Czy przyszłość jazzu wytycza perkusista Makaya McCraven? Jego nowy album wzbudził zainteresowanie krytyków i zyskał miano jednego z najciekawszych w 2018 r. Podziwiam festiwal Jazz Jantar, który zaprosił McCravena już jesienią 2017 r. Na koncert nie dotarłem, odrabiam zaległości słuchając albumu "Universal Beings", który nie leży w każdym sklepie muzycznym, ale jest dostępny na aukcjach.
Już wydana w 2015 r. płyta "In The Moment" zwróciła uwagę na oryginalną muzykę młodego, chicagowskiego perkusisty, którego matka była członkiem węgierskiego zespołu folkowego Kolinda, a ojciec jest perkusistą, który występował z Archie Sheppem i afrykańskimi muzykami. Zapewne dlatego Makaya McCraven postrzega jazz jako rodzaj muzyki folkowej, a rytm pełni w nim przemożną rolę.
Podobnie jak u Kamasiego Washingtona słychać wpływ hip-hopu i r`n`b, tak u McCravena mieszają się różne rytmy i style: free jazz, African roots, nu jazz, eksperymentalna muzyka klubowa. Album nagrano w czterech miastach ważnych dla nowatorskich muzyków: Nowym Jorku, Chicago, Londynie i Los Angeles. Liderowi towarzyszą różni muzycy: wibrafonista Joel Ross, wiolonczelistka Tomeka Reid, Shabaka Hutchings i Nubya Garcia (saksofony), gitarzysta Jeff Parker. Słucham albumu "Universal Beings" z wypiekami na twarzy. Tu bije mocny puls współczesnego jazzu.
Marek Dusza
International Anthem