Pytałem z naciskiem dystrybutora, czy Infinity Classia PSW310W jest urządzeniem z 10- calowym głośnikiem niskotonowym - liczba 310 w symbolu sugerowała jednoznacznie, że znajduje się tu głośnik 30-cm, czyli 12-calowy.
Jednak materiały firmowe mówią prawdę - głośnik ma 10 cali. Na głośniku się nie kończy, bo są jeszcze membrany bierne - nawet dwie, również 10-calowe, umieszczone na bocznych ściankach, natomiast głośnik zainstalowano na froncie. Po co dwie membrany, kiedy głośnik jest jeden?
O tym w opisie analogicznie skonfigurowanego Paradigma, bo w przypadku Infinity Classia PSW310W i tak mamy o czym pisać. Subwoofer ten może zdobyć tytuł najbardziej skomplikowanego i zaawansowanego w testowanej grupie, gdyż poza ciekawym układem akustycznym, bardzo mocnym wzmacniaczem, nadzwyczajną porcją regulacji, jest też połączenie bezprzewodowe, a wszystko to w stylu serii Classia, czyli w obudowie o awangardowym kształcie i wykończeniu.
Infinity Classia PSW310W - audiowizualna skrzynka
Nie jest to prosta skrzynka o "drewnianej" aparycji, lecz forma bardziej nowoczesna, "audiowizualna", której bliżej do współczesnych urządzeń kina domowego, w tym telewizorów i systemów kina domowego, niż tradycyjnych zespołów głośnikowych.
Wielkość, podstawy konstrukcyjne i wyposażenie tego urządzenia nie pozwalają jednocześnie traktować go jako zabawki i modnego gadżetu, błyszczącego tu i ówdzie modną czernią. Według dość niezwykłej nomenklatury producenta, Infinity Classia PSW310W jest urządzeniem klasy nawet wyższej od... hi-endu - wpisanym w rubrykę "Premium", ulokowaną wyżej niż "High-End". Hi-endowy to jest tańszy subwoofer serii Casacade... zresztą podobnie jak cała ta seria.
Linia Classia nie należy w całości do klasy "Premium" - tylko nasz subwoofer sobie na to zasłużył, bo o dziwo kolumny główne, duże C336 są "tylko" hi-endowe, centralny CC225 znajduje się jeszcze niżej - w klasie średniej, a monitorki C205 prawie na dnie - w klasie "step-up", poniżej której jest już tylko niskobudżetowa półka "value".
Bezsensownym jest rozprowadzać między czterema klasami produkty tej samej serii, chyba tylko ze względu na ich różne ceny, tym bardziej, że jest to seria wyraźnie pomyślana jako kompletna propozycja systemu kina domowego. Oto nauczka, z jakim dystansem należy traktować wszelkie klasyfikacje, zwłaszcza proponowane przez producentów.
CMMD vs. Kevlar
Już kilka generacji zespołów głośnikowych Infinity bazuje na głośnikach z membranami CMMD - metalowo-ceramicznymi. Obejrzałem prezentację zalet tej technologii na stronie producenta. Porównano zachowania membrany CMMD i membrany z Kevlaru - podobne obrazki pokazuje B&W, chwaląc oczywiście Kevlar. I nie było tu żadnego oszustwa - tyle że najwyraźniej obydwie firmy zupełnie inaczej interpretują uzyskiwane wyniki.
Powierzchnia membrany z Kevlaru odkształca się i promieniuje nieregularnie. Wygląda to nieładnie, ale może prowadzić do uśrednienia rezonansów. Z kolei CCMD pulsuje i "łamie się" koncentrycznie, co ostatecznie prowadzi do powstania wyraźniejszych rezonansów na charakterystyce przetwarzania.
Są to jednak zjawiska, które i tak leżą poza zakresem pracy głośników niskotonowego - w tym zakresie membrana CMMD na pewno zachowuje wysoką sztywność, dobrze służącą dynamice basu.
Okap nad głośnikiem
Głośnik możemy łatwo obejrzeć, zdejmując maskownicę; jednak wówczas subwoofer wygląda dziwnie, bo nad głośnikiem zwiesza się duży "okap", który wraz z lekko zbiegającymi się do tyłu bokami jest charakterystyczny dla wzornictwa serii Classia.
Ogólne proporcje obudowy są jednak "normalne" - żaden wymiar nie jest wyraźnie uprzywilejowany. Dwie dostępne wersje kolorystyczne różnią się wykończeniem górnej ścianki - w teście pojawiła się czarna błyszcząca, druga to wiśniowy fornir.
Membrany bierne zostały za to wprowadzone do gry dyskretnie, za trudnymi do usunięcia okrągłymi maskownicami licującymi z powierzchnią ścianek bocznych. Według danych producenta, wzmacniacz PSW310W jest bardzo mocny - 400 W RMS to wyraźna nadwyżka względem możliwości 10- calowego woofera. Infinity Classia PSW310W jest wyposażony tylko w wejścia - i tylko wejścia liniowe (para stereofoniczna plus niezależne pojedyncze LFE), nie licząc możliwości komunikacji bezprzewodowej.
Polega ona na podłączeniu (przewodem) źródła sygnału niskotonowego (np. wyjście LFE z amplitunera) z małym transmiterem z antenką, który instalujemy w pobliżu, w wygodnym miejscu; transmiter przesyła sygnał do subwoofera w pasmie 2,4 GHz, w jednym z czterech wybranych kodów ID (do ręcznego ustawienia w transmiterze i w subwooferze).
R.A.B.O.S
Wyeliminowanie kabla przemierzającego często długie dystanse z amplitunera do subwoofera to rzeczywiście praktyczne rozwiązanie, chociaż kto się boi jakichkolwiek strat sygnału lub stawia subwoofer niedaleko, pewnie wybierze połączenie klasyczne, przewodowe. Manipulatorów na płycie wzmacniacza jest za to ponadprzeciętnie dużo, zostały one podzielone między dwie sekcje.
Pierwsza, podstawowa, zawiera klasyczny zestaw - potencjometry poziomu, górnej częstotliwości granicznej i przełącznik fazy; druga, nazwana R.A.B.O.S., obejmuje włącznik tej sekcji i trzy potencjometry - częstotliwości, szerokości (regulowanego zakresu) i poziomu (korekcji w regulowanym zakresie).
Mamy więc do czynienia z całkiem rozbudowanym equalizerem parametrycznym, pozwalającym zmienić kształt charakterystyki - głównie w celu jej wyrównania i choćby częściowej eliminacji rezonansów wprowadzanych przez pomieszczenie odsłuchowe.
Jednak nie tylko na tym polega R.A.B.O.S. To nazwa systemu, w którym korekcji dokonuje się na podstawie pomiaru z wykorzystaniem specjalnej płyty i z pomocą opracowanych przez firmę schematów.
Taki zestaw, zawierający wszystkie potrzebne elementy systemu, jest jednak opcjonalny. Bez jego pomocy możemy pobawić się regulatorami systemu, badając charakterystykę albo innymi miernikami, albo przynajmniej na ucho. Na oko to chłop w szpitalu umarł, a na ucho… o tym jeszcze żadne przysłowie nic nie mówi, a powinno.