JOHN BEASLEY

Monk’estra Vol. 2

Monk’estra Vol. 2

Wykonanie

Nagranie

W październiku minęła 100. rocznica urodzin Theloniousa Monka, wielkiego pianisty, lecz przede wszystkim kompozytora-wizjonera. Pianistyka Monka ze względu na pewną oszczędność i niespieszność wydawać się mogła nieporadną, lecz po dziś dzień nikt z pianistów nie powtórzył ani tego unikalnego brzmienia fortepianu, ani formy prowadzonej narracji.

Wychodząc z prostych funkcji bluesowych, ze stosunkowo niewielką liczbą nut, Monk tworzył arcydzieła interpretowane z zapałem po dziś dzień. Thelonious Monk udowodnił, że formę bluesową można niewyobrażalnie wzbogacić abstrakcyjnymi i pełnymi pozornych dysonansów zwrotami, co w efekcie nadawało jej jednocześnie szlachetności i pikanterii.

Geniusz Monka objawił się, gdy miał dopiero trzydzieści lat. To, co zaproponował on na swych pierwszych płytach autorskich, uznawanych po dziś dzień jako jedne z tych, które najsilniej wpłynęły na dalszy rozwój jazzu, jest świadectwem pełnej dojrzałości artystycznej. Choć start Monka jest często łączony z powstaniem stylu be-bop, to jeśli się uważnie wsłuchać, jego rozwiązania melodyczno-harmonicznie wyprzedzały stanowczo epokę.

Luminarze be-bopu, Charlie Parker i Dizzy Gillespie, doceniając geniusz pianisty, tworzyli razem z nim. Oni uwielbiali popisywać się techniką rozwijanych w niewyobrażalnym tempie fraz, gdy Monkowi takie galopki były jakby obce. Twórczość Monka do dziś inspiruje pokolenia jazzmanów, czego kolejnym dowodem jest niniejsza płyta. W dyskografii jazzowej ukazało się już wiele fascynujących tytułów dedykowanych w całości muzyce napisanej przez Monka.

Pierwszy tom tego tytułu, omawiany już na łamach AUDIO, zdobył dwie nominacje do nagrody Grammy. Wiele entuzjastycznych recenzji i aplauz na koncertach dużej orkiestry Johna Beasley`a świadczy, że projekt zachwycił fanów. Utrzymanie big-bandu w obecnych czasach jest sprawą bardzo trudną, ekonomicznie i organizacyjnie, dlatego też tylko wyjątkowo atrakcyjne projekty, jak ten, mają szansę zaistnienia i kontynuacji.

Po wydaniu pierwszego tomu sam Quincy Jones wyraził się, że Beasley (lider orkiestry, aranżer i pianista) odkrył w muzyce Monka elementy wcześniej niesłyszane, a syn Monka nie miał wątpliwości, że ojciec byłby w pełni usatysfakcjonowany interpretacjami orkiestry Beasleya.

Krążek "Monk’estra Vol. 2" otworzył rzadko grywany temat Monka "Brake’s Sake", zaprezentowany tu w hip-hopowej konwencji. Partię solową wykonał gościnnie Dontae Winslow, grając z zapałem na trąbce i zamaszyście rapując. Jest to niezbity dowód na nieprzemijającą inspirację twórczością Monka dla współcześnie działających młodych artystów. Ciekawe, jak reagowałby na taką formę przekazu sam mistrz?

John Beasley przypomniał też inną zapomnianą kompozycję "Played Twice", któ- rej promienista aura jakby przedłużyła klimat poprzedniego utworu. Do wykonania romantycznej ballady "Crepuscule with Nellie" została zaproszona Regina Carter. Partia solowa jej skrzypiec, frapująco splatająca się z linią klarnetu basowego, wytworzyła unikalny klimat lekko zaburzany wtrętami sekcji blachy.

Całkowicie po Monkowsku zabrzmiało słynne "Evidence" o ostinatowej konstrukcji, podkreślanej regularnymi wejściami sekcji dętej. Na tym dynamicznym podkładzie nie mniej ogniście zabrzmiał saksofon tenorowy Kamasi Washingtona. Beasley znalazł doskonałe rozwiązanie aranżacyjne łącząc we wdzięczną całość dwie melancholijne kompozycje "Ugly Beauty” i "Pannonica".

Rozkołysana wersja "I Mean You" zakipiała ponownie hip-hopową energią. Jej blask przypieczętowało nie tylko skoczne zagranie tematu, ale i popisy solowe na trąbce oraz saksofonach. Chwila wytchnienia w nieczęsto wykonywanym utworze "Light Blue" nawiązywała stylistycznie do brzmień charakterystycznych dla legendarnej orkiestry Duke’a Ellingtona. Ozdobił go dodatkowo lider wysmakowanym solo na organach.

Balladową kompozycję "Dear Ruby" poprowadziła aksamitnym altem Dianne Reeves w całkiem nowoczesnej aranżacji z dominantą niskich rejestrów. Utwór "Criss Cross" został rozegrany na bazie ognistej samby z gościnnym udziałem perkusjonalisty Pedrito Martineza i fantastycznym finałem. Ostatni temat "Work" swą finezyjną a zarazem abstrakcyjną aranżacją wydał się wybiegać mocno w przyszłość. Tym sposobem Beasley uświadomił nam jaką nieprzebraną skarbnicą są nadal kompozycje geniusza jazzu, jakim był bez cienia wątpliwości Thelonious Monk.

Należy życzyć orkiestrze Beasley`a, a szczególnie jej liderowi, aby mieli możliwości i siły działać efektywnie dalej.

Cezary Gumiński
MACKAVENUE

INNE PŁYTY AUTORA
Presents MONK`estra
Jazz
Presents MONK`estra

Jazz drogą pączkowania powstał z bluesa i, co ciekawe, muzyka solistów, jaką u swego zarania był blues, przerodziła się w jazzowe granie zespołowe. Zespoły tradycyjne rozrastały się, a w epoce swingu królowały już duże orkiestry.

GATUNKI MUZYKI
Live Sound & Installation kwiecień - maj 2020

Live Sound & Installation

Magazyn techniki estradowej

Gitarzysta maj 2024

Gitarzysta

Magazyn fanów gitary

Perkusista styczeń 2022

Perkusista

Magazyn fanów perkusji

Estrada i Studio czerwiec 2021

Estrada i Studio

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Estrada i Studio Plus listopad 2016 - styczeń 2017

Estrada i Studio Plus

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Audio grudzień 2024

Audio

Miesięcznik audiofilski - polski przedstawiciel European Imaging and Sound Association

Domowe Studio - Przewodnik 2016

Domowe Studio - Przewodnik

Najlepsza droga do nagrywania muzyki w domu