Ostatnimi czasy niezwykle popularne stało się wydawanie płyt z remixami utworów z ostatniego wydanego przez twórcę albumu. W tym miejscu warto przypomnieć o takich krążkach jak "V Is For Viagra" Puscifera czy "Y34RZ3R0R3M1X3D" Nine Inch Nails. UNKLE wydało już w tym roku jedną płytę, a mianowicie "End Titles...Stories For Film". "End Titles...Redux" to przypomnienie tego materiału, ale w duchu eksperymentu ambientowego ze specjalną domieszką.
Na album składa się siedem reinterpretacji, dwa nowe utwory i wariacja na temat "Trouble In Paradise". Neo-klasyczne aranżacje charakteryzują się wysokim poziomem dramaturgii w momentach, które tego wymagają - gdy napięcie sięga zenitu. Jednocześnie są one łatwo przyswajalne dla słuchacza, który z muzyką klasyczną nie ma wiele wspólnego, a z utworami czysto instrumentalnymi obcuje rzadko. Ograniczone znaczenie mają instrumenty perkusyjne. Są tu raczej dla zachowania pewnej równowagi niż dla wyższego celu.
"End Titles...Redux" przypomina w wielu momentach o dokonaniach Explosions In The Sky, gdy robi się bardziej post-rockowo, ważniejsze jest jednak porównanie z działalnością Briana Eno i Stars Of The Lid. Zabawny jest fakt, że reinterpretacje okazują się być dużo lepsze niż oryginały. Stanowią całość, którą słucha się w tej formie z przyjemnością. Ostatni raz tak zwarty i emocjonalny materiał od UNKLE słyszeliśmy... na debiucie, czyli 10 lat temu. Okazuje się więc, że ten eksperyment nie tylko jest sukcesem, ale może poszerzyć znacznie horyzonty formacji. Co ważne, nie trzeba znać oryginalnych wersji, by cieszyć się "...Redux".
Nowy album wydany pod szyldem UNKLE to podróż w zwolnionym tempie, pod osłoną nocy, z gwiazdami w tle i wielką przestrzenią rozpostartą dookoła. W ostatnich czterech latach formacja częściej niż zwykle współpracowała z muzykami klasycznymi. Teraz ten stan osiągnął apogeum i w końcu można powiedzieć, że to doświadczenie opłaciło się. Choć bez DJ Shadowa UNKLE chyba nigdy nie wróci do swojej początkowej świetności, teraz pokazuje iż nie warto o nim tak szybko zapominać.
M. Kubicki
SONY BMG