EXPOSURE
3510

3510 jest jedyną integrą w swojej serii, ale znajdziemy w niej również przedwzmacniacz oraz dwa warianty końcówek mocy – stereofoniczną i monofoniczną. Nie ma żadnego urządzenia źródłowego, podobnie jak w tańszej linii 2510. Exposure zaczynał od wzmacniaczy i może się wydawać, że znowu skupia się na tym temacie… ale skądinąd wiemy, że zbliża się nowy odtwarzacz CD.

Nasza ocena

Wykonanie
Exposure trzyma się własnych pomysłów i standardów, klasyka wzmacniacza stereo doskonale rozpoznawalna z zewnątrz i wewnątrz, co nadal przynosi bardzo dobre rezultaty.
Funkcjonalność
W bazowym wariancie absolutnie podstawowa, dobrze, że uwzględniono chociaż gniazdo słuchawkowe oraz zdalne sterowanie. Na życzenie dodatkowe moduły w formie płytek z przetwornikami C/A lub przedwzmacniaczem gramofonowym (zamawiając wybieramy wersję MM lub MC).
Laboratorium
Wysoka moc wyjściowa (2 x 119 W/8 Ω, 2 x 184 W/4 Ω), przyzwoity odstęp od szumu (80 dB) i umiarkowane harmoniczne (z dominacją parzystych), ograniczone pasmo przenoszenia (oczywiście pokrywa zakres akustyczny), wysoki współczynnik tłumienia (133).
Brzmienie
Spójne, bezpośrednie, barwne, ekspresyjne. Prowadzone przez rytmiczny bas, zapewnia witalność każdej muzyce.
Artykuł pochodzi z Audio

Aparycja Exposure 3510 nie jest zaskakująca, ale żadnej ekstrawagancji po Exposure się nie spodziewam, a nawet jej sobie nie życzę. To solidna, surowa klasyka bez gadżetów i umizgów.

Do "zapakowania" potrzebnych układów wystarczy metalowa obudowa. Na froncie pojawiają się tylko niezbędne manipulatory. Wyświetlacze, panele dotykowe, aplikacje… Exposure zostawia innym producentom i innym klientom. Zaletami 3510 ma być brzmienie, niezawodność i prosta obsługa.

Są dwie wersje kolorystyczne – czarna i srebrna – obydwie równie tradycyjne. Oprócz włącznika zasilania (mechanicznego) mamy do dyspozycji tylko dwa pokrętła – oczywiście regulację głośności i wybór źródeł.

Exposure 3510 - złącza

Diodowy wskaźnik informuje o wybranym wejściu, nieopodal ulokowano "oczko" czujnika zdalnego sterowania (aż tak siermiężnie to nie jest, żeby go nie było…) oraz wyjście słuchawkowe (duży Jack – 6,3 mm).

Gniazda RCA są wysokiej jakości. Do dyspozycji pozostaje aż pięć wejść liniowych (jedno z nich może się zamienić w gramofonowe po instalacji odpowiedniego modułu) i dodatkowo pętla magnetofonowa (a więc wyjście nieregulowane).

Są też dwa niskopoziomowe wyjścia z sekcji przedwzmacniacza (a więc regulowane); w takiej sytuacji podłączymy dodatkowo nawet dwie pary końcówek mocy, a ponieważ nie oznacza to wyłączenia końcówek wbudowanych w Exposure 3510, więc można przygotować np. tri-amping… albo inną ambitną instalację.

Czytaj również: Jakie są i czym się charakteryzują klasy pracy wzmacniacza?

Mechaniczny włącznik zasilania – rzecz niby zwyczajna, a jednak coraz rzadziej spotykana; 3510 nie ma trybu stand-by.
Mechaniczny włącznik zasilania – rzecz niby zwyczajna, a jednak coraz rzadziej spotykana; 3510 nie ma trybu stand-by.
Regulacja głośności to tradycyjne pokrętło i sprawdzony niebieski Alps – tutaj w wersji z silniczkiem (zdalnego sterowania).
Regulacja głośności to tradycyjne pokrętło i sprawdzony niebieski Alps – tutaj w wersji z silniczkiem (zdalnego sterowania).

Ciekawostką, a dla nieobeznanych jeszcze z Exposure niespodzianką, chociaż niekoniecznie przyjemną, jest typ wyjść głośnikowych (dwa zestawy, pomocne przy bi-wiringu), do których podłączymy tylko końcówki bananowe.

Nie jest to unikalne tylko dla Exposure, to rozwiązanie (i kłopot) występujące również w innych brytyjskich wzmacniaczach (Naim, Cyrus). "Brytyjskie wtyczki" to przecież fascynująca sprawa, dotycząca nie tylko sprzętu audio i będąca jednym z wątków jeszcze szerszego tematu brytyjskiej upartej oryginalności w wielu dziedzinach – nie tylko techniki. I dzięki temu brytyjski sprzęt jest jeszcze bardziej apetyczny, chociaż nie zawsze łatwy w obsłudze.

  • Tylna ścianka

Na tylnej ściance Exposure 3510 naniesiono sygnaturę "Made in England", która z pewnością wszystkich ucieszy. Pilot trochę nie przystaje do ascetycznego stylu i skromnej funkcjonalności integry – jest duży i wyposażony w ponad czterdzieści, w większości niepotrzebnych przycisków do obsługi 3510.

Czytaj również: Jak dzielimy wzmacniacze ze względu na technikę wzmacniania sygnałów?

Wobec minimalistycznej koncepcji wyposażenia, 6,3-mm wyjście słuchawkowe sprawia dużą radość.
Wobec minimalistycznej koncepcji wyposażenia, 6,3-mm wyjście słuchawkowe sprawia dużą radość.
Wedle standardów analogowych wyposażenie jest (prawie) doskonałe – wejście MM lub MC trzeba doinstalować.
Wedle standardów analogowych wyposażenie jest (prawie) doskonałe – wejście MM lub MC trzeba doinstalować.

Exposure 3510 - układ elektroniczny

Exposure 3510 w podstawowej wersji to "surowy", klasyczny wzmacniacz Hi-Fi. Można go jednak uzupełnić o dodatkowe funkcje, instalując odpowiednie moduły. Ale uwaga: trzeba wybrać, bo miejsce jest tylko na jeden – cyfrowy albo gramofonowy. Testowany egzemplarz został wyposażony w wejścia BNC (współosiowe) oraz USB, parametry nie są rekordowe – PCM 24 bit/192 kHz oraz DSD64.

Konwersją sygnałów zajmuje się układ Wolfson WM8742 (maksymalna dynamika w trybie stereofonicznym 123 dB); do współczesnych urządzeń audio trafia on dość rzadko, niegdyś był stosowany m.in. przez firmy Cambridge Audio czy Rega. Moduł cyfrowy kosztuje 3000 zł – trzeba przyznać, że to niemało za podstawowe funkcje.

Opcja gramofonowa ma dwa warianty: jeden dla wkładek MM, drugi dla MC, każdy w cenie 2000 zł. To również deprymujące – wielu miłośników winyli stosuje różne wkładki, zmienia je albo co najmniej "rozwija" (najpierw MM, potem MC).

Czytaj również: Jakie są podstawowe typy tranzystorów, ich charakterystyka i zastosowanie?

Gniazda głośnikowe są podwójne, ale ich forma stawia specjalne wymagania – akceptują tylko końcówki bananowe.
Gniazda głośnikowe są podwójne, ale ich forma stawia specjalne wymagania – akceptują tylko końcówki bananowe.
Jedno z wejść analogowych opisano jako AUX1/Phono, funkcjonalność gramofonową osiągniemy montując opcjonalny moduł przedwzmacniacza korekcyjnego.
Jedno z wejść analogowych opisano jako AUX1/Phono, funkcjonalność gramofonową osiągniemy montując opcjonalny moduł przedwzmacniacza korekcyjnego.

Zasilanie opiera się na pojedynczym, dużym transformatorze toroidalnym (bez trybu stand-by, więc bardziej rozbudowany układ zasilający nie jest konieczny). Od elektroniki audio oddziela go ustawiony wzdłuż obudowy radiator.

Duża płytka z prawej strony obejmuje część obwodów przedwzmacniacza (np. wybór źródeł), zasilacza (prostownik, filtrowanie) oraz logikę sterującą. Końcówki mocy znajdują się na niższym piętrze. W każdym kanale pracują dwie pary tranzystorów bipolarnych Toshiba 2SA1943/2SC5200 (obecnie mało popularnych).

Miejsce do montażu modułów rozszerzeń znajduje się na górnej płytce preampu. Jeśli wzmacniacz Exposure 3510 ma pracować bez dodatków, wówczas instaluje się specjalną zworę.

Czytaj również: Co to znaczy zmostkować wzmacniacz?

Czy Exposure to firma brytyjska? Chyba nie… Ale chyba cieszy to, że wzmacniacz wyprodukowano na Wyspach.
Czy Exposure to firma brytyjska? Chyba nie… Ale chyba cieszy to, że wzmacniacz wyprodukowano na Wyspach.
Układ wewnętrzny jest dość oczywisty i przejrzysty.
Układ wewnętrzny jest dość oczywisty i przejrzysty.

Exposure 3510 - odsłuch

Exposure 3510 słuchałem również w towarzystwie trzech włoskich wzmacniaczy, które zaprezentujemy w następnym numerze. Poprzez duży kontrast był to zarówno dynamiczny popis Exposure, jak też demonstracja miłego, włoskiego klimatu.

Co komu bardziej pasuje… Niewątpliwie wszyscy (no może prawie wszyscy) zauważą jednak zasadniczo odmienne podejścia do tematu – na tyle, na ile to możliwe we wzmacniaczach, gdzie konstruktor z reguły ani nie ma wielkich problemów z osiągnięciem liniowej charakterystyki częstotliwościowej w pasmie akustycznym, ani nią nie manipuluje (podczas gdy nie da się tego uniknąć w projektowaniu zespołów głośnikowych).

Mimo to jedne wzmacniacze grają ciemniej, inne jaśniej, ale w tym przypadku chodzi o inny wymiar właściwości dźwięku. Czy dużo łączy Exposure z drugim brytyjskim wzmacniaczem tego testu – Naimem – wyjaśnię w opisie tego drugiego.

Czytaj również: Czy 50-watowym wzmacniaczem można uszkodzić 200-watowe kolumny?

Na dolnym poziomie zainstalowano końcówki mocy.
Na dolnym poziomie zainstalowano końcówki mocy.
W każdym kanale pracują dwie pary tranzystorów wyjściowych.
W każdym kanale pracują dwie pary tranzystorów wyjściowych.

Na razie naprzeciw włoskiej trójce stoi sam Exposure 3510 i świetnie sobie radzi. Nie można mu zarzucić żadnych błędów, tanich chwytów, "fałszerstw", ale to tylko wstęp do jego zasadniczych, specjalnych zalet, dla których warto tego wzmacniacza słuchać.

Na fundamencie dobrej równowagi tonalnej rozwija się błyskotliwa dynamika, żywa i plastyczna. 3510 nie wprowadza łagodzącego ocieplenia. 

Można jednak stwierdzić, że ten dźwięk jest wręcz gorący, bowiem muzyka pędzi do przodu, niosąc dużo emocji i wcale niemało informacji. Jest świetnie "zebrana", skoordynowana, to coś więcej niż poprawna spójność przykrywająca często "nudziarstwo" i osłabienie skrajów pasma.

Niskie częstotliwości są prowadzone z uderzeniem, wybrzmieniem, siłą i kontrolą. Średnie tony są wyraziste, wokale mogą być bardzo ekspresyjne. Exposure 3510 świetnie czuje się w takich sytuacjach, ale bez prowokacji ze strony nagrania sam nie zaatakuje.

Czytaj również: Co to jest współczynnik tłumienia wzmacniacza? 

Opcjonalny moduł cyfrowy zawiera układ Wolfson WM8742.
Opcjonalny moduł cyfrowy zawiera układ Wolfson WM8742.
Będący na  wyposażeniu pilot jest przygotowany do  obsługi urządzeń znacznie bardziej skomplikowanych, czyli źródeł, ale tych w  ofercie Exposure trzeba szukać ze  świecą.
Będący na  wyposażeniu pilot jest przygotowany do  obsługi urządzeń znacznie bardziej skomplikowanych, czyli źródeł, ale tych w  ofercie Exposure trzeba szukać ze  świecą.

To dźwięk tak samo daleki od umownej cyfrowej surowości jak i analogowej miałkości. Nie plasuje się jednak "pomiędzy", lecz wybija do góry witalnością.

Czuć puls muzyki, nawet gdy nie opiera się ona na mocno wybijanym rytmie. Wigor i soczystość procentują zarówno w mocnych kawałkach rockowych, jak też przy instrumentarium akustycznym.

Nie jest to dźwięk wzorcowo neutralny, "chirurgiczny" i czyściutki, lecz zagęszczony, bezpośredni, z temperamentem. Ma swój charakter, ale trudno się nim znudzić, a na początku… w ogóle nie trzeba się do niego przyzwyczajać.

Zainstalowany przetwornik C/A nie jest najnowszy, mimo to również przy podaniu sygnału tą drogą muzyka nie gaśnie, jakby 3510 niczym się nie przejmował.

Bez czuwania

Większość współczesnego sprzętu audio jest wyposażona w systemy typu stand-by, których podstawowym zadaniem jest oszczędzanie energii przez ograniczenie (ale nie całkowite odcięcie) jej poboru. Tak się już do nich przyzwyczailiśmy, że bez odpowiedniego przycisku na pilocie możemy być zdezorientowani.

Na pilocie 3510 przycisk zasilania jest, ale… nie działa, bo wzmacniacz nie ma trybu czuwania, ograniczając się do klasycznego, mechanicznego wyłącznika całego zasilania znajdującego się oczywiście w samym urządzeniu. Tym bardziej nie ma automatycznego „usypiania” po określonym czasie bezczynności.

Klasyczny sposób włączania wzmacniacza pasuje do ogólnej, konserwatywnej koncepcji całej konstrukcji, chociaż nie będzie szczytem wygody. Czy w takiej sytuacji Exposure 3510 wygeneruje wyższe rachunki za prąd? To przecież zależy od sposobu zachowania się użytkownika.

Może przecież za każdym razem, gdy kończy słuchanie, całkowicie wyłączać urządzenie, co da nawet większe oszczędności niż przechodzenie w tryb stand-by, chociaż taką dyscyplinę trudno będzie wdrożyć zwłaszcza tym, którzy na co dzień korzystają z nowoczesnych udogodnień w innych urządzeniach.

Odrębny wątek to jakość brzmienia i tempo zużywania się komponentów. Tutaj z jednej strony utrzymywanie urządzenia w stanie „rozgrzania” pozwala natychmiast cieszyć się najlepszymi rezultatami sonicznymi, ale z drugiej – powoduje szybsze starzenie się elementów, zwłaszcza kondensatorów.

Cena: 13 000 zł (+ 3000 zł + 2000 zł) - ceny za dodatkowe moduły - cyfrowy i analogowy

Specyfikacja techniczna

EXPOSURE 3510
Moc znamionowa (1% THD+N, 1 kHz) [W] 8 Ω, 2x 119
Moc znamionowa (1% THD+N, 1 kHz) [W] 4 Ω, 2x 184
Moc znamionowa (1% THD+N, 1 kHz) [W] 4 Ω, 1x 232
Moc znamionowa (1% THD+N, 1 kHz) [W] 8 Ω, 1x 125
Czułość (dla maksymalnej mocy) [V] 1x 0,29
Stosunek sygnał / szum (filtr A-ważony, w odniesieniu do 1W) [dB] 80
Dynamika [dB] 100
Współczynnik tłumienia (w odniesieniu do 4 Ω) 133
Wymiary: wys./szer./gł., W przypadku urządzeń testowanych w AUDIO wartość mierzona.
Laboratorium
Laboratorium Exposure 3510

Według materiałów firmowych 3510 powinien oddać moc 110 W przy 8 Ω; na takim obciążeniu uzyskaliśmy 2 x 119 W, a podłączając 4 Ω (o których producent nie wspomina) aż 2 x 184 W, przy czym pełen potencjał każdego kanału (wysterowanego pojedynczo) to 232 W przy 4 Ω i 125 W przy 8 Ω.

Chyba nikt nie czuje się zawiedziony ani bezwzględnymi wartościami, ani wzrostem przy 4 Ω, ani niewielkimi spadkami przy wysterowaniu obydwu kanałów. Czułość jest wysoka – 0,29 V, co spowoduje, że już przy niskich ustawieniach regulatora wzmocnienia będziemy grać głośno. Odstęp od szumu jest umiarkowany – 80 dB, dynamika sięgnęła równych 100 dB.

Charakterystyki częstotliwościowe (rys. 1) nie są idealne, przy 10 Hz notujemy spadek -1 dB, w zakresie wysokich częstotliwości -3 dB pojawia się już 37 kHz (co dla wzmacniacza jest wynikiem raczej słabym), ale cieszy idealna zbieżność krzywych obydwu obciążeń, wynikająca mi.in. z wysokiego współczynnika tłumienia – 133.

W spektrum harmonicznych (rys. 2) widać głównie parzyste, dlatego mimo że są dość wysokie (druga sięga -72 dB), nie budzą większych obaw. Na rys. 3. widać, że pod względem THD+N, aż do około 100 W, wzmacniacz nieco lepiej pracuje z obciążeniem 8-omowym.

EXPOSURE testy
Live Sound & Installation kwiecień - maj 2020

Live Sound & Installation

Magazyn techniki estradowej

Gitarzysta kwiecień 2024

Gitarzysta

Magazyn fanów gitary

Perkusista styczeń 2022

Perkusista

Magazyn fanów perkusji

Estrada i Studio czerwiec 2021

Estrada i Studio

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Estrada i Studio Plus listopad 2016 - styczeń 2017

Estrada i Studio Plus

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Audio kwiecień 2024

Audio

Miesięcznik audiofilski - polski przedstawiciel European Imaging and Sound Association

Domowe Studio - Przewodnik 2016

Domowe Studio - Przewodnik

Najlepsza droga do nagrywania muzyki w domu