Obaj giganci jazzowej (nie tylko) awangardy najintensywniej współpracowali ze sobą w latach 90. Ostatnim razem spotkali się w 2016 r. przy nagrywaniu utworu do unikalnego wydawnictwa "Celebrating Ornette" (Coleman). Czas pandemii i ograniczone możliwości produkowania się spowodowały u wielu muzyków nagromadzenie się fermentu twórczego i widać, że nie inaczej się stało z Zornem i Laswellem, gdy spotkali się ponownie w studio na początku 2021 r.
Duet nadał sugestywny tytuł "Oczyszczenie" wyrażonym muzycznie emocjom w postaci sześciu fantazji. Rozpoznajemy natychmiast brzmienie instrumentów obu mistrzów, natomiast dość zróżnicowany styl wypowiedzi poszczególnych fragmentów stanowi miłą niespodziankę.
Zarówno John Zorn, jak i Bill Laswell należą do wyjątkowo aktywnych postaci sceny nowojorskiej. Każdy z nich oprócz licznych nagrań własnych wyprodukował wiele, trudnych do zliczenia płyt innych artystów.
Zorn jest niezwykle płodnym kompozytorem, a jego pełne zadziorności wypowiedzi na saksofonie altowym są pochodną wyzwolonego stylu Colemana. Natomiast atutami Laswella jest absolutnie oryginalne aranżowanie warstw rytmicznych i melodycznych. Przede wszystkim zaś demonstruje on jedyną w swoim rodzaju technikę gry na gitarze basowej, która brzmi zawsze niezwykle intensywnie, a rytm trzyma z precyzją taktometru.
Nie ulega wątpliwości, że w całej swej karierze John Zorn i Bill Laswell czerpali natchnienie twórcze z dokonań niekonwencjonalnych – jak oni – artystów. Im też są dedykowane poszczególne utwory.
Album otwiera temat "Brion Gysin", przypominając postać multimedialnego wizjonera. Utwór zaczyna się wprawdzie łagodnie, lecz wystarcza rzucona przez saksofon iskra, na którą natychmiast reaguje bas, co doprowadza do wulkanicznej erupcji.
Dedykowany pamięci mistyka fragment "Aleister Crowley" rozdzierają od początku wybuchowe kaskady saksofonowych dźwięków, którym wtóruje brzęczący bas, by w finale nawiązać do form bardziej tradycyjnych.
W utworze "Austin Osman Spare" (okultysta) flażolety basowe są tłem dla naśladującego głosy ptaków saksofonu. W dość wyważony sposób przebiega dialog Zorna i Laswella w temacie "Williams Borroughs", poświęcony słynnemu pisarzowi bitników.
Kolejna porcja muzyki w "Alejandro Jodorowsky" ma przypomnieć eksperymentalnego reżysera. Tu saksofonowe frazy są najbardziej wyważone, a elektroniczny podkład wnosi ulotną atmosferę, która nie wiedzieć kiedy przeradza się w zgiełk.
Zamykający krążek temat tytułowy jest osadzony na typowym brzmieniu plumkającego funkowo basu, z kolei saksofon wypowiada się momentami nawet lirycznie. "The Cleansing" to wspaniały przykład barwnego free jazzu, gdy tworzą go muzycy z żywą wyobraźnią, zmieniając w lot faktury poszczególnych partii.
Cezary Gumiński