Xindak DAC-5 - obudowa
Xindak DAC-5 to sporej wielkości urządzenie, przypominające bryłą średniej wielkości wzmacniacz zintegrowany. Na wykonanej z płata aluminium ściance przedniej znajduje się mechaniczny wyłącznik sieciowy z podświetlaną na niebiesko obwódką, guzik "Input", którym wybieramy między jednym z dwóch wejść, dwie diody informujące o wybranym wejściu, diodę sygnalizującą synchronizację z napędem, guzik "Mode" oraz dwie diody, wskazujące, jaką wartość upsamplingu wspomnianym guzikiem wybierzemy.
Xindak DAC-5 - przyłącza
Z tyłu nie ma zbyt wiele, ale to, co jest, wygląda bardzo przyjemnie. Są dwa wejścia cyfrowe - RCA i TOSLINK. Nie znalazłem nigdzie informacji, jaki sygnał jest przez nie akceptowany. Wyjściowe RCA występują w dwóch parach - osobne dla wyjścia z sekcji półprzewodnikowej i osobne z lampowej. Towarzyszy im para gniazd XLR - tylko z wyjścia półprzewodnikowego.
Przy wejściu cyfrowym straż pełni odbiornik cyfrowy Cirrus Logic CS8414, pracuje on z wartościami granicznymi 24 bity i 96 kHz.
Za nim jest przetwornik cyfrowo-analogowy Analog Devices AD1852, 24/192 o dynamice 114 dB. Część analogowa jest bardzo rozbudowana. Po zdekodowaniu sygnału cyfrowego trafiamy do układów Burr-Browna OPA2604, pracujących w konwersji prądowo-napięciowej.
Obudowane są bardzo dobrymi opornikami i polipropylenowymi kondensatorami. Jedna gałąź trafia do lampy 6922EH Electro-Harmonixa (podwójna trioda małej mocy), druga gałąź biegnie do układów scalonych Burr-Browna OPA134, z prestiżowej serii SoundPlus, stamtąd zaś do tranzystorów wyjściowych. Sygnał do gniazd XLR prowadzony jest w całości w formie zbalansowanej.
Brzmienie
Z lampą dostajemy dźwięk nieco gładszy, z mocnym, pełnym basem. A "krzem w torze" poprawia rozdzielczość, różnicowanie i akcentuje rytm.
Różnice słychać także między upsamplingiem 96 kHz i 192 kHz, jednak są one znacznie mniejsze niż np. przy Stello DA100 Signature. Wyższa częstotliwość nieco wycofuje górę i jeszcze bardziej wygładza dźwięk.
Dźwięk ma duży wolumen, zaś scena wykracza poza kolumny z obydwu stron. Głębia sceny też była niezła. To wszystko z CD. Zasadnicza zmiana jaka zaszła, była wynikiem podłączenia Xindaka DAC-5 do odtwarzacza plików wysokiej rozdzielczości.
Dźwięk wyszlachetniał, nieco złagodniał - ale w dobrym tego słowa znaczeniu, tj. mniej w nim było "cyfry". Największa zmiana dotyczyła jakości wysokich tonów, teraz jedwabistych i spójnych. N
Nie wiem, czy to właśnie konstruktorzy Xindaka DAC-5 mieli na myśli, ale tak wyszło - z 24-bitowymi plikami - bo tu zmiany były największe - dźwięk jest znacznie, znacznie lepszy niż z 16-bitowymi.
Wojciech Pacuła