Marketingowy przymus "udoskonalania" u innych producentów spowodowałby pojawianie się kolejnych wersji, zwykle sygnalizowanych przez "Mk". Jednak mimo że w konstrukcji Osirisa poczyniono pewne modyfikacje (między innymi z powodu niedostępności oryginalnych komponentów), to Rega nigdy tych zabiegów nie nagłaśniała.
Rega Osiris - wzornictwo
Rega Osiris nadal wygląda atrakcyjnie, koncepcja jest minimalistyczna, podobnie jak w przypadku AI 1.20 Canora, i takie formy najlepiej bronią się przed upływem czasu. Zwłaszcza gdy treść waży 26 kg (razem z opakowaniem blisko 30 kg). Obudowę wykonano z wyjątkowo grubych elementów (co widać już na pierwszy rzut oka po masywnej górnej ściance).
Duży, dwuwierszowy, czerwony wyświetlacz był kiedyś czymś nowoczesnym, dzisiaj ma swój urok, a jego czytelność wciąż jest dobra, nawet lepsza niż wielu współczesnych "wynalazków", chociaż tematem są tutaj głównie wskazania źródeł; do ich wyboru służą dwa trójkątne przyciski, a system przerzuca wejścia sekwencyjnie. Logo firmy jest podświetlane na czerwono.
Osobliwie jest pokrętło głośności, podobne do masywnych manipulatorów ze sprzętu AGD (i to nie najnowszego); porusza się płynnie, sugerując zastosowanie klasycznego potencjometru. Niekonwencjonalny jest też włącznik zasilania – wąski, wciśnięty między segmenty frontu.
Rega Osiris - złącza
Szkoda, że nie ma wyjścia słuchawkowego; na usprawiedliwienie można dodać, że Osiris był projektowany w czasach, w których rynek przewodowych słuchawek znajdował się w zapaści.
Rega stosuje znakomite gniazda sygnałowe RCA i XLR, dostarczone przez szwajcarskiego Neutrika. Rega Osiris ma cztery wejścia liniowe plus pętlę dla rejestratora (RCA), bezpośrednie wejście na końcówkę mocy, a także wejście XLR.
Czytaj również: Impedancja kolumn a właściwe ustawienie selektora impedancji wzmacniaczy / amplitunerów wielokanałowych / AV
Nie ma wejścia gramofonowego, co wobec specjalizacji Regi (oraz praktyk w tańszych integrach), może dziwić… chociaż nie musi – mając sprzęt tej klasy, wypada sięgnąć po zewnętrzny phono-stage. Taki oczywiście znajdzie się w ofercie Regi.
Terminale głośnikowe (jedna para) są skromniejsze, ich szczupłe nakrętki nie ułatwiają "dociągania" solidnych wideł; znajdują się w niewielkiej odległości od wejść RCA i zamiast tradycyjnie pionowo, Rega ustawiła je poziomo (kanał prawy znajduje się na dole, lewy na górze); w tej sytuacji najwygodniejsze będą końcówki bananowe, skądinąd ulubione przez Brytyjczyków.
Rega Osiris - wnętrze
Tuż nad gniazdem zasilania widać dwa "grzybki" osłaniające główne bezpieczniki, które oznaczono jako L i R – to zapowiedź bezkompromisowej konfiguracji dual mono.
Czytaj również: Czy 50-watowym wzmacniaczem można uszkodzić 200-watowe kolumny?
Jej fundamentem jest para dużych transformatorów z towarzyszącymi im filtrami. Każdy kanał ma do dyspozycji moduł o mocy 400 W. Transformatory zasilające mogą się czasem "odzywać", wpadając w mikrodrgania, co jest efektem zakłóceń płynących w sieci, a także (co się zdarza) obecności składowej stałej.
Rega przeciwdziała drganiom starannie izolując (z zewnątrz) transformatory i przykręcając je do specjalnych platform. W trakcie testu Osiris nie generował żadnych nieprzyjemnych dźwięków.
Zasilacz zajmuje bardzo dużą, środkową część obudowy. Zasadniczy układ modułów audio, z niewielką płytką obsługującą wejścia oraz dwoma niezależnymi sekcjami końcówek mocy (przy bocznych radiatorach), nie jest może niczym specjalnym, ale niektóre z rozwiązań Osirisa zasługują na miano wyjątkowych.
Czytaj również: Na czym polega bi-amping i jakie są jego warianty?
Przedwzmacniacz jest całkowicie pasywny; jego zasadniczą rolą jest przełączanie źródeł oraz tłumienie sygnału (stosownie do wybranego przez użytkownika poziomu głośności).
Rega korzysta jednak z nowoczesnego sterowania, a sygnały są przełączane przez przekaźniki. Producent deklaruje, że Rega Osiris jest układem symetrycznym z tylko jednym stopniem wzmocnienia.
W unikalny sposób potraktowano wejście XLR. Tuż za gniazdami widać na płytce drukowanej charakterystyczne, metalowe korpusy. To transformatory przejmujące sygnał z wejścia XLR. Pierwsza myśl jest taka, że służą do symetryzacji napięcia, jednak ich działanie okazuje się… odwrotne, chodzi bowiem o desymetryzację napięcia z XLR-ów.
Dalsza część przedwzmacniacza (regulator głośności) wszystko wyjaśnia, nie jest to bowiem konstrukcja zbalansowana. Rega stosuje bardzo dobry, ale klasyczny (podwójny) potencjometr Alps (z silniczkiem do zdalnego sterowania).
Sygnał jest przesyłany za pomocą grubych, chociaż dość długich przewodów. Po opuszczeniu regulacji sygnały trafiają do dwóch końcówek mocy z coraz rzadziej już spotykanymi tranzystorami Sankena (po osiem na kanał), w okazałych, prostokątnych obudowach.
Rega Osiris - odsłuch
Niektórzy szukają wzmacniaczy grających neutralnie, inni – "klimatycznie". Ostatecznie żaden nie jest idealnie czysty i dokładny, każdy coś wnosi; jeden mniej, drugi więcej, i wtedy ważniejsze staje się już nie to, który bardziej, a który mniej coś zmienia, lecz który robi tym mniejszą szkodę muzyce, a może nawet… który potrafi jej pomóc. I w taki sposób przechodzimy od poszukiwania wzmacniacza najbardziej neutralnego do najbardziej "muzykalnego", od kryteriów obiektywnych do subiektywnych.
Czytaj również: Czy przy stosowaniu bi-wiringu konieczne są podwójne wyjścia głośnikowe we wzmacniaczu?
W tym teście nie ma wzmacniaczy bardzo egzotycznych, które porzuciłyby uniwersalne kryteria, wszechstronność i "normalność" na rzecz bardzo indywidualnego stylu. Rega Osiris jest w tej trójce może najbardziej specyficzny, ale i to specyfika bezpieczna, osadzona na gruncie dobrego zrównoważenia, dużej rozpiętości dynamiki i kontroli basu. A jeżeli słychać jakieś skłonności, to są one spodziewane.
Romantyczne lub dramatyczne, męskie czy żeńskie, bliskie i duże lub dyskretne i odsunięte głosy są zawsze "obecne". Słucha się tego dźwięku z natychmiastowym zainteresowaniem, bez nudy i bez zmęczenia.
Rega Osiris może wydawać się trochę przyciemniony – w tym wydaniu to jednak sama przyjemność… do której zresztą szybko się przyzwyczajamy. Nie skupia naszej uwagi na detalach, gra bardziej homogenicznie, w ten sposób staje w opozycji do Hegla H400, chociaż nie jest to kwestia jednowymiarowa i przypadki skrajne.
Czytaj również: Dlaczego nie można podłączać kolumn 4-omowych do wzmacniaczy 8-omowych?
Muzyka płynie intensywnie, żywo, a zarazem gładko. Rega zaokrągla "zadziory" i obniża barwę, odsuwając się od natarczywości i jaskrawości. "Doniosłość" średnicy stawia wysokie tony pół kroku z tyłu, ale bas nie traci na znaczeniu.
Zresztą o ile góra pasma jest w średnicę "wklejona", to bas jest dla niej mocnym oparciem. Obfity, soczysty, w porównaniu do niskich tonów H400 lekko zaokrąglony i tym sposobem harmonizujący z całym przekazem, a może nawet definiujący jego "analogowość"?
Nie jest to jednak poluzowany, miękki bas wielu wzmacniaczy lampowych. Może uderzyć potężnie, zejść nisko, czytelnie prowadzić grę każdego instrumentu. Nie jest twardy, żylasty, kanciasty, lecz rozłożysty i swobodny.
Rega Osiris natychmiast dociera do słuchacza z muzyką, nawet gdy dostrzeżemy specjalną barwę jego brzmienia i na tej podstawie uznamy, że nie jest stuprocentowo neutralny, w ogóle nie stoi to na przeszkodzie, aby w pełnym komforcie włączyć każdą płytę.