Pomysł jest tak prosty i zarazem tak genialny, że aż zaboli konkurencję - bierzemy aluminiowy profi l w kształcie litery "L" i przykręcamy do niego ruchome gniazdo (z tendencją do dociskania do tyłu), następnie do pionowego elementu przyklejamy kawałek gumy (żeby się nic nie obdrapywało ani nie ruszało), instalujemy oś tak, by całość mogła się otwierać jak tapczan - i już.
Efekt - gniazdo dostosowuje się do dowolnej grubości urządzeń (takich w obudowach ochronnych też), a ponieważ po otwarciu znajduje się ono w płaszczyźnie obudowy, to i szeroki iPad zmieści się i podładuje. Szkoda tylko, że Apple wypiął się na te rozwiązania.
Philips Harmony DCD8000 - amplituner
Philips Harmony DCD8000 jest podzielone na odtwarzacz i resztę, ma aluminiowy front, górną pokrywę stalową, całość jest masywna i elegancka. Obie części łączy przewód z wtykiem przypominającym stare DIN-y. Moc wyjściowa 2 x 80 W pochodzi ze wzmacniacza w klasie D.
Część amplitunerowa zawiera czytelny, nawet z daleka, wyświetlacz, pokrętło głośności i gniazdo słuchawkowe 6,3 mm (!). Od góry jeden przycisk wyboru źródła (płyta, tuner, dock, USB, AUX i MP3), pozostałe to sterowanie odtwarzaniem i wzmiankowana stacja dokująca.
Tył - po jednym komplecie wejść i wyjść RCA, wejście 3,5-mm dla innych odtwarzaczy i komputerów, gniazdo antenowe. Tuner RDS pamięta 20 stacji, jest zegar i budzik.
Philips Harmony DCD8000 - odtwarzacz
Odtwarzacz CD/DVD wysyła sygnał analogowy (kompozyt), cyfrowy (koaksjal) / HDMI (skalowanie do 1080p). Wbudowany system Dolby Digital przydaje się podczas oglądania filmów i uwierzcie mi Państwo, Philips potrafi zbudować lepsze "kino domowe" na dwie kolumny niż niejeden producent - na pięć.
Czytane formaty płyt to: CD, CD-R/RW, DVD, DVD-R/RW (+ i -) z zawartością MP3, WMA i DivX Ultra oraz Video CD i SVCD (niech żyją bajki). Zdjęcia można też oglądać przez USB, menu ekranowe spolonizowano. Wyróżnia się najsprawniejszym mechanizmem oszczędzania energii spośród testowanych urządzeń - jeśli nic nie robi, dosłownie za chwilę przechodzi do trybu czuwania.
Czytaj również: Linia produktów Philips Fidelio wróciła na rynek i ma się dobrze
Zabrakło mi do szczęścia jednego - cyfrowego gniazda optycznego do zwrotnego połączenia audio z telewizorem (przy HDMI nie ma napisu ARC) - umożliwiałoby to zastępowanie zwykle słabych głośniczków TV.
Głośniki (największe w teście) prezentują kilka fajnych cech - przetworniki wysokotonowe "wyciągnięto" ponad skrzynkę (skąd my to znamy...), 14-cm głośniki nisko-średniotonowe mają membrany z żółtego włókna szklanego (to też coś przypomina...), tunel bas-refleksu (wyłożony gąbką wewnątrz) wyprowadzono do przodu - więc wciskając nawet głośniki na półkę, powinniśmy uniknąć dudnienia.
Skrzynkę o zaokrąglonych krawędziach pokryto czarnym, matowym winylem, zaciski są pozłacane. W komplecie z systemem Philips Harmony DCD8000 przewody na tyle grube, że tylko największe uparciuchy będą je wymieniać na "coś lepszego".
Odsłuch
Przykład pierwszy z brzegu: Livingstone Taylor i jego najbardziej oklepany - od 15 lat - na Audio Show utwór "Isn`t She Lovely", w tle cichutki kontrabas, który często mógłby umknąć uwadze, a on tam jest - jak pomruk szczęśliwego kota.
Drugi: Led Zeppelin "Since I`ve Been Loving You" - John Paul Jones partię basu zagrał na pedałach organów Hammonda (i słychać tę inność), a Bonhamowi lekko skrzypi pedał bębna basowego podczas gry, co słychać co prawda zawsze, ale nie tak - tym razem siedzę w studio na podłodze podczas nagrania, a Plant śpiewa tuż obok.
Technologia ClariSound nie jest pustym frazesem reklamowym - to działa. Bas systemu Philips Harmony DCD8000 jest piękny, głęboki i kontrolowany.
Dla pewności i przyjemności odtworzyłem sobie jeszcze symfonię celtycką Alana Stivell’a "Tir na n-og" - szeroka przestrzeń, harfa i miks różnych nietypowych dźwięków plus ciepłe głosy... nie mam czasu na pisanie, słucham dalej.