TONY BENNETT

Tony Celebrates 90

Tony Celebrates 90

Wykonanie

Nagranie

3 sierpnia 2016 r. jeden z ostatnich żyjących wielkich wokalistów łączących z powodzeniem jazz, swing i pop - Tony Bennett - skończył 90 lat. Co ważne, nadal występuje, nagrywa i maluje. Z okazji urodzin przed hotelem Fairmont w San Francisco odsłonięto jego pomnik upamiętniając fakt, jak w grudniu 1961 r. pięknie zaśpiewał tu standard "I Left My Heart in San Francisco". Piosenkę, która stała się jego znakiem rozpoznawczym.

Specjalny urodzinowy koncert poświęcony artyście z udziałem bohatera i wielkich sław show-biznesu odbył się w Radio City Music Hall i został wyemitowany przez stację telewizyjną NBC 20 grudnia 2016 r. Poprzedni program NBC z jego udziałem: "Tony Bennett: An American Classic" przyniósł mu siedem statuetek Emmy Awards.

Premiera płyty CD "Tony Bennett Celebrates 90: The Best is Yet To Come" odbyła się 16 grudnia. Dołączono doń grubą książeczkę ze zdjęciami i tekstami: Martina Scorsese, Johnny`ego Mandela, Harry`ego Belafonte, Billa Charlapa i byłego prezydenta Billa Clintona, miłośnika jazzu i twórczości Bennetta. Wersja deluxe albumu została powiększona o dwie dodatkowe płyty CD zawierające niepublikowane utwory. I ta jest rarytasem.

Laureat dziewiętnastu nagród Grammy Anthony Dominick Benedetto urodził się w ubogiej rodzinie włoskich emigrantów w Astorii Queens, na peryferiach Nowego Jorku. Ojciec zaszczepił w nim miłość do sztuki i literatury, a także współczucie dla ludzkiego cierpienia. Tony dorastał w czasie Wielkiego Kryzysu, ale dzięki wujkowi, który był steperem wodewilowym miał szansę zetknąć się z show-biznesem. Z zapamiętaniem rysował karykatury, a od trzynastego roku życia śpiewał.

Uczył się w nowojorskiej School of Industrial Arts. Był śpiewającym kelnerem, występował w nocnych klubach. W 1944 r. został powołany do wojska, wziął udział w kampanii w Ardenach i niemal do końca wojny był na linii frontu cudem unikając śmierci. Wspominał to jak piekło. Pierwszy sukces osiągnął w 1951 r. piosenką "Because of You". Jego manager przestrzegał go, by nie próbował naśladować Franka Sinatry, lecz pracował nad własnym stylem.

W 1955 r. ukazał się pierwszy long-play Bennetta, efekt współpracy z jazzmanami, który wróżył długą i bezpieczną karierę śpiewaka. Płyta "Basie Swings, Bennett Sings" nagrana z big bandem Counta Basiego zyskała szerokie uznanie i dużą, jak na jazzowy album, popularność. Oryginalna interpretacja zapomnianej piosenki "I Left My Heart in San Francisco" przyniosła mu nagrodę Grammy za najlepsze nagranie roku 1962. Czterdzieści lat później trafiła na listę najważniejszych nagrań XX wieku plasując się na wysokim 23. miejscu.

Tak Frank Sinatra jak i Tony Bennett musieli uznać wyższość, a raczej większe powodzenie The Beatles i od połowy lat 60. tracili popularność. Jazzfanom przypomniał o sobie w 1975 r. i rok później dwoma znakomitymi albumami nagranymi w duecie z pianistą Billem Evansem. Stałe występy w kasynach Las Vegas sprawiły, że uzależnił się od narkotyków. Z nałogu wyciągnęli go synowie przenosząc go do Nowego Jorku, gdzie powoli odbudował swą reputację ambitnego wokalisty. Album "The Art Of Exellence" (1986) trafił na listę najlepiej sprzedających się płyt.

Młodym słuchaczom spodobał się koncertowy "MTV Unplugged: Tony Bennett" (1995) zdobywając najważniejszą nagrodę Grammy dla Albumu Roku i pokrywając się platyną. Do końca lat 90. dawał sto koncertów rocznie. Kiedy skończył 80 lat uznał, że czas nagrać album z innymi wokalistami.

"Duets: An American Classic" stał się najpopularniejszym albumem w karierze Bennetta. W 2015 r. ukazała się znakomita, jazzowa płyta "The Silver Lining" nagrana z triem pianisty Billa Charlapa, choć większą popularnością cieszył się wydany rok wcześniej album "Cheek To Cheek" z Lady Gaga.

Właśnie ta kontrowersyjna ze względu na swe wyzywające stroje wokalistka otworzyła specjalny koncert "Tony Celebrates 90" śpiewając standard "The Lady is A Tramp". Wiązankę przebojów Tony’ego wykonał niespodziewanie aktor Kevin Spacey. Znakomicie wypadła Diana Krall w piosence "I’ve Got the World on a String", a także k.d. lang, z którą niegdyś nagrał pamiętny album.

Tony Bennett wyszedł na scenę w duecie z Billym Joelem śpiewając "New York State of Mind". Nie mogło zabraknąć Michaela Buble i Andrei Bocellego. Sam Tony wykonał pięć utworów, a na koniec "Happy Birthday" zaśpiewał mu Stevie Wonder. Co za wspaniały koncert w hołdzie wielkiemu artyście. Szkoda, że nigdy nie wystąpił w Polsce.

Marek Dusza
COLUMBIA/SONY

GATUNKI MUZYKI
Live Sound & Installation kwiecień - maj 2020

Live Sound & Installation

Magazyn techniki estradowej

Gitarzysta marzec 2024

Gitarzysta

Magazyn fanów gitary

Perkusista styczeń 2022

Perkusista

Magazyn fanów perkusji

Estrada i Studio czerwiec 2021

Estrada i Studio

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Estrada i Studio Plus listopad 2016 - styczeń 2017

Estrada i Studio Plus

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Audio marzec 2024

Audio

Miesięcznik audiofilski - polski przedstawiciel European Imaging and Sound Association

Domowe Studio - Przewodnik 2016

Domowe Studio - Przewodnik

Najlepsza droga do nagrywania muzyki w domu