Ten krakowski pianista zwrócił na siebie uwagę jako współtwórca wyśmienitych płyt takich krajowych formacji, jak Fours Collective i Quindependence. Ten zaś projekt, firmowany własnym nazwiskiem, Salamon zrealizował w kwintecie: skrzypce (Mikołaj Kostka), trąbka (Zbigniew Szwajdych), kontrabas (Miłosz Skwirut), perkusja (Dawid Fortuna) i fortepian lidera.
We wszystkich utworach autorstwa Michała Salamona na pierwszy plan wysuwają się barwne pasaże fortepianu w nienatrętnym towarzystwie linii kontrabasu i oszczędnie akcentowanej perkusji.
Nastrojowa trąbka i romantycznie brzmiące skrzypce zabierają głos tylko w części repertuaru. Wszystko to nadało albumowi "Lion’s Gate" transparencji i śpiewności, nie tylko w kreśleniu melodyjnych tematów, ale też w wyważonych emocjonalnie improwizacjach.
Choć nazwa płyty może brzmieć groźnie, to zawiera ona muzykę, wprawdzie niepozbawioną dramatyzmu, lecz skutecznie wyciszającą i pełną melancholijnej zadumy. Mimo że znamy dobrze takie klimaty z licznych projektów jazzu skandynawskiego, tu pojawia się też jednak wyraźny akcent słowiański.
Wyjątkowo estetycznej formie muzyki skomponowanej przez Michała Salamona towarzyszy niemal audiofilska jakość nagrania, dokonanego w studio Leszka Możdżera. Uzupełnia to nietuzinkowe wydawnictwo – niestandardowo większa okładka o tajemniczej grafice.
Cezary Gumiński
Salamonspace