Niewielu fanów wie, że jeden z najwybitniejszych perkusistów w historii jazzu ma za sobą wykształcenie pianisty, a zaczął stukać w bębny dopiero w szkole średniej. Ma to swoje konsekwencje w tym, że są pozycje w jego dyskografii, gdy DeJohnette występuje wyłącznie w roli pianisty.
Na płycie "Sound Travels" wprawdzie udziela się on na perkusji, ale można go też usłyszeć na fortepianie akustycznym w niemal każdym utworze oraz solo w introdukcji i kodzie płyty. Wyluzowany projekt został zrealizowany w najrozmaitszych konfiguracjach personalnych z licznym udziałem młodego pokolenia jazzmanów.
Jack DeJohnette nie miał nigdy problemu wzięcia udziału w najambitniejszych przedsięwzięciach, ale potrafił też się odnaleźć w niemal każdym stylu muzyki synkopowanej. Choć piękne kompozycje na albumie cechuje rozmaitość, wszystkie zostały napisane przez DeJohnetta i niemal każdy utwór nawiązuje do folkloru innych stron.
Wśród zaproszonych znakomitości wdzięczna basistka Esperanza Spalding, żywiołowy saksofonista Tim Ries, nieco tajemniczy trębacz Ambrose Akinmusire, delikatny gitarzysta Lionel Louke, nieco zapomniany wokalista Bruce Hornsby i świetnie znany wokalista Bobby McFerrin. W takim składzie - nie może być lepiej.
Cezary Gumiński
EONE MUSIC