Najwyższą serią w hierarchii Jamo - nie licząc zupełnie odlotowej serii R składającej się tylko z dwóch modeli potężnych dipoli - jest C 800, pozostająca w składzie jeszcze bardziej rozległej konstelacji Concert. Na tej podstawie można by stwierdzić, że Jamo C 80 SUB, należący właśnie do serii C 800, jest najlepszym subwooferem Jamo.
Taki wniosek byłby jednak pochopny, gdyż nieco z boku tej hierarchii stoją jeszcze całe rodziny konstrukcji oznaczone symbolami D 6 i D 7- zaprojektowane specjalnie pod kątem poważnych instalacji kina domowego - a tam znajdziemy jeszcze potężniejsze subwoofery, z 15-calowymi głośnikami. To jednak zupełnie inna historia…
Subwoofer Jamo C 80 SUB jest duży, ale nie ogromny, którego projektant wyraźnie myślał nie tylko nad zasadniczą funkcją akustyczną, ale i nad atrakcyjnym wyglądem.
Kształt obudowy Jamo C 80 SUB jest oryginalny i przede wszystkim pasuje do formy innych konstrukcji serii C 800 - pod tym względem projektanci Jamo wykonali zadanie lepiej niż konkurencja z Dali; "w zamian" Dali ozdobiło swój produkt naturalnym fornirem, podczas gdy Jamo w tym miejscu oszczędza i stosuje sztuczną okleinę; uwaga ta dotyczy zresztą całej serii C 800.
Dramatycznie i strasznie
Dostępne wersje kolorystyczne to widoczna w teście ciemna jabłoń i "dramatyczna czerń" (według dramatycznego opisu producenta). Wygięte ścianki boczne i górna to nie koniec atrakcji, choć niektóre z nich mogą zadziwić, a nawet lekko wystraszyć.
Po zdjęciu z przedniej ścianki maskownicy (w której przygotowano otwór na duże pokrętło wysterowania) ujrzymy nie tylko głośnik, ale też cały zestaw innych regulacji. To w sumie wygodne, bo choć do obsługi wymaga właśnie zdejmowania maskownicy, to w zamian nie trzeba tradycyjnie sięgać na ściankę tylną, która często jest gdzieś dosunięta i trudno wówczas na nią spojrzeć.
Po zdjęciu maskownicy, wszystkie regulacje dostępne są na przedniej ściance; nawet bez jej zdejmowania, możemy zmieniać głośność subwoofera.
Z tyłu, tam gdzie zwykle jest wzmacniacz i regulacje, widzimy podobną maskownicę, a za nią… drugi głośnik! I wcale nie jest to membrana bierna, ale aktywny przetwornik - taki sam jak zainstalowany z przodu.
Dlatego płytę wzmacniacza z terminalami przyłączeniowymi przeniesiono na ostatnią ściankę, jaka w praktyce wchodziła jeszcze w grę - na dolną (bo trudno byłoby zaakceptować go na boku lub na wierzchu, niezależnie od tego, że w Jamo C 80 SUB powierzchnie te nie są płaskie).
Subwoofer stoi na nóżkach, ale wcale nie bardzo wysokich, stąd konieczne jest zastosowanie specjalnych kątowych wtyczek - zarówno dla przewodu sieciowego, jak i sygnałowego (RCA); obydwa są na wyposażeniu.
Widać zarówno wejścia RCA, jak i na zaciskach głośnikowych (w stereofonicznych parach). Są też wyjścia RCA, służące jednak tylko do przesłania sygnału do kolejnego subwoofera, a nie do podłączania satelitów.
Czytaj również test: Jamo Studio S 628 HCS
Na wzmacniacz nie było już innego miejsca – znalazł się na dolnej ściance, lecz z podłączeniem nie będzie problemów dzięki zastosowaniu wtyków kątowych, a żadne regulacje tam się nie znajdują.
Kto się boi, może bokiem
Zastosowana konfiguracja głośników ma kilka konsekwencji, jednak wbrew obawom mało kłopotliwych dla użytkownika. Producent nie przestrzega przed ustawianiem subwoofera zbyt blisko ściany, w instrukcji wskazuje nawet wyraźnie takie ustawienie jako jedno z dopuszczalnych, powodujących największe natężenie basu.
Oczywiście nie można tylnego głośnika dosunąć do samej ściany czy jakiejkolwiek powierzchni, ale już kilka centymetrów wystarczy, żeby ciśnienie rozchodziło się swobodnie - przecież analogicznie rozchodzi się w konstrukcjach z głośnikiem czy bas-refleksem promieniującym poprzez szczelinę między obudową a cokołem. Kto się wciąż tego boi, może subwoofer ustawić bokiem.
Taka konstrukcja nie jest fanaberią - chcąc zastosować w subwooferze o umiarkowanych wymiarach dwa całkiem spore głośniki (10- calowe), trudno je umieścić na przedniej ściance jeden nad drugim; zastosowanie zamiast nich jednego większego również powiększyłoby przednią ściankę,
Z kolei umieszczenie jednego na ściance dolnej wywołałoby obawy, a dodatkową mechaniczno-akustyczną korzyścią zastosowanego układu jest częściowe znoszenie się sił wpływających na obudowę - głośniki pracują oczywiście w tej samej fazie, synchronicznie sprężając i rozprężając powietrze w obudowie.
Z tyłu, również za maskownicą, znajduje się drugi 10-calowy głośnik, identyczny jak frontowy; obydwa pracują w zgodnej fazie, promieniując bas wszechkierunkowo; łączna powierzchnia ich membran przekracza znacznie powierzchnię 12- calowego głośnika.
Niepospolite możliwości
Warto zdać sobie sprawę, że łączna powierzchnia membran dwóch 25-cm głośników wynosi ponad 600 cm˛, jest więc znacznie większa niż jednego głośnika 30-cm (450-500 cm˛), co pozostawia w tyle właśnie 12-calowe głośniki KEF-a i Monitor Audio, a tym bardziej 10-calowe Dali i Triangle.
Przy dużych wychyleniach membran oznacza to potężne możliwości "pompowania", a dwie niezależne cewki obydwu głośników są gotowe przyjąć większą moc elektryczną niż jedna, zanim nie zaczną się nadmiernie grzać, wprowadzać kompresji czy wreszcie nie ulegną uszkodzeniu.
System jest zamknięty, mimo to zastosowanie dwóch 10-calowych głośników w objętości ok. 40 litrów wymaga od nich dobrych "napędów" do utrzymania dobrych parametrów układu rezonansowego. Ale bardzo silne magnesy (o średnicy 15 cm) to jeszcze nie wszystko - głośniki pracują w systemie sprzężenia zwrotnego, korygującego ruch membrany zgodnie z przebiegiem sygnału sterującego. Stąd też do układu drgającego głośnika prowadzi dodatkowa wiązka przewodów, podłączonych do czujnika.
Układ poprawia szczególnie dynamikę poprzez korektę odpowiedzi impulsowej - szybsze wygaszanie oscylacji. Sama obudowa zamknięta charakteryzuje się generalnie lepszą "kontrolą" basu niż systemy bas-refleks, ale zawsze można ją jeszcze poprawić, zwłaszcza gdy układ rezonansowy ma wysoką dobroć Qtc. Głośniki napędza wzmacniacz o mocy - podobno - 1800 W. Wszystko wskazuje na to, że możliwości Jamo C 80 SUB są niepospolite.
Czytaj również test: Jamo SUB 660