Trzeci z brytyjskich monitorów przywraca nam wiarę, że płacąc ponad 2000 zł, będziemy kupować coraz bardziej eleganckie produkty. Dobre głośniki, design bardziej subtelny, niż w RS1, ale szybko ujawniający, że i tutaj producent nie żałował nam swojego wysiłku i materiałów.
685, które za taką samą cenę miały prostą skrzynkę oklejoną winylem, specjalnie za tę skromność nie krytykowaliśmy - bo choć środkami niskobudżetowymi, to jednak udało się tam osiągnąć nowoczesny wygląd
Jednak w takim razie Wharfedale, podobnie jak Monitor Audio, zasługują na szczególne pochwały. Chociaż powoli przestaje już być symbolem najbardziej wyrafinowanej głośnikowej mody, obudowa z wygiętymi ściankami bocznymi nadal będzie sprawiać wrażenie ambitniejszej.
W dodatku przednia ścianka jest lekko wypukła - to już efekt nie wyginania, ale obrabiania zewnętrznej powierzchni. Jest wreszcie oklejona naturalnym fornirem, - to już szczyt elegancji w tym zakresie cenowym.
Do kształtu obudowy dobrze pasują półokręgi i parabole ozdabiające okolice głośnika wysoko-tonowego i otworu bas-refleks. Aby kosz głośnika pasował do profilu przedniej ścianki, jego kosz ozdabia specjalnie wygięty pierścień. Maskownica jest bardzo cienka, co i ładnie wygląda, i daje nadzieję na akustyczną neutralność.
Membrana głośnika niskośredniotonowego jest z Kevlaru, ale tym razem z czarnym impregnatem (membranę plecioną z włókien trzeba nasączać, aby zapewnić jej szczelność - dotyczy to również membran w naturalnym, żółtym kolorze Kevlaru).
Kosz jest odlewany, a magnes ekranowany. 25-mm tekstylna kopułka wysokotonowa umieszczona jest bardzo blisko zarówno głośnika niskośredniotonowego, jak i górnej krawędzi obudowy - podobnie jak w B&W, i tak jak tam było to możliwe dzięki zastosowaniu małego (ale skutecznego) magnesu neodymowego. Zwrotnica to układ filtrów dolnoprzepustowego 1. rzędu i górnoprzepustowego 3. rzędu.
Rzeczą niezwykłą jest publikowanie w instrukcji obsługi schematów wszystkich zwrotnic modeli serii Evo, i parametrów... nie tylko całych zespołów, ale i poszczególnych przetworników. Chcecie np. poznać parametry Thiele-Smalla zastosowanego tu niskośredniotonowego? Proszę bardzo: Fs=54Hz, Vas=17dm3, Qts=0,54. Jaki z tym zrobić użytek? Niektórzy stwierdzą, że w tej sytuacji bas-refleks lepiej zamknąć...
Odsłuch
Monitory RS1 i B&W 685 grają naprawdę ładnie, efektownie, z polotem i klasą jednocześnie - trudno im cokolwiek zarzucić - przy takiej cenie oczywiście - może poza tym, że nie są idealnymi przedstawicielami brytyjskiego brzmienia, w którym najważniejsza była spójność i środek pasma, a reszta przy okazji...
Do tego momentu taki profil przedstawił niemiecki Metas 300 miesiąc temu, ale jest wreszcie firma rodem z Wysp (choć obecnie ulokowana zupełnie gdzie indziej), która proponuje coś bardziej wytrawnego.
Evo^2-10 to wzorzec homogeniczności, z charakterystyką wyraźnie dociążoną w zakresie niskich częstotliwości i z oszczędnie dawkowanymi wysokimi tonami. Można sobie wyobrazić, że konstruktor wziął na warsztat odsłuchowy najostrzejsze nagrania - i raczej odchudzone na basie - i na tej podstawie doprowadził brzmienie do normalności.
Co oczywiście oznacza, że kiedy włączymy dobre realizacje, zabrzmią one trochę ciemno, zawsze z klasą i powściągliwością. Stroiciel Evo^10-20 jak ognia unikał rozjaśnienia w jakiejkolwiek sytuacji, chociaż nie bał się mocnego basu.
Pewnie uspokoiło jego audiofilskie sumienie to, że niskie tony nie wpadają w miękkość i magmowatość, ale zachowują zwartość i suchość, chociaż są trochę podbarwione w swoim górnym podzakresie.
Wysokie tony nie są błyszczące - dobrze to czy źle - ale szczegóły się przebijają, więc wielkiego smutku nie ma. Środek pasma wypełniony, naturalnie związany z sąsiednimi skrajami, tak jak one bez połysku, bez zmiękczenia i ocieplenia, neutralnie, rzetelnie i konkretnie.
To jak najdalszy od efekciarstwa, wyrafinowany gatunek brzmienia, wymagający jednak wyrobionego smaku, albo elektroniki idącej w przeciwną stronę. A niektórzy użytkownicy Evo^2-10 pewnie przeproszą się z regulatorami barwy, aby trochę przewietrzyć brzmienie lekko podkręconymi "treblami". Na pewno nie ma sensu podkręcać basu.
Andrzej Kisiel