Inspiracją powstania albumu "Disfarmers" była kolekcja zdjęć i fascynująca postać ich autora. Pochodzący z farmerskiej rodziny Mike Meyers przybrał pseudonim Disfarmer dla zamanifestowania braku związków z rodzinnymi stronami. Założył studio fotograficzne w małym mieście w Arkansas i na kilku tysiącach czarno-białych zdjęć sportretował z niebywałym artyzmem tamtejszych mieszkańców, stając się jednym z niedocenionych za życia geniuszy.
Aby poczuć milieu Disfarmera, Bill Frisell wybrał się w tamte strony i swoje przejmujące wrażenia przekazał w formie muzycznej. Nie po raz pierwszy doprowadził do rzadkiej fuzji wysublimowanych form country i jazzu, lecz tym razem akcent wyraźnie przesunął w stronę country. Frisell jest specjalistą w tworzeniu muzyki inspirowanej tradycją amerykańską, co wspaniale zamanifestował kiedyś albumem "This Land", a niniejszy tytuł stanowi jakby kontynuację tego wątku.
Misterny splot skrzypiec (Jenny Scheinman), stalowej gitary lub mandoliny (Greg Leisz) i unikalnej gitary lidera kreśli nostalgiczny obraz muzyczny, pełen melodii, choć momentami ocierający się o abstrakcję; tę trójkę wspiera mięsista linia basu (Viktor Krauss). I tak powstała równie ekspresyjna galeria portretów muzycznych jak na zdjęciach.
Cezary Gumiński
Nonesuch / Warner Music