Droższy jest AVR850, więcej od AVR550 kosztuje nawet stereofoniczny SR250 - bardzo ciekawy, bowiem jego wielokanałowy procesor pozwala na podłączenie dodatkowych końcówek mocy; jest to więc konstrukcja pośrednia pomiędzy wielokanałowym amplitunerem AV a procesorem AV. Wielu klientów chce zacząć ostrożne - od systemu dwukanałowego - ale mieć drzwi otwarte do wielokanałowego. Aha, ale my testujemy AVR550...
O AVR850 i AVR550 czytamy w materiałach producenta, że "są to najlepsze amplitunery AV, jakie Arcam kiedykolwiek zbudował". Testowany model ma potężne gabaryty i bardzo słuszną masę - pod tym względem dominuje nad konkurentem. Wygląda przy tym bardzo szlachetnie. Całe chassis jest grafitowe.
Delikatne wygięcie przedniego panelu nie psuje dominującej prostoty, a dodaje trochę subtelności. Arcam AVR8550 jest po prostu bardzo ładny - dlaczego japońskie amplitunery nie mogą wyglądać podobnie? Na środku króluje gałka kryjąca regulator głośności oraz niewielki, zielony wyświetlacz o wysokim kontraście. Przycisków jest tu niewiele, obejmują najważniejsze funkcje.
Wśród nich dwa są odpowiedzialne za zmianę źródeł. Jedynymi podręcznymi przyłączami są wyjście słuchawkowe oraz zwyczajne analogowe wejście dla urządzenia przenośnego, obydwa przygotowane na gniazdach mini-jack. Próbowałem znaleźć na przednim panelu klapkę, za którą ukryłoby się więcej pożytecznych gniazdek, tym bardziej, że zachęca do tego podłużna szczelina w dolnej części przedniego panelu... Ale nic z tego.
Arcam AVR 550 - złącza i dekodery
Podobnie jak Anthem, Arcam nie bawi się w analogowe przyłącza wideo. Jak zwykle wyrażę opinię, że jednak jakieś wejście analogowe (oraz konwerter wizyjny) mogłoby się przydać.
Dostępne są wyłącznie HDMI, a jest ich aż siedem, w odpowiednio wysokim standardzie: 2.0a, HDCP2.2, 4K, 60p, HDR, 3D. Jedno z wejść jest z interfejsem MHL, a na jednym z dwóch wyjść jest ARC. Trzecie wyjście HDMI służy do obsługi dodatkowej strefy. Arcam zarówno przełącza sygnały 4K, jak i skaluje do tego formatu materiały w niższej rozdzielczości.
Arcam AVR550 ma wiele wejść audio: sześć analogowych i sześć cyfrowych, ale nie zdecydowano się na żadne wyjście (wyjątkiem jest para RCA wysyłająca sygnał do drugiej strefy). Podobnie jak w Anthemie, nie ma wejścia bezpośrednio na końcówki mocy (na zewnętrzny procesor), ale to raczej logiczne ze względu na szerokie możliwości procesora AVR550. Szkoda jednak, że nie ma wejścia z korekcją dla gramofonu.
Amplituner dekoduje dźwięk w systemie 11.2 i takiej formule odpowiada zestaw gniazd RCA pozwalających na podłączenie zewnętrznych wzmacniaczy (własnych końcówek, których jest siedem, przecież nie wystarczy, ale można też wykorzystać AVR550 wyłącznie w roli procesora/przedwzmacniacza). Wyjścia te podzielono na dwie sekcje: pierwsza to klasyczne 7.1, w drugiej są wyjścia na dwie pary kolumn efektowych (sufitowych) oraz dodatkowy subwoofer.
Nowy amplituner ma dekoder Dolby Atmos, DTS:X jest w standardowej (na chwilę obecną) wersji "ready", czyli go nie ma, ale - jak obiecuje producent - stosowne uaktualnienie będzie można niebawem ściągnąć ze strony internetowej.
Dwóm flagowym algorytmom towarzyszą te znane już dłużej. Ciekawostką jest natomiast Dolby Volume. Zadaniem tego oprogramowania jest automatyczne wyrównywanie poziomów głośności zarówno pomiędzy źródłami, jak i pomiędzy poszczególnymi fragmentami programu (reklamy są zawsze głośniejsze niż zawartość audycji, w której są emitowane).
Urządzenie dobrze przygotowano do współpracy w rozległym systemie AV: port szeregowy RS232, dwa wyjścia trigger, dwa wejścia na zewnętrzne czujniki podczerwieni oraz specjalne gniazdo pozwalające na komunikację pomiędzy urządzeniami Arcama.
Jednym z elementów wyposażenia jest oczywiście tuner radiowy, który obejmuje zarówno odbiornik analogowy, jak i DAB/ DAB+ (w DAB używane są dwa kodeki). Na polski rynek trafia sporo urządzeń z DAB (bez plusa), które nie są kompatybilne z wykorzystywanym w naszym kraju DAB+. Niewielki kłopot polega na tym, że dostarczana antena radiowa ma standardowy wtyk męski, a w amplitunerze jest miejsce na tzw. F-Pin; oczywiście łatwo można odpowiednią antenę dokupić.
Wyjście na zewnętrzne końcówki mocy zostało podzielone na dwie sekcje, które w rezultacie składają się na komplet 11.2.
Ważne jest gniazdo USB, pozwalające na odtwarzanie plików z pendrajwów, a przede wszystkim gniazdo Ethernet do podłączenia LAN - AVR550 nie komunikuje się bezprzewodowym WLAN, nie ma też Bluetooth. W ramach "sieciowych źródeł" jest radio internetowe (oczywiście z pełną gamą możliwości) oraz dostęp do plików z dysków w domowej sieci (aplikacja Music Player na bazie protokołu DLNA).
Bez angażowania zewnętrznych urządzeń (sprzętu mobilnego), a tylko za pomocą samego AVR550, możemy “buszować" po bibliotekach nagrań zgromadzonych np. na serwerze NAS. Arcam odtwarza pliki MP3, WMA, WAV, AAC oraz Flac (24/192). Jest również system Spotify Connect.
Do sterowania (oraz jako odtwarzacz muzyki) producent przygotował aplikację Music Life, która jest dostępna na urządzenia przenośne z systemem Apple iOS (nie jest dostępna wersja na Android). Jest to o tyle istotne, że aplikacja na smartfony (i tablety) pozwala obsługiwać drugą strefę bez konieczności wykonywania kłopotliwych połączeń. Pozostaje mieć nadzieję, że Arcam udostępni Music Life także na inne platformy.
Pilot i menu
Pilot wygląda niepozornie. Przycisków jest co prawda sporo, a sterownik jest mały, ale z łatwością znajdujemy te właściwe (jest podświetlenie). W żadnym wypadku nie jest to klasyczny panel japońskiego pilota, na którym znajdują się dziesiątki maleńkich guziczków z opisami wymagającymi lupy. Sterownik Arcama jest uniwersalny, można nim obsługiwać wiele elementów systemu. Kody wywołuje się z pamięci lub uczy, przepisując z oryginalnych pilotów.
Menu jest bardzo skromne, nawet minimalistyczne. W prostej grafice ujęto fundamentalne ustawienia, w zasadzie nie znalazłem tu nic zaskakującego. Kilka stron poświęcono na set-up głośnikowy. W tradycyjny sposób dobiera się liczbę kolumn, ich wielkości, poziomy głośności i odległości.
Użytkownik Arcama AVR550, chcący samodzielnie decydować o liczbie i rodzaju głośników w zestawie, będzie miał nieco utrudnione zadanie. Materiały producenta nie podsuwają (tak jak u Japończyków) wielu kombinacji kolumn z odniesieniem do podłączeń do zacisków amplitunera lub terminali dodatkowych wzmacniaczy. Tyle o kalibracji manualnej, ale możliwa jest także bardziej zaawansowana - automatyczna.
Do niej Arcam wykorzystuje (po raz pierwszy) oprogramowanie firmy Dirac Research. Jest to bardzo zaawansowany system, który adresuje nie tylko kwestie związane z charakterystyką częstotliwościową, ale optymalizuje również odpowiedź impulsową.
Jest to kluczowe w przypadku skutecznej redukcji wpływu pomieszczenia, a efekty można zauważyć właściwie w całym pasmie, choć najbardziej spektakularne są zwykle w zakresie najniższych częstotliwości. System Dirac analizuje i koryguje charakterystykę aż do 48 kHz (sygnały testowe są generowane z częstotliwością próbkowania 96 kHz). Dokładny opis działania systemu - w ramce dalej.
Końcówki mocy
Arcam sukcesywnie wprowadza do swoich urządzeń końcówki mocy w klasie G. Ich najbardziej wymierną zaletą jest wysoka (w porównaniu z najczęściej spotykanymi konstrukcjami w klasie A/B) sprawność.
Jednak w nowej gamie amplitunerów takie rozwiązanie zastosowano tylko w AVR850. W 550-tce ulokowano wzmacniacze o tradycyjnej (co wcale nie znaczy, że złej) konstrukcji - w klasie A/B. Dlatego nie dziwią starania projektantów o wydajne chłodzenie.
Amplituner ma siedem końcówek mocy, a obudowa jest dość duża, w dolnej płycie - zarówno pod radiatorem, jak i przed nim, a także w górnej ściance - widać otwory wentylacyjne, chłodzenie wspomagają również dwa wentylatory ustawione przodem do piór radiatora, “zasysające" powietrze od spodu. Ich działanie trudno jednak wychwycić w praktyce, ponieważ AVR550 pozostaje niemal bezgłośny.
Końcówki mocy wykonano na bazie układów firmy ON Semiconductor, tworząc (dla każdego z kanałów) komplementarną, bipolarną parę NJL3281D/NJL1302D. Są to elementy z gamy ThermalTrak ze zintegrowaną diodą termiczną, stosowane przez Arcama nie po raz pierwszy.
Tylna część obudowy została zagospodarowana na dwóch głównych poziomach, dolny zajmują przede wszystkim układy analogowe, górny - to nowoczesna płytka cyfrowa z układami wideo i audio.
Obsługę sygnałów z gniazd HDMI powierzono procesorom Panasonica; dalej zajmuje się nimi znany procesor Analog Devices ADV8003, chociaż w najskromniejszej odmianie, która nie potrafiskalować obrazu do formatu 4K (funkcję tę przekazano właśnie procesorom Panasonica). Procesor surround jest już bardzo nowoczesny - to Cirrus Logic CS49844, taki sam jak w Anthemie.
Urządzenia wyposażone w Dolby Atmos "stawiają" nowe wyzwania w zakresie sekcji przetworników cyfrowo-analogowych, nie wystarczy już bowiem sięgnąć po jeden z wielu wcześniej opracowanych 8-kanałowych “gotowców", a pojedyncze układy z większą liczbą kanałów nie są jeszcze szeroko dostępne. W AVR550 zdublowano więc "przedatmosową" sekcję C/A, stosując dwa 8-kanałowe scalaki Cirrus Logic CS42528 o rozdzielczości 24 bit/192 kHz (oraz dwa A/C o takich samych parametrach).
Mimo że powyższe dają w sumie szesnaście kanałów (co jest liczbą w zupełności wystarczającą wobec przyjętego modelu 7.1.4 - nawet z uwzględnieniem dodatków strefowych), to Arcam ma jeszcze kolejny przetwornik cyfrowo-analogowy: stereofoniczną kość Burr Brown PCM5100 o rozdzielczości 32 bit/384 kHz. Być może układ ten jest włączany w jednym z trybów dwukanałowych.