PARADIGM
Prestige 95F

Zarówno poprzez liczbę, jak i wielkość głośników niskotonowych, Prestige 95F jest kolumną "do zadań specjalnych", o możliwościach przekraczających potrzeby większości użytkowników, ale tym samym - rzadko spotykanych w tym zakresie cenowym. Kto naprawdę potrzebuje armaty takiego kalibru, będzie szczęśliwy, że wreszcie ją znalazł.

Nasza ocena

Wykonanie
Solidne, proste, z dużym „wsadem” aluminium (kosze, podpory, inne dodatki, a także membrany głośników). Estetycznie zdominowane przez błyszczące membrany i pierścienie, taka jest też ich "techniczna natura", więc łatwo to polubić. Elektrycznie dość prosty układ dwuipółdrożny, ale z trzema 20-kami - ogromny potencjał na basie.
Laboratorium
Wyeksponowane skraje pasma, nisko rozciągnięty bas (-6 dB przy 30 Hz), zafalowanie w zakresie średnich tonów - liniowość nie była tu priorytetem, ale ogólne proporcje, takie jakie są znane i przez wielu lubiane, zostały zachowane. Wysoka czułość 89 dB, impedancja znamionowa 4 Ω.
Brzmienie
Moc będzie z wami. Bas pracuje na wielkiej sprężynie - potężny i dobrze prowadzony; wysokotonowy trochę wyostrza, ale nie jest natrętny, średnie tony porządne, twarde, "na swoim miejscu". Sprzęt na styku Hi-Fi, (dużego) kina domowego i nagłośnienia imprezowego.
Artykuł pochodzi z Audio

W tym teście występują trzej duzi gracze. Osiągnęli oni swoje pozycje na światowym rynku, spełniając jednocześnie wiele trudnych warunków.

Ale nic nie jest dane raz na zawsze i nieustannie trzeba się spinać, aby nie zostać w tyle. Oprócz kapitału, dobrych projektantów, technologów, analityków, handlowców, trzeba zdobyć bardzo specjalistyczną wiedzę, która z czasem zamienia się w intuicję.

Nie można jednak wpaść w pychę, nadmierna pewność siebie zgubi największych. Wręcz przeciwnie - trzeba być ostrożnym. Intuicja staje się więc hamulcem, częściej podpowiada, czego nie robić, niż... co robić. Mnóstwo świetnych, odważnych pomysłów w zakresie konstrukcji i brzmienia mają pełni zapału, młodzi projektanci, ale gdy pracują w dużych firmach, nie tylko w branży audio - wiadomo: tego nie można, tamtego się nie opłaca, to zbyt ryzykowne...

I tak jest w rzeczywistości; mała firma, wspinając się, może na początku dość bezpiecznie wybierać różne ścieżki, najwyżej nie zajdzie wysoko, będzie musiała się wycofać, ale nie spadnie na łeb, na szyję, i nikt o niczym nie będzie wiedział. Im wyżej, tym trudniej, a firma, która weszła na szczyt, musi się wystrzegać każdego fałszywego kroku.

Czytaj również: Czy przetworniki koncentryczne wymagają zwrotnicy do podziału pasma?

Obudowa F85 nie wnosi żadnych specjalnych atrakcji, ale jest wykonana w odpowiednim dla tej klasy standardzie – bez żadnych szczelin, dylatacji itp. i?wykończona naturalnym fornirem. Tak jak u konkurentów, maskownica jest rozpięta na cienkiej ramce.

Obudowa F85 nie wnosi żadnych specjalnych atrakcji, ale jest wykonana w odpowiednim dla tej klasy standardzie – bez żadnych szczelin, dylatacji itp. i?wykończona naturalnym fornirem. Tak jak u konkurentów, maskownica jest rozpięta na cienkiej ramce.

Każda z trzech firm pokazuje w serii, z której pochodzi testowany model, profesjonalną konsekwencję, a zarazem swoiste skrępowanie. Widać, i to na wielu innych przykładach, nadrzędność ustalonej dla danej serii koncepcji, ścisłe ramy, w które muszą się wpisywać wszystkie modele.

To zrozumiałe ze względów ogólnej strategii budowania wizerunku i hierarchii, a gdy są one realizowane przez dobrych konstruktorów, nie musi to oznaczać poważnych kompromisów względem potencjalnie najbardziej racjonalnych wyborów akustycznych.

Bardzo ważnym czynnikiem jest też estetyka - zarazem atrakcyjna dla każdego modelu indywidualnie, jak i spójna dla całej serii. Najściślejszy reżim zachowały firmy Dali i Paradigm. Twarde trzymanie się pewnych założeń doprowadziło do rezultatów wciąż mieszczących się w szerokich granicach "normalności", ale już egzotycznych i niespotykanych u innych producentów.

Paradigm Prestige 95F - układ

Paradigm Prestige 95F z jasną deklaracją producenta, że jest to konstrukcja dwuipółdrożna, taką jest w rzeczywistości, bez żadnych "ale". Tym samym jest największym układem tego typu, jaki znam, czy to biorąc pod uwagę objętość obudowy, czy też łączną powierzchnię membran. Rekord padł, chociaż konstrukcja nie jest trójdrożna, czego pewnie oczekiwałaby po kolumnie tej wielkości duża część zainteresowanych.

  Trzeba przyznać, że wizualnie głośnik wysokotonowy Prestige wygląda bardzo prestiżowo – elegancko zunifi kowano lekko tubowy front i perforowaną osłonę, która ma poprawić charakterystyki, ale to, co na pewno gwarantuje, to zabezpieczenie przed mechanicznym uszkodzeniem. Akustycznie skuteczniejsze jest wyprofi lowanie frontu dostosowujące charakterystyki kierunkowe do charakterystyk głośnika nisko-średniotonowego.

 Trzeba przyznać, że wizualnie głośnik wysokotonowy Prestige wygląda bardzo prestiżowo - elegancko zunifi kowano lekko tubowy front i perforowaną osłonę, która ma poprawić charakterystyki, ale to, co na pewno gwarantuje, to zabezpieczenie przed mechanicznym uszkodzeniem. Akustycznie skuteczniejsze jest wyprofi lowanie frontu dostosowujące charakterystyki kierunkowe do charakterystyk głośnika nisko-średniotonowego.

Tutaj tym bardziej liczą się szczególne umiejętności konstruktorów, którzy potrafią pojechać "po bandzie", wycisnąć dobre brzmienie z trudniejszego układu - trudniejszego niekoniecznie przez swoje skomplikowanie, ale specyficzny dobór głośników.

Dobór dyktowany niekoniecznie kalkulacjami samego konstruktora, co w dużym stopniu "designera" współdecydującego o wyglądzie. Najwięcej swobody miał konstruktor B&W - w serii 700, przy odpowiedniej dawce elementów "unifikujących" widać dość duże zróżnicowanie układów, typów i wielkości głośników.

Schemat Rubiconów jest już bardziej rygorystyczny, doskonale czytelny - we wszystkich modelach wolnostojących zastosowano taki sam moduł wysokotonowy (sam w sobie unikalny) i od najmniejszego do największego dodawano tylko kolejny 18-cm głośnik nisko-średniotonowy, wciąż tego samego typu, tylko odpowiednio inaczej filtrowany.

W ten sposób Dali wykonując różne "wariacje" na temat układu dwuipółdrożnego, zwiększało niskotonowy potencjał, a wraz z tym moc i efektywność kolejnych (większych) konstrukcji, utrzymując ich dość szczupłą sylwetkę.

Paradigm poszedł w inną stronę, chociaż z podobną nadrzędną ideą - kolejne, większe modele serii Prestige "wyrastają" z mniejszych, ale tym razem nie poprzez dodawanie kolejnych przetworników (nisko-średniotonowych) o takiej samej średnicy, ale "synchroniczne" powiększanie wszystkich - zawsze trzech - które są już w najmniejszych Paradigm Prestige 75F.

Już na tym etapie został zdefiniowany ostateczny kształt układu obowiązującego we wszystkich wolnostojących Prestige - trzy jednakowe (w danym modelu) nisko-średniotonowe, z których dwa są filtrowane niżej (można je więc określać jako niskotonowe), a jeden wyżej (aż do podziału z wysokotonowym).

Czytaj również: Czy maskownica kolumny słyszalnie obniża jakość dźwięku?

Tak duże aluminiowe membrany, dodatkowo usztywnione wklęsłymi nakładkami przeciwpyłowymi, wydają się optymalne dla głośników niskotonowych; w 95F jeden z nich "musi" jednak przetwarzać szerszy zakres nisko-średniotonowy. Karbowane górne zawieszenie również ma poprawić pracę przy dużych amplitudach, a więc w zakresie najniższych częstotliwości.

Tak duże aluminiowe membrany, dodatkowo usztywnione wklęsłymi nakładkami przeciwpyłowymi, wydają się optymalne dla głośników niskotonowych; w 95F jeden z nich "musi" jednak przetwarzać szerszy zakres nisko-średniotonowy. Karbowane górne zawieszenie również ma poprawić pracę przy dużych amplitudach, a więc w zakresie najniższych częstotliwości.

Głośniki

Począwszy od 75F z 15-cm, poprzez 85F z 18-cm, aż do 95F z 20-cm - we wszystkich Prestige utrzymano taką samą średnicę głośnika nisko-średniotonowego jak niskotonowych, bo taka jest tutaj żelazna reguła, dyktowana w nie mniejszym stopniu przez koncepcję wzorniczą - trzy jednakowe przetworniki wyglądają imponująco, mimo że... w rezultacie największe 95F mają głośnik przetwarzający średnie częstotliwości o ponadprzeciętnie dużej średnicy.

Nawet pozostając w ramach układu dwuipółdrożnego, możliwe jest i czasami stosowane zróżnicowanie czy to wielkości, czy np. układów drgających między głośnikami niskotonowymi (jednym lub więcej) a nisko-średniotonowym, w celu optymalizacji ich charakterystyk do pracy w określonych zakresach.

Już samo obciążenie głośnika przetwarzającego średnie tony dużymi amplitudami niskich częstotliwości jest kompromisem - powoduje zarówno wzrost zniekształceń w przetwarzaniu średnich tonów (przy większych mocach), a przygotowanie do pracy z dużymi amplitudami nie pozwala głośnika tego wyspecjalizować tylko do pracy w zakresie średnich (np. przez zastosowanie krótszej i lżejszej cewki).

Mimo to wciąż możliwe jest zrobienie czegoś na rzecz trochę lepszego przetwarzania średnich tonów niż zastosowanie w tej roli regularnego, 20-cm niskotonowego. Teoretycznie głośnik ten mógłby być mniejszy, choćby taki, jak w Prestige 85F; kolumna niewiele straciłaby z basowej siły, której podstawą byłyby dwie 20-ki, a zyskałaby - teoretycznie - charakterystyka w zakresie średnich częstotliwości. Ale obawy przed stosowaniem 20-cm średniotonowych są przesadzone i uogólnione.

Tunel wyprowadzony na górze obudowy przygotowano elegancko, powiększając jego panel o miejsce na tabliczkę znamionową i przykręcając go solidnie do obudowy. Drugi tunel o takiej samej średnicy i długości, wyprowadzony z tej samej komory, znajduje się mniej więcej w połowie wysokości.

Tunel wyprowadzony na górze obudowy przygotowano elegancko, powiększając jego panel o miejsce na tabliczkę znamionową i przykręcając go solidnie do obudowy. Drugi tunel o takiej samej średnicy i długości, wyprowadzony z tej samej komory, znajduje się mniej więcej w połowie wysokości.

Względna różnica średnicy w stosunku do głośnika 18-cm jest tylko kilkunastoprocentowa, co oznaczałoby, przy założeniu niezmienności innych cech konstrukcyjnych, konieczność ustalenia niższej częstotliwości podziału w takich właśnie proporcjach.

Wraz z nowoczesnymi przetwornikami wyskotonowymi i dobrze zaprojektowanym filtrem (wyższego rzędu) możliwe są podziały przy ok. 2 kHz (a przecież nie dziwimy się, gdy wraz z 18-cm głośnikami nisko-średniotonowymi są one ustawione bliżej 3 kHz).

I właśnie 2 kHz ustalono w 95F, tyle że spełnienie tego warunku ostatecznie wszystkiego nie wyjaśnia - głośniki o tej samej średnicy mogą bardzo różnić się charakterystykami, można jednak przecież założyć, że producent nie zastosował w tej roli głośnika, który by się do tego zupełnie nie nadawał. Wyjaśniliśmy tylko, że sama średnica, przynajmniej w takich granicach (do 20 cm) nie przesądza jeszcze o tym, czy głośnik może pracować do 2 kHz.

Głośniki niskotonowe i nisko-średniotonowy

Ponadto okazuje się, że chociaż głośniki niskotonowe i nisko-średniotonowy wyglądają tak samo - zarówno od przodu, jak i od tyłu - to na ich magnesach są oznaczenia różnych typów, w dodatku jasno wskazujące ich zastosowanie (F95WF, F95MID). To zmobilizowało do dokładniejszych oględzin, ale również cewka widoczna przez szczelinę wentylacyjną kosza ma podobne rozmiary (średnica, długość uzwojenia).

Wreszcie znalazłem gdzieś informację na temat oczekiwanej różnicy: cewki niskotonowych są nawinięte drutem miedzianym (miedź ma niższą rezystywność, co pozwala przygotować dłuższe uzwojenie przy określonej impedancji znamionowej), a nisko-średniotonowy drutem aluminiowym (aluminium jest lżejsze).

Czytaj również: Czy obudowa kolumny jest potrzebna po to, aby działać jako pudło rezonansowe?

Zaciski zamontowano na solidnej, aluminiowej płytce.

Zaciski zamontowano na solidnej, aluminiowej płytce.

Głośniki niskotonowe (i nisko-średniotonowy) są duże i bardzo solidne, z odlewanymi koszami o wyprofilowanych ramionach, wentylacją pod resorem, poważnymi układami magnetycznymi (średnica 11,5 cm) i dużymi cewkami drgającymi - o średnicy 38 mm oraz dużym zapasie uzwojenia poza cewką (widać to gołym okiem). To oznacza właśnie możliwość liniowej (w wymiarze dynamicznym, nie częstotliwościowym) pracy przy dużych amplitudach.

Tego Paradigm nigdy nie żałował, a jest to "fundament" dobrego głośnika niskotonowego, którego nie widać z zewnątrz, dlatego "nie wypada" głośnika oceniać tylko na podstawie wielkości i materiału membrany. Porządny magnes pomaga zarówno dobrej odpowiedzi impulsowej, efektywności, jak i mocy.

Membrana jest typu X-PAL, co w firmowej nomenklaturze oznacza membranę z czystego aluminium; duża, usztywniająca, a przy okazji "dociążająca" nakładka przeciwpyłowa, odpowiedniejsza jest dla głośników niskotonowych niż nisko-średniotonowych, ale nie wracajmy już do tego tematu...

Zastosowanie głośników niskotonowych i nisko-średniotonowego o bardzo podobnych parametrach pozwoliło też uprościć konstrukcję samej obudowy - przydzielić im jedną wspólną komorę (co prawda Dali podzieliło obudowę na dwie komory, ale nie musiało tego robić).

 Na sztabach o grubości 11 mm można by postawić konstrukcję kilka razy cięższą. Paradigm mógłby wprowadzić ten element do swojej oferty jako niezależny produkt, cieszyłby się powodzeniem u hobbystów budujących własne kolumny i wciąż szukających "bezkompromisowych" rozwiązań.

 Na sztabach o grubości 11 mm można by postawić konstrukcję kilka razy cięższą. Paradigm mógłby wprowadzić ten element do swojej oferty jako niezależny produkt, cieszyłby się powodzeniem u hobbystów budujących własne kolumny i wciąż szukających "bezkompromisowych" rozwiązań.

Na tylnej ściance widać dwa tunele bas-refleks, nawet nieco różne (górny, bardziej elegancki, zintegrowany z ładną tabliczką znamionową i przykręcony, dolny jest już "samotny" i wciśnięty), ale obydwa należą do tego samego systemu rezonansowego. Górny przysłonięto (na wewnętrznym końcu) kurtyną z cienkiej gąbki (niemającej raczej znaczenia akustycznego, lecz zabezpieczającej przed wrzuceniem do środka przedmiotów), dolny jest całkowicie otwarty.

Objętość (netto) obudowy wynosi ok. 70 litrów - mniej więcej tyle, ile Rubicona 8, przy nieco innych proporcjach: większej szerokości, ale mniejszej głębokości. Zasadnicza różnica jest oczywiście taka, że w Rubiconach pracują trzy 18-ki, a w 95F - trzy 20-ki, co jednak niczego nie przesądza. Znamienne jest ustalenie dość wysokiej częstotliwości rezonansowej obudowy (39 Hz), więc Paradigm zaserwował wyraźnie inne strojenie, a już diametralnie różne od tego, co przyszykował Bowers (26 Hz).

Ostatecznie to Paradigm osiąga niższą dolną częstotliwość graniczną (liczoną spadkiem 6-decybelowym), odpuszczając za to z "kontroli" (odpowiedzi impulsowej). W jego działaniu promieniowanie z tunelu będzie zaznaczone w największym stopniu, w działaniu Bowersa - w najmniejszym.

Głośnik wysokotonowy

Głośnik wysokotonowy to jednocalowa kopułka X-PAL z dwoma charakterystycznymi dodatkami, wpływającymi na charakterystyki: dość płytkim, ale jednak obecnym, wykładniczym wyprofilowaniem frontu ("krótka tubka") i ciekawie perforowaną "przysłoną" ("soczewka akustystyczna") nazwaną przez producenta PPA (Perforated Phase-Aligning).

"Tubka" ma za zadanie zawęzić (w określonym stopniu, nie radykalnie) charakterystyki kierunkowe w zakresie kilku kHz, aby upodobnić je do charakterystyk, jakimi wykazują się w tym zakresie, a więc przy częstotliwości podziału, głośniki nisko-średniotonowe/średniotonowe - zwłaszcza te duże.

Element wkręcany w wystające pierścienie jest z jednej strony zakończony tępo...

Element wkręcany w wystające pierścienie jest z jednej strony zakończony tępo...

Chociaż we wszystkich modelach Prestige jest stosowany głośnik wysokotonowy tego samego typu, to wpływ "tubki" ma największe znaczenie właśnie w 95F; z kolei "soczewka" działa na najwyższe częstotliwości, teoretycznie (zgodnie z nazwą, nadaną przez producenta) poprawiając zgodność fazową fal emitowanych przez różne części kopułki (mniej i bardziej oddalone od miejsca pomiarowego). A więc finalnie wyrównując charakterystykę częstotliwościową - lecz nasze pomiary nie potwierdzają jakichś szczególnych osiągnięć w tej dziedzinie.

Podobne "dodatki" były też stosowane przed metalowymi kopułkami (częściej dawniej, niż obecnie) w celu "zablokowania" rezonansu break-up, jednak z pomiarów wykonanych przez "Stereophile" wiadomo, że ostry break-up pojawia się przy ok. 25 kHz (nasz system pomiarowy "kończy się" przy 20 kHz).

Ostatecznie oczywistą użytkową korzyścią z wprowadzenia tego elementu będzie ochrona delikatnej kopułki przed mechanicznym uszkodzeniem, które dotyka - dosłownie i w przenośni - pewnie połowę nieosłoniętych metalowych kopułek.

Wzornictwo Persony jest zarazem surowe i efektowne - z obudową w wersji czarnej, niemal monochromatyczne, zdominowane przez elementy metalowe w ich naturalnym wydaniu, emanuje techniczną solidnością, która staje się atutem estetycznym. Nic nie jest tutaj "udawane", mocowanie koszy głośników jest zasłonięte przez błyszczące pierścienie, ale przecież i same kosze są aluminiowe.

Skrzynia jest regularnym prostopadłościanem, postawionym na wyjątkowo masywnych, aluminiowych "dźwigarach", które byłyby zdolne unieść masę kilka razy większą. To kolumny "heavy-duty" zarówno pod względem konstrukcyjnym, jak i brzmieniowym.

...a z drugiej ostro - sami zdecydujemy, czy chcemy sobie parkiet tylko lekko porysować, czy po audiofilsku zmasakrować.

...a z drugiej ostro - sami zdecydujemy, czy chcemy sobie parkiet tylko lekko porysować, czy po audiofilsku zmasakrować.

Specyfikacja techniczna

PARADIGM Prestige 95F
Moc wzmacniacza [W] 15-450
Wymiary [cm] 112 x 23,5 x 37,5
Rodzaj głośników W
Efektywność [dB] 89
Impedancja (Ω) 4
Wymiary: wys./szer./gł., W przypadku urządzeń testowanych w AUDIO wartość mierzona.
Laboratorium
Laboratorium Paradigm PRESTIGE 95F

Dobra wiadomość (na początek) jest taka, że 95F udowadniają w pomiarach, iż mają przewagę nad mniejszymi 85F; przynajmniej pod pewnymi względami niektóre ich "osiągnięcia" są spodziewane, a niektóre (na tle 85F) zastanawiające, co skłania do udzielenia "upomnienia" tym drugim (mniejszym), jako zestrojonym mniej starannie.

Pozostańmy już przy tym wątku - w całym zakresie średnich tonów, aż do 3 kHz, 85F pokazują rozchodzenie się charakterystyk mierzonych pod różnymi kątami w płaszczyźnie pionowej, co zresztą już komentowaliśmy w ich Laboratorium, zastanawiając się nad przyczyną takiej sytuacji. Nie powinna ona mieć miejsca, gdyby - zgodnie z informacjami producenta - głośniki niskotonowe (dwa dolne) były tłumione filtrem 2. rzędu przy 500 Hz.

Przynajmniej powyżej 1 kHz nie powinny one już wpływać na charakterystykę wypadkową w tak dużym stopniu. I nie wpływają... ale dopiero w konstrukcji 95F, gdzie podobne zjawisko kończy się przy 1 kHz; tutaj podawana częstotliwość filtrowania (niskotonowych) jest tylko nieco niższa (400 Hz), lecz rezultat wskazuje, że jest ono zrealizowane zasadniczo inaczej.

Charakterystyka powyżej 1 kHz, chociaż wciąż mocno pofalowana, utrzymuje już "swój" kształt na wszystkich badanych osiach, brzmienie nie będzie się więc zmieniać w zależności od tego, czy usiądziemy niżej, czy wyżej. Osłabienie przy ok. 2,5 kHz nie jest "ozdobą" charakterystyki, ale nie jest też czymś, co musi przynieść poważne i negatywne skutki brzmieniowe - mniejsze lub większe obniżenia w tym zakresie są częste, bywają wprowadzane nawet celowo, wiążą się zarówno z problemami uzyskania gładkiego przejścia przez częstotliwość podziału, jak też uwzględniają właściwości naszego słuchu, który łatwiej zaakceptuje wycofanie niż agresję "wyższego środka".

W sumie do wyrównania charakterystyki w samym zakresie średnich tonów, a tym bardziej w całym pasmie, jest dość daleko. Deklaracje producenta o utrzymywaniu się w wąskiej ścieżce +/-2 dB (od 37 Hz do 20 kHz na osi głównej, do 17 kHz pod kątem 30°) są nazbyt optymistyczne, bowiem takie pasmo wymaga tolerancji +/-5 dB, chociaż... gdyby "przymknąć oko", ma dołki przy 1 kHz i 2,5 kHz, to wystarczyłoby już +/-4 dB, a powyżej 200 Hz - +/-3 dB... i tak dalej.

Wysokie tony są wyeksponowane (podobnie jak niskie), jednak powyżej 12 kHz charakterystyka zaczyna opadać; przetwarzaniu samego skraju pasma nie pomógł PPA. Niskie tony są "masywnie" wyeksponowane, tym razem bez zaznaczania szczytu charakterystyki (jak w przypadku 702 S2), ale szerszym grzbietem - basu nie zabraknie.

Spadek -6 dB względem poziomu średniego pojawia się przy ok. 30 Hz (w przypadku 85F przy ok. 37 Hz), różnica jest więc poważna, lepsze rozciągnięcie basu może być argumentem, aby wybrać 95F, chociaż nie będzie nim efektywność - obydwie konstrukcje oferują wysokie 89 dB (w warunkach komory bezechowej), co jest wynikiem tylko o 2 dB niższym od podawanego przez producenta. Jak zwykle, większa rozbieżność dotyczy impedancji znamionowej.

Ok. 3,5-omowe minimum przy ok. 160 Hz nie pozwala ustalić jej inaczej (o ile zgodnie z "dawnymi" normami), jak 4 Ω; producent podaje, że jest to 8 Ω. Pod tym względem 95F jest podobny do 702 S2, a zwyczaje firmy Paradigm są takie same jak Bowersa; tylko Dali "przyznało się" do 4-omowej impedancji znamionowej, i to sytuacji, gdy jest ona tam relatywnie "najłatwiejsza".

Może komuś się wydawać, że już przynudzam, ciągle wytykając niezgodność firmowych danych z wynikami pomiarów (w kwestii impedancji), ale jeszcze gorzej przynudzają producenci, którzy ciągle to praktykują. Dopóki będę się z taką sytuacją spotykał, będę to powtarzał.

PARADIGM testy
Live Sound & Installation kwiecień - maj 2020

Live Sound & Installation

Magazyn techniki estradowej

Gitarzysta maj 2024

Gitarzysta

Magazyn fanów gitary

Perkusista styczeń 2022

Perkusista

Magazyn fanów perkusji

Estrada i Studio czerwiec 2021

Estrada i Studio

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Estrada i Studio Plus listopad 2016 - styczeń 2017

Estrada i Studio Plus

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Audio grudzień 2024

Audio

Miesięcznik audiofilski - polski przedstawiciel European Imaging and Sound Association

Domowe Studio - Przewodnik 2016

Domowe Studio - Przewodnik

Najlepsza droga do nagrywania muzyki w domu