Konstrukcja Definitive Technology Mythos ST-L
Konstrukcję Definitive Technology Mythos ST-L (i inne tego rodzaju) pod kątem techniczno-funkcjonalnym można interpretować na różne sposoby.
Możemy ją nazwać układem półaktywnym (częściowo aktywnym), ewentualnie doprecyzować, że jest to konstrukcja z aktywną sekcją niskotonową, możemy też zauważyć i podkreślić pokrewieństwo z nowoczesnymi subwooferami aktywnymi i nazwać ją kolumną (w domyśle bierną) ze zintegrowanym subwooferem (aktywnym); a ponieważ sekcja subwooferowa zabiera większą część całej konstrukcji, i to pod każdym względem - objętości, materiałów, techniki oraz budżetu - można tę kombinację nazwać... subwooferem (aktywnym) z dodanym "satelitą" średnio-wysokotonowym (pasywnym).
Całość ma formę smukłej kolumny, mało kojarzącej się z subwooferem... ale właśnie o to chodzi.
Traktując serio subwooferowe możliwości takiej konstrukcji (a przecież w systemie będziemy je mieli dwie!), możemy odpuścić sobie uzbrajanie systemu wielokanałowego w konwencjonalny, odrębny subwoofer; nie ma na to żadnego wpływu format systemu, czy będzie to 5.1, 7.1, jakiś Atmos, a może tylko 2.1...
Tym razem jedynka po kropce nie wiąże się już z oddzielną skrzynką, ale tylko z oddzielnym kanałem LFE - niskopoziomowy sygnał LFE możemy bowiem doprowadzić do ST-L niezależnie od dostarczenia do niego mocy kanału lewego lub prawego (lub jakiegokolwiek innego).
W ten sposób możemy zaprząc ST-L w każdy system wielokanałowy (większość współczesnych amplitunerów i procesorów ma dwa wyjścia subwooferowe, więc nie będą potrzebne nawet żadne "rozgałęziacze" sygnału LFE).
Zastosowanie pary ST-L nie zamyka jednak drogi do uruchomienia zewnętrznych subwooferów (gdybyśmy np. przenosili system do znacznie większego pomieszczenia, w którym potrzebowalibyśmy jeszcze więcej basowej energii), aktywna sekcja subniskotonowa może bowiem pracować na rzecz każdego innego kanału, przyjmując sygnał z wyjść głośnikowych wzmacniacza (amplitunera), zresztą analogicznie jak wiele subwooferów.
Głośniki nisko-średniotonowe są bardzo wytrzymałe. Nie będąc filtrowane górnoprzepustowo, muszą przyjmować dużą moc. Znajdujący się w centrum membrany (ale sam nieruchomy) "falowód" ma niezwykły kształt służący uzyskaniu najlepszej charakterystyki w zakresie średnich tonów. Wykonany z aluminium, działa też jako radiator.
Wygoda polega też na tym, że podłączenie wykonujemy wówczas jednym, wspólnym kablem (dla danego kanału) - zarówno sekcji aktywnego subwoofera, jak i pasywnej sekcji średnio-wysokotonowej, a sygnał LFE puścimy, zupełnie niezależnie, do zewnętrznych subwooferów.
To wreszcie oznacza, że Definitive Technology Mythos ST-L mogą pracować w systemie stereofonicznym, bez żadnego związku z sygnałem LFE, zapewniając jednak doskonałe przetwarzanie najniższych częstotliwości przy relatywnie kompaktowej wielkości, a także zmniejszając wymagania względem wzmacniacza systemu - nie będzie on odpowiedzialny za "napędzanie" basu, chociaż... jak wskazują pomiary, sekcja, którą nazywamy dotąd średnio-wysokotonową, nie jest "od dołu" filtrowana, więc będzie ściągała moc z zewnętrznego wzmacniacza i sama będzie tą mocą obciążona.
To rozwiązanie dość kontrowersyjne, inne konstrukcje tego typu, jakie znam, mają włączony "bezpiecznik", czyli filtrowanie górnoprzepustowe (w zwrotnicy biernej), zabezpieczające głośniki średniotonowe przed przeciążeniem, zmniejszające ich zniekształcenia poprzez ograniczenie amplitudy membran i jednocześnie oszczędzające moc z zewnętrznego wzmacniacza. Ale mogą stać za tym jakieś argumenty, np. rozciągnięcie pasma w warunkach obudowy zamkniętej dla ustalenia jak najniższej częstotliwości podziału z sekcją subniskotonową.
Poza tym dwa 15-cm przetworniki, jeżeli "od podstaw" są zaprojektowane jako nisko-średniotonowe (a nie średniotonowe), mogą przyjąć dużą moc. Wreszcie... wracając do instalacji wielokanałowej, jeżeli w ustawieniach procesora zadeklarujemy, że głośniki główne są "małe", to do kolumn Definitive Technology Mythos ST-L kablem głośnikowym popłynie sygnał odfiltrowany, co oczywiście ma sens tylko wówczas, jeżeli do sekcji subniskotonowej doprowadzimy sygnał LFE.
Smukłą sylwetkę obudowy można by uzyskać za pomocą stosowania większej liczby niewielkich przetworników, ale w ST-L głośnik subniskotonowy jest tylko jeden - o membranie w kształcie "stadionu", mającego ok. 15 cm szerokości i ok. 25 cm długości.
Jego powierzchnia jest więc ekwiwalentna do powierzchni głośnika o średnicy 20 cm. Nie jest to potęga, lecz w układzie rezonansowym pracują jeszcze dwie membrany bierne o wielkości i kształcie podobnym do głośnika, zatem wydajność takiej konfiguracji może być dość duża, chociaż przesadą jest twierdzenie producenta, że możliwości takiego zestawu są podobne do możliwości głośnika... 15-calowego (o powierzchni podobnej jak suma powierzchni głośnika i dwóch membran biernych).
Wśród trzech "stadionów" tylko środkowy jest głośnikiem; zewnętrzna powierzchnia membrany pokazuje plecionkę z włókna szklanego, prawdopodobnie usztywnioną warstwą twardej, polimerowej pianki.
Membrany bierne to tylko - i aż - wariant obudowy bas-refleks, a znacznie większa powierzchnia membran biernych (w stosunku do powierzchni klasycznego otworu) nie przekłada się wprost na większe ciśnienie akustyczne, lecz na mniejszą prędkość ruchu membrany w stosunku do prędkości cząsteczek powietrza w otworze, co zapobiega turbulencjom i dopiero przy wysokich poziomach wysterowania - kompresji.
Producent deklaruje, że wbudowany wzmacniacz (w klasie D) ma 1200 W, w co łatwiej uwierzyć niż w to, iż jeden 20-cm głośnik (albo "stadion" 15 x 25) może taką moc przyjąć, niezależnie od wspomnianych trendów i nowoczesnych rozwiązań zmierzających w tym kierunku.
Faktem jest jednak, że dobrze dostrojony układ rezonansowy może odciążyć głośnik od dużych amplitud w wybranych zakresie częstotliwości, a poniżej zadziała pewnie elektroniczne filtrowanie górnoprzepustowe... którego chyba w tym miejscu konstruktor już nie pożałował.
Wielką zaletą takiej integracji subwoofera (subwooferów) z kolumnami głównymi, czy to w ramach systemu wielokanałowego, czy stereofonicznego, jest ustalenie już na etapie projektowania urządzenia optymalnego "połączenia" obydwu sekcji, zarówno w zakresie charakterystyk amplitudowych (częstotliwość podziału, nachylenie zboczy), jak i relacji fazowych, nad czym użytkownik konwencjonalnego subwoofera zawsze musi się natrudzić, rzadko uzyskując najlepsze rezultaty.
Dlatego brak regulacji częstotliwości granicznej i fazy, wyposażenia charakterystycznego dla praktycznie każdego niezależnego subwoofera, nie powinien być traktowany jako ograniczenie funkcjonalności, ale właśnie jako premia.
Pozostawiono jednak regulację poziomu, i to w bardzo szerokim zakresie - użytkownik może samą głośność niskich częstotliwości dopasować wedle uznania do warunków akustycznych i własnego gustu. Można regulować poziom basu niezależnie w kolumnie lewej i prawej, ale można też - dzięki zdalnemu sterowaniu - równocześnie w obydwu.
Obudowa Definitive Technology Mythos ST-L
Obudowa Definitive Technology Mythos ST-L jest imponująco ciężka, biorąc pod uwagę jej bardzo umiarkowaną kubaturę, jest przy tym całkowicie bezpieczna pod względem stabilności dzięki dodaniu solidnego cokołu. Wykonana w całości z aluminium, jest nie tylko doskonale sztywna, ale też świetnie wytłumiona, o czym można się przekonać opukując ją w dowolnym miejscu - jest cicha jak kamień.
To nie luksusy i zbytki, ale konieczność - gdy w niewielkiej objętości pracuje tak wydajny system subniskotonowy, powstaje w niej wówczas bardzo duże ciśnienie, więc trzeba bronić ścianek obudowy przed wibracjami, tym bardziej, że w tej samej obudowie jest zainstalowana sekcja średnio-wysokotonowa.