Essential ma więcej wspólnego z droższymi konstrukcjami "pełną" obudowę, poważny talerz, ramię, a przede wszystkim wkładkę, której nie trzeba się wstydzić. W najnowszej, trzeciej wersji mamy długą listę modyfikacji, chociaż wygląd prawie się nie zmienił.
Pro-Ject Essential III jest zbudowany na sztywnej plincie o typowym kształcie prostokąta; jej wielowarstwowa struktura ma za zadanie wygaszać rezonanse pochodzące od napędu oraz źródeł zewnętrznych. Talerz wykonano z mdf-u, na jego zewnętrzną krawędź zakładamy okrągły pasek napędowy, który oplata rolkę silnika, bez pośrednictwa subtalerza.
Każdy element jest doskonale widoczny, zmiana prędkości obrotowej wymaga przełożenia paska na sąsiedni rowek rolki. Jest też wersja z elektroniczną selekcją prędkości (o różnych odmianach Essentiala pisaliśmy obszerniej w poprzednim numerze). Silnik, ulokowany w osłonie absorberów, towarzyszący mu elektroniczny układ zasilający oraz rolka napędowa zostały zmienione.
Łożysko wykonano w węższej tolerancji. Nowy przewód sygnałowy (na bazie firmowego interkonektu Connect it E), zainstalowany jest na stałe, ale robi świetne wrażenie, chyba nikt nie będzie już narzekał na wcześniejsze cienkie "druciki"; gruba izolacja, solidne wtyki.
Ramię pozostało takie samo. Jego konstrukcja jest dość typowa dla Pro-Jecta to układ z prostą rurką zawieszoną na precyzyjnych łożyskach. Rurkę spłaszczono w przedniej części, tworząc zintegrowaną główkę z typowym mocowaniem wkładki.
W tym miejscu dochodzimy do jednej z najważniejszych zmian względem Essentiala II zamiast wkładki MM Ortofon OM5 zastosowano lepszą, OM10, która znajduje się na wyposażeniu wyższej serii Debut.
Czytaj również: Co to jest moment obrotowy gramofonu?
Przygotowanie Pro-Ject Essential III do pracy jest stosunkowo proste, ale nie rekordowo krótkie. Oprócz zdjęcia blokad transportowych, montażu talerza, maty oraz paska, trzeba założyć żyłkę (i ciężarek) systemu anti-skating, przeciwwagę oraz wyregulować siłę nacisku igły.
Pomaga w tym czytelna skala na obrotowym ciężarku przeciwwagi i przejrzysta instrukcja obsługi. Przy odrobinie wprawy można osiągnąć niezłą dokładność, choć nie taką, jaką oferuje najtańsza nawet waga.
Codzienne korzystanie z Essential III wymaga nieco wprawy w operowaniu ramieniem, załączanie obrotów, a tym samym włączanie gramofonu sprowadza się już do jednego przycisku.
W komplecie z gramofonem jest dostarczana przeźroczysta pokrywa przeciwpyłowa, a Essential III jest dostępny w trzech wersjach kolorystycznych: czarnej, białej oraz czerwonej. W zeszłym miesiącu opisaliśmy dokładnie całą rodzinę Essential III Flexi (testowany tutaj model jest bazowy), w której znajdziemy wersje o rozszerzonej funkcjonalności.
W większości przypadków zmiana polega na dodaniu odpowiedniego modułu, ale żadnego z nich nie można zainstalować później (nie ma możliwości ulepszenia posiadanego gramofonu). Trzeba więc już na początku dobrze się zastanowić i zdecydować, czego potrzebujemy, i ewentualnie wyłożyć dodatkowe kilkaset złotych.
Czytaj również: Jakie rodzaje napędów występują w gramofonach?
Odsłuch
Nowy Essential dotarł do mnie jako pierwszy, a wyjechał jako ostatni, i w splocie wielu czynników, w tym reorganizacji mojego "miejsca pracy", był uruchamiany kilka razy.
Jednak tylko w pierwszym kontakcie brzmienie Essentiala było jakimkolwiek "odkryciem"; kolejne obserwacje nie wnosiły już niczego nowego, co nie jest żadnym zarzutem, lecz utwierdza w przekonaniu, że Essential jest pewny w działaniu i przewidywalny.
Ograniczenie precyzji jest tak samo łatwe do ustalenia, jak do zaakceptowania, bo zostało "wkomponowane" w brzmienie konsekwentnie "uprzejme", ale też dobrze różnicujące i plastyczne, a także ładnie wykończone na skrajach pasma.
Wystarczy tylko przyjąć do wiadomości, że Pro-Ject Essential III nie służy do tropienia zawiłości i detali nagrań, a także do oddawania pełnej mocy niskich rejestrów.
Utemperowaniu ulega też dynamika i ogólna żywość brzmienia; tutaj już trzeba być ostrożnym ze sformułowaniami, ponieważ Essential III bardzo ładnie, i pewnie zgodnie z wyobrażeniami o zaletach i zadaniach analogu, przybliża nam oczekiwany klimat winylowej płyty.
Czytaj również: Jakie urządzenia są potrzebne do kalibracji gramofonu?
Jedną z najważniejszych nowości w wersji III jest wkładka gramofonowa - OM5E zastąpił wyższy model OM10.
Przede wszystkim poprzez kulturę i delikatne zaokrąglenie, a mniej poprzez "podgrzanie", Pro-Ject Essential III nie rozpędza się więc w stylizowaniu, raczej "muska" muzykę delikatnymi pociągnięciami.
Melodyjny, życzliwy wobec nagrania i słuchacza, działa raczej tonizująco niż konfrontująco, sporo jest tutaj pastelowości, szarości, mniej kontrastów i jaskrawości.
Wyróżnia się bas soczysty i pulsujący, "ważniejszy" niż w innych gramofonach tego testu. Znakomicie zabrzmiały "starocie", np. Barry White i Ella Fitzgerald. Trudno o lepszy wehikuł czasu za tak niewielkie pieniądze.
Radosław Łabanowski