Front wykonano z aluminium, zaś pozostałe ścianki ze stali. Z przodu Cambridge Audio DacMagic 100 umieszczono wyłącznik stand-by i przyciski selektora wejść, w pionie trzy LED-y sygnalizujące wybrane wejście cyfrowe, a w poziomym rządku - wskazujące częstotliwość próbkowania sygnału wejściowego.
Cambridge Audio DacMagic 100 - przyłącza
Wszystkie wejścia, w tym USB, obsługują sygnał 16 lub 24-bitowy o częstotliwości próbkowania 44,1-192 kHz (włącznie z 88,2 kHz). Jeśli żadna dioda w tym rządku się nie świeci, oznacza to, że napęd nie zsynchronizował się z "dakiem".
Z tyłu zmieściło się sporo gniazd. Mamy stereofoniczne wyjście analogowe, wejście cyfrowe optyczne, dwa wejścia cyfrowe RCA, gniazdo USB oraz gniazdo dla zewnętrznego zasilacza 12 V DC (2 A). Obok gniazda USB znajduje się mały przełącznik odcinający masę wtyczki od masy sygnału, co pozwala zlikwidować tzw. "pętlę masy".
Cambridge Audio DacMagic 100 - układ
Zasilacz jest zewnętrzny - klasyczny, ścienny 12 DC. Układ zmontowano na jednej płytce drukowanej, w większości w technice montażu powierzchniowego.
Przy wejściu USB widać dużą kość z naklejoną karteczką "Single Core Audio Processor V1.0" - to programowalny układ DSP XMOS, pozwalający przesyłać asynchronicznie sygnał do 192 kHz. W tym celu należy wgrać do komputera odpowiedni sterownik; jeśli tego nie zrobimy, prześlemy sygnał do 96 kHz.
Przy wejściach cyfrowych S/PDIF (optycznym i elektrycznych) znajduje się odbiornik cyfrowy Wolfsona i przetwornik cyfrowo-analogowy tego samego producenta, model WM8742 (w DacmagicPlus był to WM8740).
Sekcja wzmocnienia i buforowania w Cambridge Audio DacMagic 100 jest oparta na układach operacyjnych NE5532, które są sprzęgnięte z wyjściem nie układem DCserwo, a kondensatorami polipropylenowymi.
Przy "daku" znajdują się trzy osobne zegary taktujące - dwa dla rodzin 44,1 kHz oraz 48 kHz i trzeci najprawdopodobniej dla 32 kHz (często są tak taktowne sygnały mp3 lub radia internetowego).
Brzmienie
Cambridge Audio DacMagic 100 gra dźwiękiem, który był jeszcze niedawno nieosiągalny nawet z urządzenia cyfrowego kosztującego kilka tysięcy złotych. Cóż takiego się w tym czasie wydarzyło? Myślę, że nie chodzi tylko o rozdzielczość, ale też o rozpoznanie problemów związanych z jitterem i znalezieniem kilku dobrych rozwiązań.
Cambridge Audio DacMagic 100 jest beneficjentem poważnej pracy włożonej w nowoczesne cyfrowe audio. Jego brzmienie jest znakomicie zrównoważone i nasycone. Choć barwa jest nieco ciemniejsza niż w urządzeniach referencyjnych, blachy nieco wycofane, to sam ich atak jest wyraźny.
Niski bas nie jest bardzo mocny, jednak w sukurs przychodzi niska, pełna, dojrzała średnica. Wyraźnie słychać, że Cambridge Audio wyciągnęło wnioski z wcześniejszych aplikacji swoich "daków", gdzie doskonałym parametrom i rozdzielczości nie zawsze towarzyszyła taka naturalność, a dźwięk był nieco zimny i jasny.
Czy właśnie powiedziałem, że to maleństwo gra lepiej niż oryginalny DacMagic? Nooo, tak... A co z DacMagic Plus? Nie chciałbym się nikomu narazić, lecz muszę powiedzieć: choć większy brat "setki" gra dźwiękiem bogatszym, dynamiczniejszym, ma znacznie większe możliwości funkcjonalne itp., itd., to jednak brzmienie "setki" bardzo do mnie przemawia swoją spójnością.