Można by się spodziewać, że nowoczesne dodatki będą zarezerwowane dla bardziej zaawansowanych i droższych modeli, tymczasem BC Acoustique prowadzi inną politykę. Podczas gdy pozostałe wzmacniacze w tym teście od strony funkcjonalności mają absolutnie podstawowe wyposażenie, to BC Acoustique EX 202 błyszczy podwójnie. Ma zarówno zdalne sterowanie, jak i wbudowany moduł przetwornika C/A - dodatki niespotykane u konkurentów.
Posturą BC Acoustique EX 202 przypomina wzmacniacz Cambridge Audio, obudowa jest więc dość typowa, ma 43 cm szerokości i niewielką wysokość. Waży jednak całkiem sporo, bo ponad 6 kg. Front jest zatłoczony i mało wyrafinowany, niemal wszystkie elementy ustawiono w jednym rzędzie.
Oprócz centralnego pokrętła głośności, musiały się tutaj znaleźć jeszcze trzy gałki - dwie regulacji barwy, zrównoważenia kanałów, natomiast selektor źródeł złożono z sześciu przycisków. Ponadto są klawisze trybu Direct, filtru loudness, a także dwa gniazda - wejścia mini-jack 3,5 mm dla analogowych źródeł oraz słuchawkowe 6,3-mm wyjście.
Terminale głośnikowe są pojedyncze, wśród sześciu par RCA (wszystkie złocone) cztery to wejścia liniowe, pozostałe to wyjście dla rejestratora (a więc ze stałym poziomem) oraz wyjście na zewnętrzną końcówkę mocy (a więc regulowane).
Ponad nimi widać tajemniczy, płaski konektor opisany jako Optional Board Power, który służy do podłączenia zewnętrznego modułu rozszerzeń - w ten sposób pojawia się możliwość uzupełnienia funkcjonalności EX 202 o przedwzmacniacz gramofonowy (kupowany osobno).
Niespodzianką jest pojawienie się wejść cyfrowych - wprawdzie bez USB, są jedynie najbardziej tradycyjne złącza optyczne oraz elektryczne współosiowe, ale i tak tego typu dodatek zasługuje na specjalną uwagę. W materiałach firmowych nie znalazłem jednak informacji o parametrach tej sekcji - pozostało więc przyjrzeć się konstrukcji wewnętrznej.
Czytaj również: Co to jest współczynnik tłumienia wzmacniacza?
BC Acoustique EX 202 - wnętrze
Układ cyfrowy zaczyna się interfejsem wejściowym Cirrus Logic CS8415, właściwy konwerter pochodzi również z tej firmy i ma oznaczenie CS4334; to dwukanałowy scalak o rozdzielczości 24 bitów i częstotliwości próbkowania 96 kHz. Takie parametry nie są ostatnim krzykiem mody, ale w praktyce, w systemie przecież niskobudżetowym, to świetna sprawa.
Wnętrze obudowy zostało zagospodarowane w sposób właściwy dla droższych wzmacniaczy. BC Acoustique EX 202 wyróżnia się dużym zasilaczem, wykonanym na bazie transformatora toroidalnego. Umieszczono go w lewej sekcji i oddzielono radiatorem. Miejscem montażu większości układów audio jest duża płytka drukowana.
W selektorze źródeł pracują hermetyczne przekaźniki sterowane mikroprocesorem - to umożliwia łatwą implementację zdalnego sterowania. Sygnał jest pobierany z okolic tylnej ścianki i przekazywany do przednich sekcji, regulatorów wzmocnienia oraz (ewentualnie) korekcji barwy. Końcówki mocy bazują łącznie na dwóch parach tranzystorów firmy Toshiba.
Czytaj również: Czy 50-watowym wzmacniaczem można uszkodzić 200-watowe kolumny?
Odsłuch
Dla szukających brzmienia najbardziej neutralnego (nawet w tym zakresie ceny), wzmacniacz BC Acoustique EX 202 nie będzie mocną propozycją, ale z drugiej strony, jest urządzeniem tak ciekawym, charakterystycznym i całościowo udanym, że warto go posłuchać i zastanowić się nawet nad zmianą koncepcji.
Podstawowa neutralność jest możliwa nawet wśród tak tanich wzmacniaczy, co udowodni najlepiej Pioneer, ale wraz z ograniczeniami dynamiki prowadzi zwykle do "uśrednienia" - dźwięk nie ma polotu i zróżnicowania, ani prawdziwego, ani udawanego. BC Acoustique EX 202 sporo udaje i dodaje, ale dzięki temu muzyka nabiera większych, a nawet zdrowych rumieńców.
Jednym z mocnych elementów BC Acoustique EX 202 jest właśnie dynamika i skala dźwięku. Chociaż elementów tych nie brakuje też w brzmieniu Pioneera, to BC Acoustique gra bardziej emocjonalnie, gęstym, nasyconym dźwiękiem, który nie bawi się w różnicowanie, ale ucieka od suchości i delikatności ku soczystości i swobodzie. Tym sposobem jest to brzmienie o sporej naturalności, chociaż dalekie od precyzji.
Średnica jest ożywiona, nie szczędzi blasku na przejściu do wysokich tonów, więc nie unikniemy momentów, w których zabrzmi blisko i dobitnie, nie ma jednak ewidentnej ostrości, a tym bardziej chropowatości - dźwięk jest mocny, a nie tnący, kłujący czy szarpiący. Wysokie tony są już zaokrąglone.
BC Acoustique EX 202 kreuje dużą, ale przede wszystkim nabitą dźwiękami przestrzeń; przejrzystość ustępuje miejsca obszernym źródłom. Do kompletu jest tu odrobina ciepła i miękkości, którą chyba zawdzięczamy stylowi niskich tonów.
Radek Łabanowski