DYNAUDIO
Confidence 60

Pierwsze egzemplarze nowej serii Confidence pokazano już prawie dwa lata temu na monachijskim high-endzie, ale do regularnej sprzedaży weszły z dużym poślizgiem ponad rok później. Na test też trzeba było poczekać, jednak jak już czekać, to na coś specjalnego. Oto najlepsze w całej serii - Dynaudio Confidence 60. Najlepsza konstrukcja Dynaudio obecnie i w dotychczasowej historii firmy.

Nasza ocena

Wykonanie
Konstrukcja potężna, smukła i wyrafinowana, efektowne i akustycznie celowe wyprofilowanie przedniego panelu. Układ trójdrożny w aranżacji symetrycznej wedle firmowej recepty DDC. Najnowszy Esotar wysokotonowy, 15-cm średniotonowe, 23-cm niskotonowe z neodymowymi układami magnetycznymi.
Funkcjonalność
Charakterystyka utrzymana w ścieżce +/-3 dB dokładnie w pasmie podanym przez producenta – od 29 Hz do 22 kHz – a spadek -6 dB przy 25Hz! Dobra stabilność w standardowo badanym zakresie kątów (system DDC działa pod większymi kątami). Niska czułość 84 dB przy impedancji znamionowej 4 Ω.
Laboratorium
Bardzo szerokie pasmo (-6 dB przy 20 Hz) i wybitna liniowość (+/-1 dB w większej jego części), fantastyczne charakterystyki kierunkowe. Subtelna regulacja poziomu wysokich tonów, większy zakres zmian częstotliwości najniższych.
Brzmienie
Fenomenalne połączenie spójności, obfitości, plastyczności, soczystości i namacalności z dynamiką, dokładnością, detalicznością, przejrzystością i przestrzenią. Siła i harmonia. Niski, bogaty, zróżnicowany bas jest solidnym fundamentem i aktywnym graczem, ale nie „nakrywa” klarownej średnicy. Wysokie tony świeże i gładkie, żadnych ostrości i naleciałości.
Artykuł pochodzi z Audio

Co podłączyć?

Nikt rozsądny nie będzie podłączał do Confidence 60 taniego amplitunera, który nie radzi sobie z 4 Ω, a znając już czułość tych kolumn, nawet w "wariancie" producenta, raczej należy odstawić na bok wzmacniacze lampowe, które też zwykle lepiej pracują z impedancją 8-omową. Jeżeli jednak wyeliminujemy te "skrajności" i pozostaniemy z "normalnymi" wzmacniaczami tranzystorowymi, to możemy podłączyć praktycznie każdy; ale czy każdy "wysteruje" Confidence 60? Zależy, co mamy na myśli....

Dynaudio nie podaje zakresu rekomendowanej mocy, co też mi się podoba, bo to "parametr" bardzo nieprecyzyjny, podawany przez producentów "spod dużego palca" tylko z powodu oczekiwań klientów na taką wskazówkę, a nie w oparciu o jasne kryteria. Czasami pokrywa się z mocą znamionową, co wydaje się logiczne, skoro to maksymalna moc, jaką można do kolumny dostarczyć; czasami znacznie ją przekracza, gdy założyć, że zapas mocy we wzmacniaczu "nie zaszkodzi".

Podobnie dolna granica – zawsze ma wartość znacznie wyższą, niż minimalna moc, która jest potrzebna, aby kolumnę "obudzić" i wprowadzić w zakres liniowej pracy (do tego wystarczą pojedyncze waty). Kontrola basu też wcale nie poprawia się wraz ze wzrostem dostarczonej mocy, wręcz przeciwnie.

Może więc chodzi o uzyskanie "wystarczającego" poziomu głośności? Ale to już kwestia nie tylko subiektywna, ale też zależna od warunków akustycznych, i wcale nie najbardziej od wielkości pomieszczenia, lecz od... odległości słuchacza od kolumny.

Dynaudio informuje w tradycyjny sposób o mocy znamionowej 600 W. Chociaż nie podaje numeru normy, to możemy uznać, że tyle możemy dostarczyć w sposób ciągły. Ale wcale tyle nie musimy. I wzmacniacz też nie musi mieć tyle "w zapasie". Z drugiej strony, nie po to kupujemy kolumny o mocy 600 W, aby podłączać do nich wzmacniacz znacznie słabszy, nigdy nie wykorzystując ich pełnego albo choćby połowy potencjału.

Trudno jednak ustalić dokładne wartości, granice i proporcje między mocą kolumny a "minimalną maksymalną mocą wzmacniacza". Tak samo jak trudno wyznaczać dokładne granice wielkości pomieszczenia, w którym można ustawiać jakiekolwiek kolumny; w wielkim salonie można słuchać pary monitorów, a w małym pokoju – pary wielkich kolumn, jak ktoś lubi...

Można też kupować duże kolumny dla innych zalet niż wysoka moc – choćby dla niższego basu (Confidence 60 jest dobrym przykładem, chociaż taka korelacja nie jest regułą), ponadto tutaj zapas mocy i dynamiki, inaczej niż w przypadku wzmacniaczy, jest korzystny – kolumny najlepiej pracują "na pół gwizdka".

Wszystkie te argumenty trzeba rozsądnie wyważyć w kontekście własnych warunków i upodobań, zrozumieć fizyczne zjawiska i relacje, ale nie wywodzić z nich "sztywnych" rekomendacji. Można nawet wyobrazić sobie podłączenie Confidence 60 do kilkunastowatowego wzmacniacza lampowego – niewielka porcja watów zostanie przez nie przetworzona bezproblemowo, ale z niską sprawnością energetyczną, zamieni się więc w dźwięk tak piękny, na jaki tylko stać kolumny i wzmacniacz, ale głośno nim nie zagramy - jeżeli ktoś ma tego świadomość, proszę bardzo.

Przy okazji wyjaśnijmy, że jeżeli przy impedancji 4 Ω czułość wynosi 84 dB, to efektywność – 81 dB. Jest ona niższa, bowiem efektywność ustalamy podając moc 1W, a czułość – napięcie 2,83V, które przy 4 Ω oznacza 2 W; przy mocy dwa razy niższej ciśnienie spadłoby o 3 dB. A ponieważ wzmacniacze lampowe zwykle nie mają wyższej mocy znamionowej na 4 Ω niż na 8 Ω, więc przy podłączeniu do nich Confidence 60, nie można liczyć na sporą dawkę decybeli. Gdy jednak wpakujemy kilkaset watów, nawet 81 dB wystarczy, aby nagłośnić duży salon.

Specyfikacja techniczna

DYNAUDIO Confidence 60
Moc wzmacniacza [W] 600
Wymiary [cm] 168 x 43 x 52
Rodzaj głośników W
Impedancja (Ω) 4
Czułość (2,83 V/1 m) [dB] 84
Wymiary: wys./szer./gł., W przypadku urządzeń testowanych w AUDIO wartość mierzona.
Laboratorium
Laboratorium Dynaudio Confidence 60

Przypomniała mi się reklama Dynaudio sprzed bodajże 20 lat. Był w niej cytat, tytuł artykułu z jakiejś angielskojęzycznej gazety, w którym przedstawiano wyniki badania prawdomówności europejskich nacji: "Duńczycy nie kłamią".

Parametry najlepszej konstrukcji nowej serii Confi dence, kosztującej 40 tysięcy euro, przedstawiane przez samego producenta, wcale nie są "wyżyłowane". Pozornie umiarkowana czułość 87 dB, przy niskiej impedancji 4 Ω, pasmo przenoszenia przyzwoite, ale... 29 Hz – 22 kHz, w tolerancji +/-3 dB, to żaden rekord, wielu producentów chwali się wynikiem 30, 40 kHz...

Tylko że to najczęściej dane mniej lub bardziej naciągane, czasami zupełnie "odleciane", gdy faktyczna czułość jest o blisko 10 dB niższa od podawanej, impedancja ma 8 Ω tylko "na papierze", a charakterystyką "rzuca" w znacznie szerszych granicach niż +/-3 dB.

Confidence 60 faktycznie mają niską czułość – w naszym pomiarze to tylko 84 dB, ale dokładnie 3 dB różnicy zawsze można wytłumaczyć przyjęciem różnych standardów – pomiaru w otwartej przestrzeni lub półprzestrzeni (co "dodaje" 3 dB).

I Duńczycy wciąż nie kłamią. Przyznają się też do impedancji znamionowej 4 Ω, dodając nawet do tego, że minimum przy 71 Hz (co za dokładność!) wynosi 3,7 Ω. W naszym pomiarze przy ok. 75 Hz minimum wynosi 3,9 Ω, a cała charakterystyka impedancji nie zapowiada, aby było to obciążenie trudne dla większości wzmacniaczy.

Zmierzona charakterystyka przetwarzania nie jest wzorem liniowości, lecz nie ujawnia większych problemów, osłabienia i wzmocnienia pokazuje w dość przewidywalnych podzakresach, i ostatecznie mieści się w zadeklarowanej ścieżce +/-3 dB, i to dokładnie od 29 Hz do 22 kHz!

Nie tylko na osi głównej, ale i na osi +7º, natomiast na osi -7º osłabienie w zakresie 1,5–5 kHz jest nieco większe niż na pozostałych. Dlaczego jednak charakterystyki z osi -7º i +7º nie są jednakowe, skoro mamy do czynienia z symetryczną konfiguracją przetworników?

Wysokotonowy znajduje się na wysokości aż 120 cm, w związku z czym, tak jak w innych podobnych przypadkach, oś główna naszego pomiaru nie pokrywa się z "konstrukcyjną" osią główną (nazwijmy ją w skrócie "kog"); i tak trochę poszliśmy Confidence "na rękę", ustalając ją na wysokości 105 cm (a nie w granicach 90–100 cm, jak mamy to zwyczaju).

Przy pomiarze z odległości 150 cm mikrofon na wysokości 105 cm znajduje się pod kątem -7º względem kog, a pomiar na tej osi (i na wysokości 120 cm) jest w naszym zestawie uznany za pomiar pod kątem +7º. W zakresie +/-7º względem kog charakterystyka zmienia się nieznacznie, natomiast charakterystyka oznaczona u nas jako -7º, zmierzona z mikrofonem na wysokości 90 cm, wiąże się z już z kątem ok. 15º względem kog, stąd wykazuje relatywnie największe osłabienie (głównie na skutek przesunięć fazowych między średniotonowymi), ale i tak jest ono niewielkie, jak na taki kąt przy układzie symetrycznym.

Działania DDC nie widać jeszcze w tym zakresie kątów. Uśredniając, widać lekkie osłabienie w okolicach 2 kHz, a więc tam, gdzie nasz słuch dobrze to znosi, a nawet lubi. Mniej pożądane jest lokalne osłabienie przy 11 kHz, ale jest ono wąskopasmowe i może pozostać nawet niezauważone, chociaż zastanawia, co je spowodowało – może dyfrakcje od lekko zaokrąglonych, ale wciąż wyraźnie wystających krawędzi wyprofilowania DDC (na ich przejściu w płaszczyznę średniotonowych).

Po oględzinach maskownicy niczego dobrego się po niej nie spodziewaliśmy, wprowadza wyraźny dołek w zakresie 3–4 kHz, na pewno należy ją zdjąć. Jeszcze na moment przenieśmy się do zakresu niskich tonów, aby odczytać spadek -6 dB względem średniego poziomu – pojawia się przy 25 Hz, to fantastyczny wynik dla kolumny pasywnej.

DYNAUDIO testy
Live Sound & Installation kwiecień - maj 2020

Live Sound & Installation

Magazyn techniki estradowej

Gitarzysta marzec 2024

Gitarzysta

Magazyn fanów gitary

Perkusista styczeń 2022

Perkusista

Magazyn fanów perkusji

Estrada i Studio czerwiec 2021

Estrada i Studio

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Estrada i Studio Plus listopad 2016 - styczeń 2017

Estrada i Studio Plus

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Audio kwiecień 2024

Audio

Miesięcznik audiofilski - polski przedstawiciel European Imaging and Sound Association

Domowe Studio - Przewodnik 2016

Domowe Studio - Przewodnik

Najlepsza droga do nagrywania muzyki w domu