Wybitny hinduski perkusjonalista nagrywał ten album pragnąc w maksymalnym stopniu zrealizować nie producenckie, jak wcześniej bywało, ale własne wizje muzyczne. Gurtu skorzystał z pomocy dwóch klawiaturzystów Roberta Milesa oraz Carla Cantiniego, którzy doskonale wyczuli klimat projektu.
W utworze "Gluten Free Song" partie wokalną wykonała z czystą intonacją (!) Sabine Kabongo, a w "Behind the Screen" pod tęsknym zawodzeniem podpisała się Devit Pandik.
Trilok Gurtu zademonstrował, jak zwykle, swą maestrię nie tylko w grze na bogatym zestawie perkusjonaliów, ale też wykorzystując doraźnie inne instrumenty klawiszowe. Jak można się domyślać, płyta została zdominowana bogactwem odgłosów perkusyjnych i właściwie one stanowią esencję tego albumu.
Ponieważ cały materiał nagrano bardzo klarownie i z pełnią dynamiki, młody adept perkusji może użyć albumu jako materiał szkoleniowy. Pewne zastrzeżenia może wzbudzać niespójność stylistyczna całości, bo niektóre utwory ocierają się o piosenki z krainy popu, zaś niektóre nawiązują do bogatej kultury muzycznej Indii.
Zresztą od dawna cechą charakterystyczną Trilok Gurtu była otwartość na najrozmaitsze wpływy, co zresztą dawało mu możliwość współpracy z najwybitniejszymi jazzmanami i przedstawicielami muzyki etnicznej.
Cezary Gumiński
Cezary Gumiński