Jakość sprzętu audio należy oceniać przede wszystkim przez pryzmat rezultatów brzmieniowych, a nie zawsze konstrukcje większe i bardziej skomplikowane okazują się w tej mierze najlepsze. Nie należy jednak zupełnie lekceważyć środków, jakie producent zainwestował, aby wygrać tę rywalizację.
Sprawa jest wciąż otwarta, lecz po takiej konstrukcji możemy spodziewać się osiągnięcia bardzo wysokiego poziomu i zwyczajnie trudno się nią nie zainteresować - choćby pod kątem analizy tak rzadkiego rozwiązania, jakim jest dzisiaj układ czterodrożny. W dodatku konstrukcja ta nie wypadła sroce spod ogona - przygotowała ją firma, która zespołami głośnikowymi zajmuje się dłużej niż każda inna w tym teście.
Chociaż sympatia audiofilów kieruje się częściej w kierunku firm małych, "specjalistycznych", to przecież nie ma żadnych podstaw, aby wątpić, że w firmie Polk pracują właśnie specjaliści. Szeroki asortyment firmy, nawet wykraczający poza zespoły głośnikowe, chociaż niesięgający high-endu, nie oznacza przecież braku kompetencji, lecz jest związany z mocną pozycją firmy na rynku.
Polk LSiM707 to już "flagowiec" Polka, przez samego producenta określany mianem "Ultimate Floorstanding Loudspeaker". To największa konstrukcja w serii nazwanej lakonicznie LSiM, która, wbrew pozorom, jest pozycjonowana wyżej od serii nazwanej dumnie Signature.
Jednak skład wszystkich serii Polka, również LSiM, pokazuje silną orientację na systemy wielokanałowe kina domowego. To również znak... już nie czasów, bo w Europie kino domowe trochę straciło na znaczeniu, ale miejsca - w Ameryce najbardziej liczy się "home theatre" i musi temu trendowi podporządkować się każdy, kto chce tam współrządzić.
My nie musimy, chociaż dystrybutor Polka (a jednocześnie Definitive Technology) częściej proponuje nam testowanie całych systemów wielokanałowych niż par stereofonicznych.
W serii LSiM mamy do dyspozycji dwie konstrukcje wolnostojące (mniejsza to LSiM705, układ analogiczny do LSiM707, ale z mniejszymi subniskotonowymi i mniejszym "midbasem"), jedną podstawkową (wygląda jak górna część LSiM703 - jest więc trójdrożna), dwie centralne i jeden surroundowy dipol.
W ten sposób modeli zdolnych pracować jako samodzielne pary stereofoniczne jest tyle, ile wyspecjalizowanych konstrukcji do kina domowego, co odzwierciedla specyfikę tamtego rynku, ale nas nie powinno zniechęcać, zwłaszcza do przetestowania LSiM707, który wyrwany z wielokanałowego kontekstu, prezentuje się bardzo atrakcyjnie, prawie niczym nie zdradzając kinowych skłonności...
No, może poza sekcją subniskotonową, która sugeruje, że z udziałem tych kolumn można zbudować wydajny system nawet bez (typowego, niezależnego) subwoofera.
Efektowne wygięcie górnej ścianki pomaga nie tylko rozpraszać falę stojącą wewnątrz obudowy, ale i wyglądać, tak dużym kolumnom, nieco lżej i łagodniej.
Spieszę jednak z wyjaśnieniem, że subwooferowa sekcja Polk LSiM707 nie oznacza zainstalowania subwoofera aktywnego, który miałby przyjmować sygnał LFE. Chodzi o bardzo nisko odfiltrowaną sekcję całkowicie pasywnej konstrukcji. Komu więc "subwoofer" źle się kojarzy, może ją sobie nazwać, jak chce, nawet sekcją niskotonową (a niska częstotliwości podziału nie jest sama w sobie niczym, co można by kontestować).
A komu się dobrze kojarzy - może się cieszyć, że ma go już "na miejscu", chociaż tylko częściowo... Całą moc trzeba będzie dostarczyć z zewnętrznego wzmacniacza. Podobieństwa do systemu Morela też mają swoje granice.
Tutaj moduły nie są rozdzielne, nie łączymy ich zewnętrznym kablem, nie możemy wybierać różnych opcji podłączenia górnej sekcji - więc ostatecznie lepiej uprościć rozważania, uznając tę konstrukcję za pasywny układ czterodrożny.
Głośniki
I tak jest bardzo skomplikowany... Sama sekcja subniskotonowa wciąż pozostaje niezwykła. Pracują w niej dwa przetworniki z membranami w kształcie "stadionów", o wymiarach 9 na 6 cali, czyli o powierzchni odpowiadającej okrągłemu 8-calowemu głośnikowi. Korzyść polega głównie właśnie na tym - membrana o dużej powierzchni może zostać zainstalowana na relatywnie wąskiej przedniej ściance.
Każdy z dwóch głośników subniskotonowych ma oddzielną komorę bas-refleks; własne objętości, oczywiście proporcjonalnie mniejsze, mają też "midbas" (dalej będziemy go nazywać niskotonowym) i głośnik średniotonowy; wewnętrzne podziały obudowy są bardzo skomplikowane, a ponieważ dostępne jest zdjęcie obudowy w przekroju, oczywiście publikujemy je, bo jest na co popatrzeć.
Podział pasma aż na cztery podzakresy powinien mieć swoje mocne uzasadnienie, być odpowiedzią na wyzwania wynikające z innych warunków, bowiem zbyt wiele jest doskonałych konstrukcji trójdrożnych, aby twierdzić, że dopiero układ czterodrożny może być rozwiązaniem "bezkompromisowym". W grę mogą też wchodzić argumenty marketingowe - taki układ robi wrażenie, z drugiej strony nie można z góry negować, że nie ma on sensu i jest czymś tylko "na pokaz".
Chyba właściwym punktem wyjścia dla analizy akustycznej koncepcji Polk LSiM707 i intencji konstruktora jest spojrzenie na wspomniane już, podstawkowe, a przecież trójdrożne LSiM703, które bardzo przypominają górną sekcję LSiM707. Konstruktor uznał, że układ dwudrożny to zbyt skromnie i pomiędzy 18-cm głośnik (który wydaje się odpowiedni do roli nisko-średniotonowego) a wysokotonowy wtrącił jeszcze 10-cm głośnik średniotonowy ("pomiędzy" akustycznie, bo fizycznie umieścił go na górze układu).
Mały, 10-cm głośnik średniotonowy ma bardzo odpowiedzialne zadanie - przetwarza zakres od 300 Hz do 3 kHz. Dzięki małej średnicy membrany, zapewnia bardzo dobre rozpraszanie.
Uzasadnieniem może być taka konstrukcja 18-ki, która czyni zeń wyspecjalizowany głośnik niskotonowy, o słabej charakterystyce w zakresie średnich tonów, a nawet przy zastosowaniu regularnego nisko-średniotonowego "przekierowanie" średnich tonów do wyspecjalizowanego, małego głośnika średniotonowego też może przynieść korzyści, chociaż zawsze wiąże się z problemem "przejścia" między niskotonowym a średniotonowym, którego większość konstruktorów woli w takiej sytuacji uniknąć.
Jest jednak jeszcze jeden trop: w serii LSiM są dwa głośniki centralne, dla dobrych charakterystyk kierunkowych z głośnika centralnego kluczowe jest, aby głośnik przetwarzający średnie tony znajdował się w osi pionowej z głośnikiem wysokotonowym, dlatego optymalna jest konfiguracja trójdrożna, z małym średniotonowym poniżej (lub powyżej) wysokotonowego i dwoma niskotonowymi po bokach. Być może właśnie w tym celu Polk przygotował specjalny moduł średnio-wysokotonowy, który następnie zastosował we wszystkich konstrukcjach, aby uzyskać spójność wizualną i brzmieniową (ważną dla systemów wielokanałowych).
Obudowy wszystkich modeli serii LSiM też zaprojektowano wedle wspólnego wzoru, ale nawet posiadając tylko jedną parę, np. LSIM707, będziemy mogli cieszyć oko dość wyrafinowanymi kształtami, zbiegającymi się ku tyłowi ściankami bocznymi, a zwłaszcza wyraźnym wygięciem ścianki górnej, co dodaje subtelności tak potrzebnej, zwłaszcza dużym kolumnom.
Do tego cała bryła jest "oderwana" od cokołu (jest to oczywiście konieczne w celu wyprowadzenia ciśnienia z bas-refleksów). Całość prezentuje się bardzo efektownie. Jedni wolą proste skrzynki a’la Kudos, kojarzące się z audiofilskim minimalizmem, inni - "na bogato".
Wybór wersji kolorystycznych nie jest duży - podstawowa to "midnight mahogany", czyli fornir mahoniowy lakierowany na czarno; na zamówienie szykowany jest też fornir wiśniowy.
Bas-refleks
Tunele z obydwu komór bas-refleks (niezależnych dla dwóch głośników subniskotonowych) wyprowadzono przez dolną ściankę. Rozchodzeniu się fali pomagają dwa aerodynamiczne stożki zamocowane u wylotów do cokołu. Ciśnienie od dolnego niskotonowego biegnie po bokach dużego tunelu i przechodzi do "komina" z tyłu obudowy, będącego częścią komory dolnego głośnika. Tunel z górnej komory "przebija" komorę dolną, ale najciekawszy jest chyba fakt, że tunel z dolnej komory (umieszczony bliżej tylnej ścianki) ma dwa razy mniejszą średnicę i dwa razy mniejszą długość niż tunel z komory górnej.
Wygląda jednak na to (oceniając sytuację "na oko"), że komory obydwu głośników mają taką samą objętość, a to z kolei oznacza, że mimo różnych wymiarów tuneli obydwa systemy bas-refleks są dostrojone do takiej samej częstotliwości rezonansowej (tunel x razy krótszy i jednocześnie o x razy mniejszej powierzchni "stroi" w danej objętości tak samo).
Pytanie: czemu służy takie zróżnicowanie tuneli – powinno zostać chyba zastąpione pytaniem – z czego ono wynika? Być może z powodu dość trywialnego: trudności w zmieszczeniu drugiego tak "dużego" tunelu, jak pierwszy, obudowa zwęża się do tyłu i w pobliżu gniazda jest już niewiele miejsca.
Mniejsza powierzchnia ma jednak swoje konsekwencje – prędkość ruchu powietrza w tunelu będzie większa (w tym przypadku dwa razy większa), niż w systemie z większym otworem, co wcześniej wywoła turbulencje.
Stąd też "zdrowsze" są otwory większe, chociaż wymagają dłuższych tuneli. Przestrzenie bezpośrednio za głośnikami, jak też za wlotami tuneli bas-refleks, są wolne od materiału wytłumiającego, którym są wypełnione dalsze części komór, również komora głośnika nisko-średniotonowego. Na pewno jest też wytłumiona komora głośnika średniotonowego, która ma formę zintegrowanej z nim rury i nie została już "przekrojona" na użytek omawianego zdjęcia.
Głośnik wysokotonowy fizycznie znajduje się w komorze nisko-średniotonowego, ale akustycznie jest odseparowany, standardowo, własną "puszką". Ścianki komory nisko-średniotonowego nie leżą w płaszczyznach równoległych, a cały system przegród tworzy strukturę wzmacniającą obudowę; wewnętrzne zakończenia obydwu tuneli są "uchwycone", co zapobiega ich wibracjom, większy przez przegrodę i tak konieczną do wewnętrznego podziału, a mniejszy – przez dodatkową, krótką wstawkę (nie zamyka ona żadnej przestrzeni); również krawędzie tych wewnętrznych otworów wyprofilowano, aby zmniejszyć turbulencje.
Przednia ścianka ma wyraźnie większą grubość, niż pozostałe. Zwrotnicę podzielono między dwie płytki - jedną przymocowano do pionowej przegrody komory górnego subniskotonowego; drugą – do ukośnej przegrody komory nisko-średniotonowego.