Sennheiser HDV 820 - obudowa i obsługa
Obudowa jest wąska i głęboka, solidnie wykonana. Wszystkie ścianki są grube i metalowe. W takich przypadkach często widzimy zewnętrzne zasilacze (zwykle nie najwyższej jakości), ale w HDV 820 zasilacz jest zintegrowany, i to liniowy.
Sennheiser łapie równowagę między tradycją a nowoczesnością. Do regulacji głośności służy zwykłe pokrętło (połączone z klasycznym potencjometrem, chociaż już nie takim zwykłym).
Gałka jest spora, porusza się z optymalnym oporem. Czułość ustawiono w taki sposób, aby komfortowo móc obsłużyć różne typy słuchawek, a jednocześnie zapewnić wystarczającą precyzję regulacji.
Czytaj również: Jak dzielimy wzmacniacze ze względu na technikę wzmacniania sygnałów?
Często zdarzy się więc (zwłaszcza w przypadku słuchawek o wysokiej impedancji), że podczas głośnego słuchania trzeba będzie wzmacniacz mocno "odkręcić"; słuchawki o niskiej impedancji będą wymagały delikatniejszych ruchów.
Sennheiser HDV 820 powstał z zamysłem obsługi dowolnych słuchawek, ale przez firmę szczególnie polecane jest połączenie z modelem HD820 (impedancja 300 Ω). Czy dlatego, że faktycznie pojawia się jakaś synergia, czy tylko dlatego, by sprzedaż jednego produktu wspierać drugim?
Producent dopuszcza podłączenie słuchawek nawet o impedancji 16 Ω (bardzo niskiej), jednak rekomenduje słuchawki "wysokoimpedancyjne". HDV 820 nie ma funkcji strumieniowych, jednak wyświetlacz wciąż by się przydał, aby przedstawiać informacje o parametrach sygnału cyfrowego. Damy sobie jednak radę i bez niego.
Czytaj również: Co to jest współczynnik tłumienia wzmacniacza?
Sennheiser HDV 820 - złącza
Za to wiele obiecują aż cztery wyjścia słuchawkowe, wszystkie umieszczone z przodu. Ze wszystkich można korzystać jednocześnie, czyli słuchać na czterech parach słuchawek! Imponujące, chociaż w praktyce trudne do wykorzystania, tym bardziej że regulacja głośności jest tylko jedna.
Dwa wyjścia to gniazda typu 4,4 mm Pentaconn, jedno to XLR-4, ostatnie to XLR-3 z możliwością podłączenia dwóch wtyków (zamiennie) – właśnie XLR-3 albo standardowego, dużego mini- jacka (6,3 mm). Od przybytku głowa nie boli, ale bardziej niż sama liczba wyjść zwraca uwagę ich różnorodność oraz fakt, iż wszystkie mogą podać sygnał zbalansowany.
Sygnały zbalansowane są też zapraszane do gniazd na tylnej ściance. HDV 820 ma układ w pełni symetryczny, są więc wejścia XLR, także niezbalansowane RCA. Aby to wszystko wygodnie funkcjonowało, przygotowano regulację czułości – mamy więc do wyboru aż pięć ustawień.
Czytaj również: Jakie są i czym się charakteryzują klasy pracy wzmacniacza?
Są również wyjścia, z których sygnał może popłynąć do końcówki mocy, znowu w formacie XLR. To może trochę zaskakiwać, bo nie trzeba było przecież ostentacyjnie rezygnować z popularnych RCA, aby podtrzymać zalety i splendor układu zbalansowanego. RCA pomogłyby w wielu wypadkach, bo nie wszystkie końcówki mocy są wyposażone w XLR-y.
Gdy jednak taki wzmacniacz znajdziemy, wówczas Sennheiser HDV 820 będzie mógł pełnić rolę przedwzmacniacza, a także przetwornika DAC, bo na wyposażeniu są trzy wejścia cyfrowe: jedno optyczne, jedno elektryczne współosiowe oraz najnowocześniejsze USB, które jak zwykle potrafi najwięcej, przyjmuje sygnały PCM 32/384 oraz DSD256. Pojawienie się tej ostatniej podgrupy (a więc nie tylko DSD256, ale także DSD128 oraz DSD64) sygnalizuje niewielka dioda w pobliżu selektora wejść.
Czytaj również: Czy wejścia XLR oznaczają, że urządzenie jest zbalansowane?
Sennheiser HDV 820 - układ elektroniczny
Wewnątrz Sennheisera HDV 820 widać podział na trzy bloki: główną sekcję audio (wyłącznie w wariancie analogowym), sekcję cyfrową i umieszczony na oddzielnej płytce zasilacz. Na potrzeby "cyfry" Sennheiser sięgnął po nowoczesny przetwornik ESS Sabre ES9028PRO, który rozprawi się z sygnałami PCM 32 bit/768 kHz, a nawet DSD1024.
Kompetencje całego wzmacniacza Sennheiser HDV 820 kończą się jednak nieco wcześniej, co ma związek z układami wejściowymi, ale skorzystamy ze znakomitej dynamiki samego przetwornika, sięgającej aż 129 dB, i to w podstawowym trybie ośmiokanałowym (który jest tutaj wykorzystany, bo Sennheiser HDV 820 to przecież konstrukcja w pełni zbalansowana).
Zwykle w takich okolicznościach układ regulacji głośności wykorzystuje algorytmy wbudowane w przetworniki C/A, ale tutaj działa klasyczny potencjometr, tyle że rozbudowany, czterosekcyjny (co znowu ma związek z konstrukcją zbalansowaną). Dostarczył go Alps – specjalista w tej dziedzinie. Układy wyjściowe obsługujące słuchawki są chłodzone sporym radiatorem.
Czytaj również: Co to jest konstrukcja dual-mono, jakie są jej wady i zalety?
Sennheiser HDV 820 - odsłuch
Naim Uniti Atom HE okaże się w tej grupie największym indywidualistą, natomiast Oor i HDV 820 toczą zażarty pojedynek o tego samego klienta, jest im do siebie znacznie bliżej.
Różnice są na szczęście dostatecznie wyraźnie, nie wymagają nasłuchiwania, potrzebna będzie jednak decyzja – jakie rozłożenie akcentów bardziej nam sprzyja. A o zdecydowanego faworyta chyba będzie trudno, większość zainteresowanych będzie musiała się nad tym mocno zastanowić...
I może przeczekać pierwszą falę emocji, sprawdzić, co z niej zostaje po dłuższym czasie. Krótki odsłuch tutaj nie wystarczy. Ferrum Oor szybko zdobędzie naszą sympatię, grając barwnie i gładko, natomiast Sennheiser HDV 820 pracuje powoli i systematycznie na uznanie za doskonałe zrównoważenie i precyzję.
Czytaj również: Co to znaczy zmostkować wzmacniacz?
W pewnym momencie możemy uznać, że to jest najpewniejszy klucz do muzycznej uniwersalności i uspokajającej świadomości, że słyszymy wszystko, co możemy i powinniśmy usłyszeć z określonych słuchawek, chociaż nie zawsze będą to wielkie emocje i miodopłynna średnica.
Sennhiser HDV 820 jest wzmacniaczem uniwersalnym, który możemy podłączyć do różnych słuchawek (w innym przypadku nie mógłby pojawić się w tym teście), ale muszę przyznać, że "zrozumienie" jego brzmienia jest łatwiejsze w firmowym zestawieniu, czyli w połączeniu ze słuchawkami HD820. A może tylko dałem się temu zasugerować?
820-tki nie kontrastują ze sobą, nie kompensują żadnych braków partnera, są dopasowane raczej zgodnością charakterów niż ich uzupełnianiem. Dźwięk słuchawek i wzmacniacza oddzielnie i razem jest realizacją takich samych założeń, z których zresztą Sennheiser jest znany od dawna. To jednoznaczna, bezkompromisowa neutralność, związana zarówno z równowagą tonalną, jak i wysoką precyzją.
Czytaj również: Co to są wzmacniacze hybrydowe?
Nie jest to jednak szczegółowość podrasowana przez rozjaśnienie (jak w niektórych innych słuchawkach), a wręcz przeciwnie – Sennheisery specjalnie nie błyszczą, unikają wszelkiego efekciarstwa, zarówno zmiękczania, słodyczy, jak i frywolności...
Czasami chciałoby się więcej czadu albo radości grania, ale HD820 grają jak profesjonalne monitory, tyle że nagłowne, wokółuszne. Mają wyznaczone zadanie, realizują je w... 99 procentach (ideału nigdzie nie znajdziemy) i albo nam się to podoba, albo nie – nasza sprawa.
Może niektórzy muszą do takiego brzmienia dorosnąć, a może nie muszą i znajdą sobie coś przyjemniejszego gdzie indziej. Taki też jest HDV 820. Nie jesteśmy jednak skazani tylko na jego brzmienie.
Czytaj również: Czy 50-watowym wzmacniaczem można uszkodzić 200-watowe kolumny?
Sennhiser HDV 820 to doskonały wzmacniacz do uzyskania bardzo różnych rezultatów w zależności od podłączonych słuchawek. Nie będzie im pomagał ani przeszkadzał. W tym sensie jest urządzeniem uniwersalnym i bezpiecznym. Nie jest jednak sposobem na metamorfozę słuchawek, które nie do końca nam pasują, na inne. Zwłaszcza gdyby zależało nam na ociepleniu, wysubtelnieniu. Do tego lepiej nadaje się Oor.
A do rozpędzenia muzyki – Uniti Atom. Z drugiej (a może już trzeciej) strony nawet z HD820 dźwięk nie staje się ekstremalnie twardy i suchy. Jest konsekwentny, a przy tym świetnie różnicujący, co słychać wraz z każdą kolejną płytą. Na samym początku można mieć obawy, czy nie jest nijaki, lecz to tylko pozory – to neutralne, czyste tło dla różnych zdarzeń.
O szybkie zachwyty będzie tutaj trudno, ale potem trudno będzie się rozstać z rzetelnością i wyrafinowaniem HDV 820. Z czasem ujawniają się jego zdolności do niuansowania, chociaż nie jest tak przymilny i uprzejmy jak Oor: gdy nagranie jest słabe, będzie słabo. Ale wszystko jest na swoim miejscu.