Kolumny Melodika nie przypadkiem przypominają dawne modele Oli firmy Roth Audio. Produkowane są wedle tych samych projektów, w tej samej fabryce, na zamówienie tego samego odbiorcy - polskiej firmy Rafko. Została ona dystrybutorem Roth Audio wiele lat temu, a sprzedaż modeli serii Oli była w Polsce dużym sukcesem; może za dużym, a może pies pogrzebany był gdzie indziej.
Idylla skończyła się cztery lata temu, kiedy gruchnęła wieść, że Rafko nie jest już dystrybutorem Roth Audio. Wieść ta miała kilka wersji, różniących się szczegółami, jednak ważnymi dla ambicji i samopoczucia zainteresowanych stron.
Według pierwszej, najbardziej oficjalnej, firma Roth Audio zdecydowała się zastąpić serię Oli nową serią RA, co nie spodobało się Rafko, skoro wcześniejsza seria Oli wciąż sprzedawała się bardzo dobrze. Zatem Rafko złapało kontakt z fabryką, w której produkowano Oli, aby kontynuować ich produkcję pod własnym szyldem - Melodika.
Komu się wydaje, że w tej wersji najmniej wiarygodne jest owe "złapanie kontaktu", jest w błędzie: wiele firm, takich jak Roth, ulokowało produkcję w fabrykach, na których lojalność nie można liczyć; często nawet projekt powstaje właśnie "tam" i zamawiający tylko go konsultuje i akceptuje.
Mniej prawdopodobne jest jednak to, że firma Rafko natychmiast doszła do wniosku, iż nowe modele nie będą się sprzedawać tak dobrze, jak poprzednie, czy wręcz tak źle, że nie warto dłużej być dystrybutorem Roth Audio i lepiej skoczyć na głęboką wodę, zostając aż producentem.
Nowe konstrukcje w zasadzie jeszcze nie pojawiły się na rynku, aby mieć na ten temat rozsądnie uzasadniony pogląd, tym bardziej że z wyglądu prezentowały się znacznie nowocześniej niż Oli.
Wedle drugiej wersji, w tym samym czasie zbiegła się decyzja Roth Audio o zmianie dystrybutora, jak i wymianie oferty (nie znaczy to, że taka zbieżność byłaby przypadkowa), co pociągnęło za sobą słuszną złość, ale i zdecydowane działania Rafko. Mogło być trochę, ale na pewno nie zupełnie inaczej...
Na takim ujęciu, standardowo, pokazujemy kolumny z maskownicą założoną. Niestety, Melodika BL30 dotarły do testu bez maskownic. Tym wyraźniej widać piękno, albo piętno (jak kto woli) błyszczącej, czarnej "czapki", będącej zwieńczeniem obudowy. Na zdjęciu głównym (pary kolumn), prawa jest w maskownicy, dorobionej przez nas w Photoshopie.
Ciekawe są też dalsze losy Roth Audio na naszym rynku. Otóż dystrybutor, który zastąpił Rafko, zdążył już porzucić Roth Audio, przedstawiciel tego dystrybutora powiedział mi nawet, że firma (Roth Audio) upadła, ale w brytyjskiej prasie znalazłem świeży (2/2017) test jakiegoś nowego jej produktu (głośnik desktopowy VA4), na polskim rynku są też niedobitki wcześniejszych zapasów.
W każdym razie Roth Audio z Polski się zmyło, co może być ostrzeżeniem dla innych producentów, którzy ciesząc się z wyników uzyskiwanych za pomocą małych lub średniej wielkości dystrybutorów, kalkulują, że większy dystrybutor jeszcze im obroty pomnoży, tym bardziej, gdy dostanie do dyspozycji nowe modele. Oczywiście taki schemat też może zadziałać, ale gwarancji na to nie ma.
Oddajmy wszystkim sprawiedliwość. Rafko włożyło w promocję Roth Audio - firmy wcześniej zupełnie nieznanej - dużo wysiłku, więc zmiana dystrybutora na teoretycznie mocniejszego, który przyszedł "na gotowe", może wydawać się nie fair, jednak w biznesie nie ma sentymentów (mają go tylko klienci do niektórych marek) i takie sytuacje wcale nie są rzadkie.
Rafko odpłaciło pięknym za nadobne, przejmując produkcję kolumn, w projektowaniu których nie miało żadnego udziału (jest przejęcie przez zasiedzenie, czy może być przejęcie przez "zadystrybuowanie"?), co z kolei było możliwe dlatego, że sami producenci są nimi często na pół gwizdka, tak naprawdę tylko pośrednicząc pomiędzy ukrytym, prawdziwym producentem (fabryką) a dystrybutorem; więc i ich można się pozbyć, tak jak oni czasami pozbywają się dystrybutorów.
Tunel bas-refleks wyprowadzono z tyłu, niedaleko gniazda - tym razem podwójnego. Na tym zdjęciu cokół nie jest przykręcony.
Od strony produktu, a nie dystrybucji, marek, praw, umów, mniej lub bardziej zastrzeżonych znaków - modele Oli wciąż są z nami, tyle że pod zmienionym szyldem Melodika.
Oczywiście można dywagować, że coś zmieniono, ale sam producent (nowy - czyli Rafko) nie miał skrupułów, aby w swoim czasie ogłosić jednoznacznie: "Nowa seria kolumn nosi nazwę Melodika BL Back in Black - jest kontynuacją sprawdzonej i wielokrotnie nagradzanej serii Oli w niezmienionej postaci w stosunku do poprzedniczki."
Podejrzenia o podrabianie oryginalnego produktu w zupełnie innym miejscu można było od razu odrzucić - Oli były wzorniczo bardzo specyficzne, a Melodiki odtwarzają je w każdym detalu (nawet niepotrzebnym), więc było jasne, że to produkcja z tego samego źródła.
Tutaj jest miejsce na pewien krytycyzm, z którym już się spotkałem w jakiejś recenzji: projekt plastyczny serii Oli, a więc wciąż aktualnych propozycji Melodiki, już od dawna pachnie myszką (co zresztą było powodem wprowadzenia przez Roth Audio nowych modeli RA), swoim ornamentowym ozdobnictwem przypomina mi styl (ogólnie wyposażenia wnętrz, a nie tylko kolumn) sprzed nadejścia mody na kanciasty minimalizm, ale najwyraźniej wciąż jest on akceptowany. Może nawet stał się już, dokładnie w tej wersji, nowym polskim kanonem, utrwalonym długą historią i przemianą Rothów w Melodiki.
Kończąc już te historyczne dygresje, wspomnijmy, że kolumny Melodika BL30 zostały wprowadzone nieco później (prawie rok) po zastąpieniu modeli Oli 40 i Oli 20 przez BL40 i BL20; polski dystrybutor, już jako producent, albo nie miał środków na natychmiastową kontynuację produkcji wszystkich modeli, albo szacował na podstawie wcześniejszej sprzedaży Oli 30, że model BL30 nie będzie takim bestsellerem jak dwa pozostałe.
Powody takiej sytuacji łatwo ustalić, przynajmniej w Polsce; w ocenie klientów głośniki 18-cm są "złotym standardem" dla nisko-średniotowych, zarówno w konstrukcjach podstawkowych, jak i wolnostojących, w układach dwudrożnych i dwuipółdrożnych.
Melodika BL30, chociaż jest układem dwuipółdrożnym (i to dość ambitnym, o czym dalej), opiera się na przetwornikach mniejszych, 15-cm, przez co cała konstrukcja wygląda dość delikatnie, obudowa jest najniższa w tym teście (poniżej 90 cm). Taki format też ma swoich klientów, ale wielkością sprzedaży ustępuje układowi na parze 18-tek, czyli BL40.
Cokół wyraźnie rozszerza punkty podparcia, i powiększa arsenał czarnego połysku, ważnego w projekcie BL30.
Producent stara się nas przekonać, że sprawa basu z takiej konstrukcji nie jest przegrana, że BL30 gwarantują przetwarzanie pełnego pasma; dosłownie może nie sięga ono "od dwudziestu do dwudziestu", zresztą w jednym miejscu przeczytamy, że "schodzą" do 40 Hz, a w tabelce z danymi, że ich pasmo to 45 Hz - 20 kHz.
Zaraz zweryfikujemy te informacje pomiarami w naszym laboratorium, ale już tutaj możemy potwierdzić, iż jest możliwe, aby 15-tki zapewniły takie rezultaty, wcale nie muszą być pod tym względem słabsze od 18-tek, taką różnicę w średnicy (i powierzchni) membran można zrekompensować innymi parametrami, nawet w większym stopniu decydującymi o dolnej częstotliwości granicznej.
Melodika BL30 to konstrukcja niewielka, ale układ niemal wyrafinowany, skoro w tak skromnych gabarytach i przy stosowaniu przetworników o umiarkowanej średnicy uruchomiono układ dwuipółdrożny, w dodatku różnicując konstrukcje przetworników niskotonowego i nisko-średniotonowego - obydwa to 15-tki (licząc całkowitą średnicę kosza), ale membrana pierwszego jest zamknięta nakładką przeciwpyłową, a membrana drugiego ma w centrum korektor fazy.
Rozwiązanie takie nie jest bezwzględnie egzotyczne czy rewolucyjne, ale nieczęsto występuje nawet w droższych konstrukcjach dwuipółdrożnych, a jest zupełnie unikalne w tej cenie. I znowu zastrzeżenie - nie jest ono gwarancją osiągnięcia wyśmienitych rezultatów akustycznych, które bardziej zależą od innych aspektów jakościowych samych przetworników, jak też ich umiejętnego zestrojenia, lecz jest przynajmniej przejawem pewnych starań i inwestycji - dwie wersje komplikują proces produkcyjny, a w produktach niskobudżetowych oszczędza się każdą złotówkę (juana).
Obydwie 15-tki pracują we wspólnej komorze bas-refl eks, z otworem wyprowadzonym na tylnej ściance, co z jednej strony trochę kłóci się z dedykowaniem tych kolumn do małych pomieszczeń, w jakich często ustawiamy je blisko ściany; z drugiej - może pomóc w uzyskaniu dźwięku właściwie "dociążonego" w zakresie niskich częstotliwości, na czym producentowi z pewnością zależało.
Sukces znowu zależy od właściwego dostrojenia bas-refleksu, może też chodziło o to, aby nie zakłócać nim wyglądu przedniej ścianki. Głośniki można zasłonić maskownicą, pozostanie tylko widok cokołu utrzymanego w podobnym stylu; można go nie przykręcać, tracąc jednak możliwość wkręcenia kolców i osiągnięcia lepszej stabilności.