YAMAHA
R-N500

Na ten moment czekaliśmy od przynajmniej dwóch lat, obserwując rosnącą popularność muzyki z plików, komputerów i serwerów, ubolewając jednocześnie nad marną dostępnością odpowiednich urządzeń stereo, które za nową modą mogłyby podążać. 

Nasza ocena

Wykonanie
Wzornictwo w znanym już stylu, solidne wykonanie (metalowy front), wewnątrz klasyczny wzmacniacz plus standardowy, ale nowoczesny moduł strumieniowy.
Laboratorium
Wysoka moc, dzięki selektorowi impedancji, na podobnym poziomie dla 4 i 8 omów (ok. 2 x 90 W). Zniekształcenia niskie, szum trochę wyższy, ale w sumie dobrze.
Brzmienie
Dynamiczne, otwarte, a jednocześnie wygładzone i lekko ocieplone. Przy materiale skompresowanym wprowadza maskujące osłodzenie, przy wysokiej rozdzielczości ożywia się.
Możesz pobrać ten artykuł w formacie

Przetworniki DAC z wejściami USB nie dla każdego były (i pozostają) rozwiązaniem wygodnym, ponieważ pociągają za sobą konieczność ujarzmienia komputera jako odtwarzacza. Odtwarzacze strumieniowe wydają się wciąż "raczkować", są na ogół drogie, a przez to niedostępne dla wielu osób, które chciałyby przygodę z nowym stylem słuchania muzyki zacząć od niższego pułapu cenowego.

Paradoksalnie, dostępne są przecież… wielokanałowe amplitunery AV oraz odtwarzacze Blu-ray realizujące przynajmniej podstawowe (a nierzadko absolutnie wszystkie) funkcje źródeł strumieniowych i kosztujące przysłowiowe "grosze" (na tle żądań producentów "audiofilskich").

To właśnie strumieniowa moda na słuchanie muzyki stała się przez ostatnie dwa lata pożywką dla rozwoju amplitunerów AV, które, poza tym, nie mają do zaoferowania praktycznie nic nowego w ramach swoich podstawowych zastosowań, a więc kina domowego.

Podobno znacznie trudniej zrobić to w konstrukcji wzmacniaczy stereo... Skąd te trudności? Już od dłuższego czasu sporo wzmacniaczy stereo ma wejścia USB, a więc przetworniki DAC, i aby stały się pełnoprawnymi odtwarzaczami strumieniowymi, potrzeba im tak niewiele.

Wreszcie jest - pełnowymiarowy amplituner stereo Yamahy. Że to amplituner, a nie wzmacniacz? Czy komuś wbudowany tuner przeszkadza? I przecież to takie proste... moduł odtwarzacza strumieniowego został przejęty (choć zmodyfikowany) z jakiegoś amplitunera wielokanałowego (widać puste miejsca po nieobsadzonych gniazdach HDMI i procesorach wideo).

Osiem lat temu Yamaha wróciła do stereo klasycznymi już urządzeniami serii "2000". Przywołano wówczas styl lat 70., hebelkowe przełączniki i duże, płaskie regulatory. Potem przeniesiono to do modeli tańszych serii, co widać też w amplitunerze Yamaha R-N500. Bogactwo funkcjonalne widać już na przedniej ściance, nie trzeba nawet zagłębiać się w sieciowe detale.

Yamaha R-N500 - funkcje

Pod niewielkim wyświetlaczem umieszczono cztery charakterystyczne regulatory - zrównoważenie kanałów, regulacje tonów wysokich, niskich oraz - niespotykany w urządzeniach innych firm, ale dla Yamahy charakterystyczny - filtr kontur o regulowanym natężeniu. Wybór źródeł zapewnia pokrętło sprzężone z układem elektronicznym, a wszystkie dodatki można wyłączyć systemem Pure Direct.

Regulacja wzmocnienia w amplitunerze Yamaha R-N500 jest także elektroniczna, przedni panel wypełniają jeszcze przyciski obsługi tunera analogowego, któremu urządzenie zawdzięcza swoją nazwę, ale przecież nie mniej ważne jest podręczne wejście USB, do którego podłączymy zarówno nośniki pamięci, jak i sprzęt Apple.

Przednia płyta jest metalowa (pokrętła już plastikowe). Dość zatłoczony front jest jednak niczym wobec pilota, na którym aż roi się od szarych przycisków, i nawet ich zróżnicowany kształt nie pomaga w szybkim zorientowaniu się, o co w tym wszystkim chodzi... zwłaszcza, że na pilocie umieszczono również przyciski do… telewizora.

Na szczęście alternatywne rozwiązanie podsuwa sam producent, który oferuje pilota wirtualnego, a więc aplikację sterującą amplitunerem Yamaha R-N500, którą możemy zainstalować na smartfonie lub tablecie.

Yamaha R-N500 - przyłącza

Tylny panel amplitunera Yamaha R-N500 przedstawia mnóstwo możliwości połączeń i konfiguracji. Na pewno jednym z najważniejszych gniazd jest sieciowe LAN, Yamahę podłączamy klasyczną skrętką, ale jeśli nie mamy (lub nie chcemy doprowadzać) kabla, możemy kupić opcjonalny adapter Wi-Fi; dla niego przygotowano dodatkowe USB z tyłu, które pełni tylko rolę źródła zasilania.

Dla sygnałów cyfrowych jest także para wejście elektryczne współosiowe i optyczne, a w zakresie wejść analogowych cztery liniowe pary RCA, w tym dwie pętle dla rejestratorów. Do tego jeszcze wejście dla gramofonu analogowego z korekcją dla wkładek MM.

Moduł tunera AM/ FM ma oczywiście swoje gniazda antenowe. Przy terminalach głośnikowych wypatrzyłem znajomą tabelkę sygnalizującą obecność selektora impedancji dla kolumn 8- i 4-omowych - najważniejsze, że nie ma zakazu stosowania tych ostatnich.

Interesującym dodatkiem jest wyjście niskopoziomowe dla subwoofera - nie ma ono żadnego związku z kanałem LFE, po prostu możemy stereo "wzmocnić" dodatkowym subem, to opcja znana już choćby z systemów PianoCraft.

Możliwości odtwarzacza strumieniowego obejmują także radio internetowe. W ramach domowej kolekcji muzycznej Yamaha R-N500 komunikuje się zgodnie z najpopularniejszym protokołem DLNA, co oznacza, że w rolę serwerów mogą wejść dedykowane urządzenia NAS lub zwykłe komputery z odpowiednim oprogramowaniem.

Dostarczanie plików muzycznych to jedno, ale ich dekodowaniem muszą się już zająć układy wewnątrz amplitunera; te radzą sobie z plikami MP3, WMA, AAC, WAV oraz oczywiście Flac.

Jest też AirPlay, umożliwiający łatwe skierowanie sygnału z przenośnych "jabłek", a także oprogramowania iTunes dla komputerów. W R-N500 znalazły się niemal wszystkie najważniejsze funkcje i systemy do strumieniowania muzyki, w jakie są dzisiaj wyposażone najlepsze amplitunery wielokanałowe. Wszystko działa sprawnie i szybko, nie ma "czkawki", jaka czasami zdarza się w przypadku AirPlay.

Odsłuch

Brzmienie Yamahy można oceniać na kilku płaszczyznach, wyjątkowe sieciowe umiejętności tego urządzenia sprawiają, że znajdzie się ono w różnorodnych systemach i sytuacjach.

Wcale nie jest rzeczą oczywistą, że partnerem dla tego amplitunera stanie się odtwarzacz CD, ale odsłuch rozpoczynam od dobrania "500-tce" klasycznego, kompaktowego towarzystwa, tyle tylko, że podłączonego do wejść cyfrowych, aby od razu zaangażować przetwornik C/A.

Yamaha szybko pokazuje dobrą dynamikę, dźwięk niemal zawsze sprawia wrażenie czystego, nawet gdy nagranie nie jest idealne - Yamaha R-N500 ma skłonność do wygładzania i uspokajania wysokich tonów, których jednak wprost nie tłumi. Czasami brzmienie jest rześkie, czasami ciepłe, Yamaha nie gra "na jedną nutę", lecz zawsze dodaje lekkie zaokrąglenie.

Bas jest bardzo porządny, czyli zwarty, wyrazisty, i o ile nie zażądamy bardzo wysokich poziomów, trzyma kontrolę również w najniższych partiach.

Środek pasma jest miękki, uprzejmy, trzyma się raczej w parze z delikatnymi wysokimi tonami, ale jest też przejrzysty i dobrze wyodrębnia poszczególne dźwięki, rezygnując z precyzji dopiero na dalszych planach.

W sferze sieciowej obserwujemy pewne zmiany. W połączeniu z formatami stratnymi (mogą być to źródła komputerowe, ale także smartfony czy tablety) amplituner nie przesadza z emocjami, dostarcza dźwięk mocny, lecz na pewno niewyostrzony.

To właśnie kontrola nad problemami, nad niską jakością empetrójek, spłaszczeniem, zabrudzeniem góry i suchością średnicy jest tutaj najważniejsza. Trudno oczekiwać, że ze słabego materiału powstaną cuda, ale Yamaha potrafi nagranie "przysposobić", zarówno za pomocą cech, które przedstawiłem już wcześniej, jak i nowych sposobów - czasami pojawia się "cukierkowy" posmak, który świetnie maskuje niedoskonałości.

Nagrania HD pokazują jednak potencjał tkwiący w wysokiej rozdzielczości, mimo że nie znikają do końca indywidualne cechy R-N500. Pozostaje nawet lekkie osłodzenie, ale nie zamazuje ono szczegółów, tylko trochę zagęszcza przestrzeń. Przy plikach Flac 24/192 brzmienie jest bardziej dźwięczne, wyraziste, odważne.

Na pewno są lepsze odtwarzacze strumieniowe, ale wiem, że są i gorsze... kosztujące więcej niż Yamaha R-N500, który nie jest tylko odtwarzaczem, ale przede wszystkim bardzo sensownym wzmacniaczem!

Radek Łabanowski

Specyfikacja techniczna

YAMAHA R-N500
Zdalnie sterowany Tak
Ilość wejść 9
Przedwzmacniacz gramofonowy Tak
Pamięć 40
Moc4 [W] 104
Moc8 [W] 106
Wymiary: wys./szer./gł., W przypadku urządzeń testowanych w AUDIO wartość mierzona.
Laboratorium
Yamaha R-N500

Katalogowe 2 x 80 W przy 8 omach to dla R-N500 pestka, każdy kanał amplitunera ma moc 106 W przy 8 omach, a w trybie stereo urządzenie osiąga 2 x 91 W.

Układ selektora impedancji zatroszczył się o to, by praca przy 4 omach przebiegała bez najmniejszych problemów - uzyskujemy 2 x 88 W. Odstęp od szumów wynosi 84 dB, dynamika osiąga z kolei 104 dB.

Podczas wszystkich pomiarów był włączony układ Direct, także dzięki niemu amplituner może się pochwalić znakomitym pasmem przenoszenia (rys.1), liniowość jest wzorcowa od 10 Hz, a spadek przy 100 kHz wynosi -0,7 dB przy 8 omach i -1,1 dB przy 4 omach.

Wprawdzie w spektrum zniekształceń (rys. 2) widać dominację nieparzystych, ale ich poziom jest niski. Najsilniejsza trzecia leży przy -81 dB i jako jedyna przekracza barierę -90 dB, wśród parzystych najmocniej przebija się druga, ale i ona leży przy niskich -88 dB.

Na wykresie z rys. 3. widać, że aby zejść poniżej 0,1 % progu zniekształceń potrzebna jest moc wyjściowa 1,3 W dla 8 omów i 2,5 W dla 4 omów.

YAMAHA testy
Live Sound & Installation kwiecień - maj 2020

Live Sound & Installation

Magazyn techniki estradowej

Gitarzysta maj 2024

Gitarzysta

Magazyn fanów gitary

Perkusista styczeń 2022

Perkusista

Magazyn fanów perkusji

Estrada i Studio czerwiec 2021

Estrada i Studio

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Estrada i Studio Plus listopad 2016 - styczeń 2017

Estrada i Studio Plus

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Audio październik 2024

Audio

Miesięcznik audiofilski - polski przedstawiciel European Imaging and Sound Association

Domowe Studio - Przewodnik 2016

Domowe Studio - Przewodnik

Najlepsza droga do nagrywania muzyki w domu