wzorów designu z lat 60. Podobne zauważyliśmy w jeszcze bardziej niesamowitych, bo różnorodnych projektach duńskiej firmy Davone.
Technika głośnikowa serii Kanta nie jest dokładnie tym samym, co spotkamy w jeszcze wyższych seriach Sopra i Utopia, ale bez żadnego naciągania można stwierdzić, że jest nie mniej nowoczesna, a w pewnych aspektach nawet nowocześniejsza.
• Membrany
Głośniki niskotonowe i średniotonowy mają membrany typu "F" (Flax), wprowadzone pięć lat temu do tańszej serii Aria, ale jest to materiał "przyszłościowy", będący ekonomiczną wersją stosowanych już od ponad 20 lat membran "W" (obecnie w seriach Sopra i Utopia), uznawanych za nominalnie najlepsze.
Flaxy parametrycznie niewiele im ustępują, a obecność naturalnego materiału (lnu) może sugerować osiągnięcie nawet bardziej naturalnego brzmienia, zwłaszcza w zakresie średnich częstotliwości.
W obydwu przypadkach membrany są "sadwiczowe" (kompozytowe, wielowarstwowe), które Focal uznaje za znacznie lepsze od jakichkolwiek membran jednowarstwowych, struktura "kanapki" pozwala osiągnąć wysoką sztywność przy umiarkowanej masie, chociaż trudniej jest jednocześnie "złapać" wysokie tłumienie wewnętrzne.
Czytaj również: Dlaczego otwór bas-refleks nie promieniuje w fazie przeciwnej do fazy przedniej strony membrany?
Membrana "Flax" jest znana już od kilku lat, ale to wciąż "najmłodszy" materiał opracowany i stosowany przez francuską firmę.
Według Focala właśnie połączenie materiałów syntetycznych z naturalnymi pozwala pogodzić wszystkie trzy pożądane właściwości. Samo włókno lniane ma małą elastyczność (co oczywiście przyczynia się do ustalenia wysokiej sztywności całej struktury), zawdzięczając to szczególnej budowie włókien - są one pustymi w środku rurkami, a każdy, kto liznął trochę mechaniki, wie, że rurka ma większą wytrzymałość na zginanie niż pręt o podobnej średnicy i większej masie.
Czasami natura serwuje nam tak finezyjny surowiec, jaki trudno byłoby wytworzyć za pomocą najbardziej zaawansowanych technologii. W dodatku produkcja membran "F" jest tańsza niż membran "W", gdyż ta pierwsza może przebiegać maszynowo, wielkoseryjnie, a ta druga wymaga dużego nakładu pracy ręcznej.
Jeszcze nowsze od membran "F" są elementy, po raz pierwszy wprowadzone w konstrukcji Sopra 2. To układy magnetyczne udoskonalone za pomocą "NIC" - Neutral Inductance Circuit - czyli pierścienia ulokowanego "na dnie" układu magnetycznego, który stabilizuje pole magnetyczne w szczelinie, w standardowej konstrukcji zmieniające się w funkcji wychylenia cewki, wielkości płynącego przez nią prądu i częstotliwości.
Czytaj również: Jakie kopułki wysokotonowe są lepsze - metalowe czy tekstylne?
Membrany niskotonowe powinny być sztywniejsze, więc zostały wzmocnione dużymi nakładkami przeciwpyłowymi.
Tzw. pierścień Faradaya, redukujący te wpływy, znany jest od dawna, jednak skuteczność jego działania zależała od metody prób i błędów, a tutaj - od zaawansowanych pomiarów i symulacji.
Efektem jest redukcja zniekształceń nieliniowych, a także, wraz ze zmianą profilu membrany (głośnika średniotonowego) ze stożkowego na wykładniczy i zastosowaniem kolejnego patentu TMD - rozszerzenie pasma przenoszenia.
TMD, podobnie jak NIC, to rozwiązanie proste na etapie technologii produkcji (a więc niedrogie), jednak wymagające precyzyjnego projektu i najnowocześniejszej aparatury "diagnostycznej".
Tuned Mass Damper to układ dwóch "zgrubień" na górnym zawieszeniu, które wraz z nim tworzą odrębny układ (anty)rezonansowy, dostrojony tak, aby tłumić zarówno rezonans samego zawieszenia, jak i "break-up" membrany.
Według prezentacji producenta głośnik wysokotonowy to IAL3 - najnowsza wersja z kopułką berylową. Jak wynika z porównania informacji na temat różnych serii Focala, jest ona stosowana w serii Sopra i Kanta, natomiast w najwyższej serii Utopia, nawet w jej ostatniej generacji Evo, pozostaje wcześniejsza wersja IAL2.
Mamy jednak wątpliwości, czy głośnik w Kantach jest dokładnie taki sam, jak w Soprach; IAL3 - stosowany w Soprach - wyróżnia się systemem IHL, w którym ciśnienie od tylnej strony kopułki wychodzi szczeliną z tyłu obudowy. W Kantach z pewnością takiego ujścia nie ma (pod prezentację serii Kanta "podczepiono" jednak opis IAL3, przygotowany kilka lat temu pod kątem Sopry).
Wyodrębniony front jest wykonany z materiału HDP (High Density Polymer - polimer wysokiej gęstości). Charakteryzuje się wyższą sztywnością i równocześnie tłumieniem wewnętrznym (prawdopodobnie przy ustalonej grubości, bo i gęstość ma być o 70% wyższa, więc przy ustalonej masie... sztywność i tłumienie będą niższe).
Materiał ten pozwolił też na łatwe utworzenie żądanego kształtu - wygiętego i zaoblonego na (prawie) pionowych krawędziach, przy wylocie bas-refleksu, i najdelikatniej - wokół głośnika wysokotonowego.
Obydwie wolnostojące konstrukcje serii Kanta są w ogólnych założeniach, a nawet w pewnych szczegółach, zbieżne również z obydwoma podłogowymi modelami Sopra.
• Głośnikowe konfiguracje
Głośnikowe konfiguracje są dokładnie takie same - dwa niskotonowe o średnicach 18 cm lub 22 cm (odpowiednio "Dwójki" i "Trójki"), 18-cm średniotonowy (we wszystkich modelach), a pomiędzy sekcjami niskotonowymi a średniotonowymi - kopułka wysokotonowa.
To schemat mający swojego reprezentanta również w serii Utopia (tam jednak, w modelu Maestro, niskotonowe są znacznie większe), a ustawienie wysokotonowego poniżej średniotonowego, wraz z wyprofilowaniem przedniego panelu w taki sposób, aby osie główne wszystkich przetworników zbiegały się w pobliżu miejsca odsłuchowego (kilka metrów przed kolumną), to już rozwiązanie "docelowe", właściwe dla wszystkich konstrukcji trzech najlepszych serii.
Na tym tle kolejna seria - Aria - jest już znacznie skromniejsza i mniej charakterystyczna, tam obudowy są "wyprostowane", a wysokotonowy ustawiony klasycznie - powyżej średniotonowego.
Czytaj również: Czy maskownica kolumny słyszalnie obniża jakość dźwięku?
Podobnie jak w droższych seriach Utopia i Sopra, głośniki są osłaniane przez indywidualne maskownice.
W konstrukcjach Focala (tych droższych) "kolejność" w ustawieniu głośników została powiązana z ich ukierunkowaniem, które można też interpretować jako korektę ich względnych odległości do miejsca odsłuchowego (wyrównanie odległości od tzw. centrów akustycznych).
Nie jest to jednak związek konieczny, "odwróconą" konfigurację w zakresie średnio-wysokotonowym widzimy częściej, a najważniejszy powód jej stosowania jest zwykle dość prozaiczny: gdy konstrukcja ze względu na konieczną kubaturę znacznie przekracza swoją wysokością 1 m, nie należy głośnika wysokotonowego instalować na szczycie konfiguracji, bo optymalna wysokość jego montażu to właśnie ok. 1 m - odpowiednio do wysokości, na jakiej znajduje się głowa (siedzącego) słuchacza. Wówczas wolne miejsce powyżej zajmuje głośnik średniotonowy.
Można by do tego dodać wiele różnych "ale"... jednak pobocznych kwestii nie będziemy tutaj roztrząsać. Część górnego segmentu obudowy zajmuje komora średniotonowego; cała przestrzeń, jaka pojawia się powyżej wysokotonowego, nie jest mu potrzebna, za to "dodatkowe" litry przydadzą się głośnikom niskotonowym.
Oczywiście nie są to litry ponad założony projekt, lecz właśnie zapewniające optymalne warunki ich pracy. Wszystko zostało zaplanowane w określonej formie obudowy.
Czytaj również: Czy przetworniki koncentryczne wymagają zwrotnicy do podziału pasma?
Producent zapowiada, że system dwóch portów pozwala zredukować kompresję (w działaniu układu rezonansowego obudowy). Wyjaśnijmy, że kompresja jest tutaj wynikiem wymuszania (zbyt) dużej prędkości przepływu powietrza w tunelu (tunelach), który ma znacznie mniejszą powierzchnię niż membrana głośnika niskotonowego (lub kilku głośników) danego systemu - prędkość w tunelu będzie w takim stosunku większa względem prędkości ruchu membrany, w jakim powierzchnia membrany jest większa od powierzchni tuneli.
Prędkość rośnie więc wraz z częstotliwością i amplitudą membrany; dopóki głośnik pracuje z niewielkimi amplitudami, również prędkość ruchu powietrza w tunelach, chociaż większa niż prędkość ruchu membrany, nie przekracza krytycznych wartości, powodujących kompresję (mówiąc ściślej, wartość ta nie jest jednoznacznie określona, to raczej zakres - podobnie jak zakres przesterowania wzmacniacza).
• Bas-refleks
Zwiększenie powierzchni tunelu ogranicza więc zjawisko kompresji układu bas-refleks do wyższych amplitud, aż wreszcie przy określonej powierzchni pozwala je w zasadzie wyeliminować - same głośniki docierają do granic swoich możliwości.
Należy przy tym rozróżnić, że redukcja efektu kompresji związanej z działaniem układu bas-refleks nie jest redukcją kompresji wpisanej w działanie samego głośnika - większej lub mniejszej - w zależności od jakości głośnika, jego charakterystyk i zakresu pracy. Kompresja układu rezonansowego bas-refleks jest, niestety, kompresją dodatkową.
Zwiększenie powierzchni otworu/ tunelu może wydawać się zabiegiem prostym, jednak w praktyce osiągnięcie wymiarów eliminujących problem kompresji jest bardzo trudne, a nawet niemożliwe.
Oczywiście na odpowiednio duży otwór zawsze znajdzie się miejsce, tym bardziej, że nie musi on mieć przekroju kołowego i zawsze można jeden duży zastąpić kilkoma mniejszymi.
Problem w tym, że wraz ze zwiększaniem powierzchni otworu, aby utrzymać określoną częstotliwość rezonansową bas-refleksu (i tym samym uzyskać najlepszą możliwą kombinację charakterystyki przetwarzania i odpowiedzi impulsowej), należy zwiększać długość tunelu - co szybko staje się kłopotliwe, gdyż tunel nie może być przecież dłuższy niż głębokość obudowy (najlepiej, gdy jego długość to ok. połowy głębokości), a ponadto w długich tunelach intensyfikują się rezonanse piszczałkowe.
Sugestia, że można ten problem przezwyciężyć za pomocą stosowania większej liczby mniejszych tuneli - czyli redukować kompresję poprzez zwiększanie całkowitej powierzchni otworów, przy zachowaniu pierwotnej długości tuneli, właściwej dla działania jednego tunelu - jest błędna.
Czytaj również: Czy kolumny trzeba ustawiać na kolcach?
Bez względu na ich lokalizację i wymiary, tunele promieniują charakterystyki związane z jedną częstotliwością rezonansową układu bas-refleks. Mogą jednak różnić się spektrum rezonansów pasożytniczych, a także sposobem interakcji z pomieszczeniem.
Dodanie drugiego takiego samego otworu i tunelu (bez zwiększenia długości tuneli), zmniejszy kompresję, ale "przestroi" układ wyżej (o ok. 40%). Oczywiście może to być właściwa częstotliwość rezonansowa, ale taką samą można uzyskać stosując jeden otwór o powierzchni będącej sumą powierzchni wszystkich mniejszych otworów, z tunelem o takiej samej długości, jak stosowane wraz z mniejszymi otworami.
Podczas prezentacji na ostatnim AVS, przedstawiciel Focala przekonywał też, że takie rozwiązanie, powiązane z różnymi długościami tuneli, pozwala na zróżnicowanie charakterystyk z obydwu otworów i uzyskanie w sumie (z całego systemu) lepiej zrównoważonego basu.
Takie życzenie nie pokrywa się jednak z teorią - bez względu na miejsce instalacji otworów i różnice w długościach tuneli, układ oparty na jednej komorze dostroi się do jednej wypadkowej częstotliwości rezonansowej bas-refleks (determinowanej przez objętość, całkowitą powierzchnię otworów i całkowitą masę powietrza w ich tunelach).
Zróżnicowaniu mogą ulec tylko rezonanse pasożytniczne (fale stojące obudowy, zależne od miejsca, w którym tunel będzie miał wlot, i rezonanse samych tuneli, zależne od ich długości).
W toku dyskusji wypracowaliśmy porozumienie... Charakterystyki ciśnienia z obydwu otworów będą podobne, zgodne ze wspólną częstotliwością rezonansową, ale w pomieszczeniu odsłuchowym, na skutek pracy w nieco różnych warunkach (odległości od powierzchni odbijających), wynikających z (różnego) rozmieszczenia otworów, charakterystyki te ulegną (różnym) zmianom; ale nawet w takim ujęciu pozostaje niewyjaśniona korzyść ze zróżnicowania długości tuneli - efekt byłby analogiczny przy tunelach o jednakowej długości.