Pioneer VSX-830 swoje waży i wygląda poważnie. Firma pozostaje przy formule wysokiej przedniej ścianki z dwoma dużymi pokrętłami (oczywiście regulacji głośności i wyboru źródeł) oraz szeregiem mniejszych przycisków (przypisanych głównie obsłudze tunera oraz trybom surround). Oprócz klasycznego sterownika, Pioneer udostępnia wciąż rozwijaną aplikację dla urządzeń z ekranami dotykowymi (Apple iOS oraz Android).
Na froncie jest wyjście słuchawkowe, wejście dla mikrofonu kalibracyjnego oraz pojedyncze złącze USB (typ-A) do obsługi sprzętu Apple oraz nośników pamięci. Amplituner jest nafaszerowany funkcjami odtwarzacza strumieniowego; na liście znalazły się standardy skompresowane (MP3, WMA, AAC), ale większą uwagę przyciągają oczywiście te bezstratne (opis w ramce obok).
Pliki audio możemy dostarczyć na nośnikach pamięci USB lub przesłać domową siecią. Pioneer VSX-830 jest zgodny z najpopularniejszym protokołem DLNA, ma też AirPlay i system Spotify Connect.
Komunikację, oprócz LAN, możemy powierzyć także bezprzewodowemu standardowi Wi-Fi (w tym również w odmianie Wi-Fi Direct) i uniwersalnemu Bluetooth.
Wygląd tylnej ścianki uświadamia, jak duże są obecnie kontrasty pomiędzy sferą funkcjonalną i przyłączeniową amplitunerów. Ta pierwsza rozwija się w imponującym tempie, druga - równie szybko zwija. Z tyłu nie ma więc tłoku, z wejść analogowych zostały jedynie dwa stereofoniczne wejścia RCA i dwa kompozytowe wejścia wideo (z jednym wyjściem tego typu). Dominują gniazda HDMI.
Pioneer VSX-830 ma sześć wejść i jedno wyjście tego typu. W materiałach producenta odnajdziemy informacje o wsparciu dla formatu zabezpieczeń HDCP 2.2 i sygnałów 4K60p, choć takie umiejętności mają trzy z sześciu wejść (oraz oczywiście wyjście). Wśród pozostałych HDMI nie ma już HDCP2.2, za to jedno takie złącze ma mobilny standard MHL.
Trzeba uznać dominację dwójki HDMI oraz LAN; być może niebawem będą one miały wyłączność. Trzy z sześciu wejść HDMI są zgodne z protokołem HDCP 2.2, jedno ma dodatek MHL.
Obsługa obrazu 4K oznacza przełączanie takich sygnałów, nie ma skalera ani konwertera analogowo-cyfrowego, źródła kompozytowe muszą poruszać się we własnym, analogowym świecie.
Są jeszcze wejścia cyfrowe audio - jedno współosiowe i jedno optyczne. Gdyby ktoś zrezygnował z systemu 5.1 na rzecz 3.1 albo stereofonii, może przekierować parę końcówek do bi-ampingu kanałów przednich, lewego i prawego.
Każdy z dwóch systemów bezprzewodowych ma dedykowaną, zewnętrzną antenę, co jest konieczne przy metalowej obudowie amplitunera. Pioneer skondensował na niewielkiej powierzchni obudowy płytkę z układami cyfrowymi. Podobnie jak w wielu modelach poprzedniej generacji, dekodowanie sygnałów surround powierzono procesorowi DSP Texas Instruments.
Przetworniki audio zmieściły się w jednym układzie AKM4588, w którym jest nie tylko osiem konwerterów cyfrowo-analogowych (24/192), ale także dwa analogowo-cyfrowe (24/96). Niezależny, niewielki moduł zajmuje się komunikacją bezprzewodową Wi-Fi oraz Bluetooth; jest to niemal ten sam układ (kosmetyczne różnice w oznaczeniach), jaki wykorzystuje także Denon.
Pliki wysokiej rozdzielczości Hi-Res to nie tylko domena wejścia USB, ale także modułu odtwarzacza sieciowego.
Odsłuch
Podobnie jak Denon, ale i z zauważalnymi różnicami, Pioneer stawia na ekspansywne, swobodne, zróżnicowane brzmienie. Jego gra jest często żywiołowa, atakująca, lecz potrafi też wprowadzić nastrój radosny i sporo luzu.
Pioneer sypie detalami, otwiera szeroką scenę, komunikuje się z nami bezpośrednio, nie będzie żadnej zasłony i mgiełki, ale nie będzie też jednostajnego wyostrzenia. Wyrafinowanie i precyzja nie są tu najważniejsze, ale nie można zarzucać VSX-830 prymitywizmu.
Spontaniczność wygrywa z cyzelowaniem szczegółów, lecz nie zniekształca, nie odbiera naturalności. W porównaniu z Denonem, Pioneer VSX-830 bardziej koloryzuje, podczas gdy konkurent gra bardziej jednoznacznie i konturowo. Jednocześnie to jednak
Pioneer ma wyraźniej wyeksponowaną górę pasma, stąd wypływa sporo metaliczności, doprawiającej wiele dźwięków w sposób dość prawdziwy, chociaż nie zawsze uprzejmy. Bas jest zwarty, krótki, nie wylewa się ani nie atakuje z przytupem, oczywiście wprowadzenie do akcji subwoofera może wiele zmienić.
Końcówki mocy: 5
Dekodery: Dolby TrueHD, DTS HD MA, DD EX, DTS ES, DPL IIz
Konwerter wideo: nie
Skaler obrazu: nie
Wejścia wideo: 6 x HDMI, 2 x kompozyt,
Wyjścia wideo: 1 x HDMI, 1 x kompozyt,
Wej./wyj. analogowe audio: 2 x RCA /-
Wej. podręczne: USB
LAN/WI-FI/BT tak/tak/tak
USB: 1 x przód
Wej. gramofonowe: nie
Wyj. na subwoofer: 2 x
Wej. wielokanałowe: nie
Wyj. wielokanałowe: nie
Wej. cyfrowe: 1 x coax, 1 x opt
Wyj. cyfrowe: nie
Wyj. słuchawkowe: tak
iPOD/iPhone/iPad: USB, AirPlay
Funkcje strumieniowe: DLNA, Spotify Connect
Flac: 24/192
DSD: DSD128
Obsługa II strefy: nie
Analogowe, oparte na elementach dyskretnych wzmacniacze oraz liniowy zasilacz wymagają dużej przestrzeni oraz efektywnego chłodzenia, w tym ostatnim pomagają wycięte w dolnej płycie, pod końcówkami mocy "okienka". Płytka cyfrowa, choć rozbudowana i zawierająca także moduły komunikacji sieciowej, zajmuje w porównaniu z sekcją analogową, znacznie mniej miejsca.
Pliki górą
To już nie pierwsza generacja amplitunerów wielokanałowych, która tak mocno stawia na umiejętności w zakresie odtwarzania plików audio. Urządzenia, które wyrosły na gruncie dźwięku surround i sygnałów wideo, coraz częściej wyznaczają nowe ścieżki rozwoju urządzeń audio – w zakresie strumieniowania, dekodowania plików audio i nowoczesnej komunikacji bezprzewodowej.
Pioneer VSX-830, chociaż kosztuje mniej niż wiele dedykowanych odtwarzaczy strumieniowych, radzi sobie świetnie. Pracuje z plikami FLAC, ALAC i AiFF, w każdym przypadku w rozdzielczości do 24 bitów i częstotliwości próbkowania do 192 kHz.
Do tego dochodzi jeszcze DSD w odmianach 2,8224 i 5,6448 MHz. Szkoda tylko, że cięcia w zakresie wyjść praktycznie uniemożliwiają podłączanie wzmacniaczy stereo lub, co byłoby najbardziej emocjonujące, zewnętrznych przetworników DAC.
Andrzej Kisiel