Mimo to, taka liczba serii może wydawać się przesadzona. Wynika ona jednak zarówno z rozmachu i determinacji, aby mieć mocną pozycję na szerokim rynku (może z wyłączeniem samych jego skrajów - ekstremalnego hi-endu i najniższego "budżetu"), jak też ważnych rozwiązań, które Dali sukcesywnie wprowadza do swoich konstrukcji.
Oberon vs Zensor
Z jednej strony, ich technika na pierwszy rzut oka wygląda podobnie jak wcześniej, a zmiany zdają się skupiać na estetyce (co dzisiaj też ważne); z drugiej strony znajdziemy elementy konstrukcyjne, które mogą tłumaczyć wymianę, bo jest niemal pewne, że seria Oberon zastąpi linię Zensor.
Składy obydwu serii są analogiczne, ceny modeli podobnych wielkością i konfiguracją przetworników - niemal zbieżne, więc gdyby Zensory pozostały jeszcze długo w sprzedaży (czego dystrybutor nie potwierdza ani nie zaprzecza), byłbym zdziwiony...
Tylko minimalnie wyższe ceny Oberonów (np. Dali Oberon 5 są droższe od Zensorów 5 o 200 zł za parę) wskazują, że nie chodziło, jak to często bywa przy wymianach serii głośnikowych, pozostających w sprzedaży dość długo, o alibi dla znacznego ich wzrostu.
Co prawda, od czasu wprowadzenia do sprzedaży Zensorów 5 ich cena też się zmieniła (w naszym teście z 2011 roku wynosiła 2800 zł za parę), ale to w sumie i tak "ruchy" znacznie subtelniejsze niż u niektórych producentów.
Obydwa nisko-średniotonowe pracują we wspólnej komorze, w systemie bas-refleks o częstotliwości rezonansowej 43 Hz, co jednak okazało się strojeniem tak skutecznym, że Oberony 5 uzyskały w tym teście najniższą częstotliwość graniczną.
Dali Oberon
Cała seria Oberon daje nam znany już wybór; dwa modele wolnostojące, oznaczone symbolami 5 i 7, z przetwornikami nisko-średniotonowymi (po dwa w każdym układzie), odpowiednio 14-cm i 18-cm; można by więc "odszyfrować," że ich średnica (w calach) jest zapisana w symbolach, ale nie należy takiego wniosku rozszerzać na modele podstawkowe, które mają symbole 1 i 3 (a przecież nie mają 1- i 3-calowych nisko-średniotonowych, lecz ponownie - 14-cm i 18-cm).
Na 14-cm bazuje też specjalna konstrukcja naścienna On-Wall (podobnej nie ma w serii Zensor, ale jest tam maleństwo na 12-ce), a na parze 14-ek - centralny Vokal. Seria umożliwia więc tworzenie systemów kina domowego, w których przyda się jeszcze subwoofer; basowe dopełnienie znajdziemy już w specjalnej linii Dali.
Udoskonalenia techniczne Oberonów to przede wszystkim wprowadzenie układów magnetycznych typu SMC (Soft Magnetic Compound), które po raz pierwszy pojawiły się w referencyjnej serii Epicon.
W kolejnych latach SMC "schodziło" do coraz niższych, oczywiście nowych serii - Rubicon, Opticon i wreszcie - Oberon. Po przewidywanym wycofaniu Zensorów ostatnią serią bez SMC będzie już tylko najtańsza - Spektor; tej szybko nie wymienią, bo "wystartowała" dopiero w zeszłym roku.
SMC to już trzecia konkretna cecha techniczna, którą Dali chce się wyróżniać wśród konkurentów. Pierwsze dwie znane są od dawna - to hybrydowy moduł wysokotonowy (stosowany w trzech najwyższych seriach) i membrany z dodatkiem włókna drzewnego (we wszystkich). Magnesy SMC okazały się nawet łatwiejsze (tańsze) do rozpowszechnienia niż tandemy tweeterów, czego znakiem jest właśnie seria Oberon.
Ale powoli, powoli... SMC nie jest chyba tutaj dokładnie tym samym, czym jest w droższych seriach; tamże cały centralny nabiegunnik jest wykonany z materiału SMC, a w Oberonach - tylko dodano do nabiegunnika talerzyk, który również zapewnia w ostatecznym rezultacie redukcję zniekształceń (3. harmonicznej), chociaż pewnie nie w takim stopniu, jak "pełne" SMC w droższych konstrukcjach.
O teoretycznych podstawach SMC pisaliśmy już wyczerpująco przy wcześniejszych okazjach, a na stronie producenta można znaleźć dokładne materiały. W największym skrócie chodzi o to, że materiał SMC jest nieprzewodzący, dzięki czemu nie indukują się w nim prądy wirowe wpływające zwrotnie na prąd płynący w cewce drgającej, a jego temperatura nie wzrasta pod wpływem ciepła, jakie oddaje cewka, co zapewnia lepszą stabilność parametrów.
Cewka ma aż cztery warstwy uzwojenia - większa ich liczba poprawia parametry "napędu" (wyższy Bxl) i dlatego jest często stosowana w głośnikach niskotonowych, ale zwiększa masę cewki, przez co pogarsza charakterystykę w zakresie średniotonowym; w celu ograniczenia masy zastosowano drut aluminiowy, jednak aluminium ma wyższą rezystancję i mniejszą odporność... więc dodano powłokę miedzianą ("cooper-clad"), czyli rozwiązanie znane głównie z głośników wysokotonowych.
To przykłady na to, jak trudno jest ocenić jakość przetwornika tylko na podstawie jego wyglądu, nawet mając w tym duże doświadczenie... to, co ważne, może pozostawać całkowicie niewidoczne. Poszukiwanie poprawy w "głębokich warstwach" układu magnetycznego jest mało widowiskowe, ale skuteczne.
Chociaż i to, co widoczne, też ma znaczenie - kosze głośników w Oberonach wytłoczono z blachy, a układy magnetyczne nie są duże, więc mimo że zawierają technikę SMC, nie są to jednostki najwyższej klasy - takie zarezerwowano przecież dla znacznie droższych konstrukcji.
Front jest lakierowany (na biało lub czarno), pozostałe ścianki oklejono folią drewnopodobną. Tym razem do wyboru mamy cztery wersje – folia czarna, ciemnoorzechowa (wtedy front czarny i maskownica czarna), biała i jasnodębowa (wtedy front biały i maskownica szara).
Membrany nisko-średniotonowych są doskonale znane z prawie wszystkich konstrukcji Dali - już ich brązowy kolor sygnalizuje zastosowanie celulozy z domieszką włókien drzewnych, ale ostatecznie potwierdza to widok jasnych smug; właśnie drewnianych "drzazg", które słabiej niż celuloza absorbują dodany barwnik pełniący rolę raczej dekoracyjną, niż akustyczną (chociaż może on być wymieszany z substancją przewidzianą do nasączenia membrany, aby ta uzyskała określone parametry).
Dalej jest już prosto - obydwa głośniki nie tylko pracują w jednej komorze, ale też są podłączone przez ten sam filtr, więc wraz z wysokotonowym tworzą układ dwudrożny (a nie dwuipółdrożny, na jaki mogą wyglądać). Nie jest to błąd w sztuce ani wstydliwy kompromis, taka konfiguracja jest przez niektórych konstruktorów preferowana nie tylko ze względu na niższe koszty (zwrotnicy), lecz warta rozważenia zwłaszcza wtedy, gdy niewielka średnica nisko-średniotonowych pozwala zbliżyć ich centra akustyczne (i zbliżyć je też do wysokotonowego), co ma znaczenie w uzyskaniu dobrych charakterystyk kierunkowych w płaszczyźnie pionowej (patrz laboratorium).
Z takim przypadkiem mamy tutaj do czynienia (14-cm nisko-średniotonowe), trochę gorzej może to wyglądać przy charakterystykach większych Oberonów 7 (18-cm nisko-średniotonowe), które - jak wynika ze specyfikacji - również tworzą układ dwudrożny.
Jednym i drugim pomoże niska częstotliwość podziału (ok. 2,4 kHz) przesuwająca zakres współpracy między przetwornikami w kierunku fal dłuższych, a więc mniejszych przesunięć fazowych pod ustalonymi kątami. To tylko proste zadanie geometryczne...
Dali Oberon 5 - obudowa
Obudowa jest nieskomplikowana, nie zawiera ani przegród, ani wieńców, a tylko dwie poprzeczki wiążące boczne ścianki. Dali Oberon 5 waży tylko 10,8 kg - mniej więcej tyle samo, ile Zensor 5. Trzeba jednak pamiętać i o tym, że to kolumna znacznie mniejsza od przeciętnej wielkości konstrukcji wolnostojącej, co wynika przede wszystkim z zastosowania 14-cm nisko-średniotonowych, niewymagających większej objętości dla ustalenia optymalnych warunków pracy.
To może najważniejszy fakt w całej tej historii - Oberony 5 wyróżniają się w tym teście bardzo umiarkowanymi gabarytami, co jednych zachęci, a innych wręcz przeciwnie. Tym drugim radzę jednak się jeszcze nie oddalać, lecz poczekać na pomiary charakterystyk i relację z odsłuchu.
Małe Oberony 5 wcale nie ustępują konkurentom w rozciągnięciu niskich częstotliwości i "ubasowieniu".
Danish Audiophile Loudspeaker Industries – brzmi poważnie, tak jak na poważną firmę wyrosło Dali, chociaż pierwotnie skrót ten oznaczał Danish-American...
Wzmocnienie basu będzie też zależeć od ustawienia, zwłaszcza od odległości do ściany za kolumnami. Wielu użytkowników, chociaż oczekuje dobrego basu, nie przepada za bas-refleksami wyprowadzonymi z tyłu obudowy, spodziewając się, że przy ustawieniu blisko ściany, wynikające stąd "wspomaganie" będzie zbyt silne.
Wychodząc naprzeciw takim obawom, w Zensorach (zarówno 5, jak i 7) wylot bas-refleksu znajdował się z przodu; w Oberonach przeniesiono go jednak do tyłu, właśnie w celu wzmocnienia basu, co producent jasno deklaruje.
Głośnik wysokotonowy wygląda na klasyczną, jednocalową kopułkę tekstylną. Można jednak o nim poczytać całkiem sporo; producent wymienia kilka jego cech i zalet, w tym dwukrotnie mniejszą masę (na jednostkę powierzchni - 0,06 mg/mm2) niż w typowych tweeterach, a jednocześnie większą, niż standardowa, średnicę - 29 mm (w domyśle standard to jeden cal, czyli 25-26 mm). Producent podkreśla też, że bezpośrednio za kopułką znajduje się element tłumiący (głośnik nie ma jednak komory wytłumiającej za układem magnetycznym, który jest zamknięty).
Ciekawostką jest samo to, że w dokument zwany "biały papier", który zwykle dotyczy zaawansowanych, innowacyjnych rozwiązań zasługujących na dokładny opis, przygotowano z okazji wprowadzenia serii raczej niskobudżetowej i zastosowania techniki już dobrze znanej, a miejscami banalnej. Nie znaczy to, że nie jest ona godna tego zakresu cenowego, w którym pojawiają się Oberony.
Zmiany w wyglądzie względem Zensorów dotyczą kilku detali; wielkość, forma i jakość wykończenia obudowy pozostały takie same. Szczególnie nowocześnie wyglądają wersje z szarą maskownicą - to nie jest zwykła, gładka szarość, lecz melanż podkreślający strukturę tkaniny, nawiązujący do aktualnych trendów (spotykany np. w głośnikach... Bluetooth).
Maskownica ma delikatnie zaokrąglone narożniki i byłaby ozdobą Oberonów, lecz niestety ma dość duży (i negatywny) wpływ na charakterystykę. Po jej zdjęciu pozostanie nam na froncie o niej wspomnienie - uchwyty na kołki. Żadnych zastrzeżeń nie można mieć do cokołu - jest oryginalny, solidny, a do tego wygodny, zamontowany już fabrycznie.
Dali podkreśla fakt, że kopułka wysokotonowa w nowych Oberonach ma średnicę 29 mm – jest więc większa od standardu 25 mm, stosowanego w poprzednikach – Zensorach. Mimo to jest bardzo lekka (specjalny materiał), a charakterystyka nie wykazuje żadnego spadku aż do 20 kHz, na co może również wpływać krótsza (niż w Zensorach) "tubka" przed kopułką.
Odsłuch
Kolumny Dali testujemy często, duński producent jest wyjątkowo pracowity i wciąż dostarcza świeży towar do odsłuchiwania. Trudno o lepszą sytuację, aby wyrobić sobie opinię o firmowym stylu; nawet gdyby kolumny grały od Sasa do Lasa, to też by o czymś świadczyło...
W pierwszym wrażeniu Dali Oberon 5 tylko trochę mnie zaskoczyły, a lepiej powiedzieć - zademonstrowały brzmienie nieco inne od "średniej" z dotychczasowych doświadczeń. Przy czym nie tłumaczy tego ich niższa cena - taki profil tonalny, bo do niego się odnoszę, mogłyby mieć kolumny znacznie większe i droższe, i nie byłby to powód do krytyki. Dali zwykle grają swobodnie, naturalnie, świeżo, z oddechem, unikając przebasowienia, chociaż dbają o soczystość i plastyczność.
Z Oberonów 5 słychać trochę inne priorytety. Przekornie (a przez to efektownie) wiąże się to z ich wielkością; najmniejsze konstrukcje w tym teście grają basem wyjątkowo obfitym, niskim, zaokrąglonym, przyjemnie "pompującym" i pulsującym.
Do wrażenia prawdziwej potęgi jeszcze daleko, ale zejścia basu bywają imponujące.
Wyobrażam sobie te kolumienki grające nawet w dużych pomieszczeniach, u ludzi, którzy nie chcą na sprzęt wydać bardzo dużo, nie chcą też wielkością kolumn nikomu imponować (ani robić problemu), jednak lubią dźwięk gęsty i "mruczący", jaki zwykle wydobywa się z większych kolumn.
Charakterystyka nie jest ciężka i zaciemniona, bo i wysokie tony pojawiają się w odpowiedniej dawce i z wyraźnym blaskiem - raczej aksamitnym, niemetalicznym, jednak bez zapiaszczenia i zmatowienia. Wokale mają proporcjonalne sybilanty, bez syczenia i wyskoków, wychodzą ze średnicy płynnie, gładko, swobodnie.
Dali nie skomplikowało ani konstrukcji, ani jej opisu. Mimo że wyposażony w parę 14-ek, układ Oberonów 5 jest "tylko" dwudrożny, obydwie pracują więc jako nisko-średniotonowe. Podział z wysokotonowym ustalono dość nisko, przy 2,4 kHz, aby ograniczyć zakres ich współpracy w celu utrzymania dobrych charakterystyk kierunkowych.
Góra pasma nie jest tak wyrafinowana i nie wpuszcza do muzyki tyle "powietrza", ile hybrydowe moduły tweeterów w droższych Dali, jest bardziej słodka niż przejrzysta, pasuje do całego obrazu dźwięku spójnego, plastycznego, nieagresywnego, bardziej klejącego się do ucha niż "oddychającego" czy zasypującego informacjami.
Co nie znaczy, że tonalnie liniowego - średnica jest cofnięta, a przy wygładzeniu faktur nie płyną stąd wielkie emocje przy wokalach czy gitarach, chociaż nasycenie niskich rejestrów fortepianu dawało mu naturalną siłę, a w kontekście wielkości Oberonów 5 robiło specjalne wrażenie.
Różnicowane jest przyzwoite, co oznacza, że lepsze nagrania zagrają przyjemnie, chociaż bez spektakularnych efektów, a słabsze - znośnie i łagodnie. Zmiękczenie i zaokrąglenie nie przekraczają granic przyzwoitości, ale w pewnych sytuacjach wyraźnie pomagają.
Brzmienie łączy komercję i kulturę, charakterystyka ze wzmocnionymi skrajami pasma nie służy za wzorzec neutralności, ale poza kryteriami audiofilskimi będzie się bardzo podobać, jest harmonijna i lekkostrawna.
Kolumny Dali Oberon 5 cały czas unikały nerwowości, agresywności, a także... jednoznaczności. Wychodziły z każdej próbki muzycznej "z tarczą", chociaż niekoniecznie triumfując, wielkie zwycięstwa i klęski zostawiając konkurentom.
Warto też podkreślić, że właśnie taka charakterystyka jest najodpowiedniejsza do słuchania cicho, gdy czułość naszego słuchu spada zwłaszcza w zakresie niskich częstotliwości. "Wyposażenie" małych kolumn w wyeksponowany bas wcale nie musi rozmijać się z ich przeznaczeniem.