Podstawową wersją jest AT-LP60X kosztujący 700 zł; za model Audio-Technica AT-LP60XUSB AT-LP60X (który testujemy) zapłacimy 100 zł więcej, dodatek "USB" w symbolu mówi sam za siebie.
Model AT-LP60XBT (w cenie 1000 zł) został uzupełniony o bezprzewodową transmisję Bluetooth. W każdej z tych wersji, AT-LP60X jest gramofonem w pełni automatycznym, a mimo to jest niewielki i lekki (zaledwie 2,5 kg).
Umiarkowana szerokość ułatwi ustawienie, obudowa jest wykonana z tworzywa, podparta dużymi nóżkami. Talerz wykonano z aluminium, w zestawie znajduje się filcowa mata.
Czytaj również: Napęd gramofonu - dlaczego jest ważny i jak działa?
Audio Technica AT-LP60XUSB - ramię i wkładka
Ramię zmodyfikowano względem poprzedniej wersji (bez X w symbolu). Rurka jest prosta, główka kątowa. Wkładka gramofonowa to oczywiście Audio-Technica, podstawowy model MM AT3600.
Nie wymienimy jej w łatwy sposób na inną (nie widać nawet śrub montażowych), ale możliwa jest wymiana samej igły, co użytkownikom tak tanich modeli powinno wystarczyć. Brakuje też jakichkolwiek regulacji (nawet nacisku igły), ale w takiej sytuacji nie są one niezbędne.
Audio Technica AT-LP60XUSB - tryb pracy
Audio Technica AT-LP60XUSB nie wymaga skomplikowanych zabiegów montażowych i kalibracyjnych, jest gotowy do pracy w kilka chwil po wyjęciu z pudełka.
Musimy zainstalować talerz, założyć pasek i usunąć kilka blokad. Napęd jest więc paskowy, a obroty potrzebne do działania automatyki ramienia są przekazywane z centralnej osi.
Czytaj również: Co to jest moment obrotowy gramofonu?
To jeden z dwóch w tej grupie gramofonów w pełni automatycznych. Audiofile przypisują takim konstrukcjom wszystko, co najgorsze, więc automaty, niegdyś bardzo popularne, dzisiaj są na drugim planie, ale powoli się to zmienia. Prosta obsługa pasuje przecież do koncepcji niedrogiego urządzenia dla początkujących.
W gramofonie automatycznym nie musimy dokładnie ustawiać igły nad skrajem płyty, obsługa sprowadza się do położenia płyty na talerzu i wciśnięcia przycisku Start. Uruchomi to silnik napędowy, podniesie ramię, przesunie je nad początkowe rowki, a następnie opuści igłę.
Po zakończeniu odtwarzania (lub po naciśnięciu Stop w dowolnym momencie) ramię podniesie się i wróci do pozycji początkowej, a cała mechanika się zatrzyma.
Jest też tryb manualny, w którym sami ustawiamy igłę nad wybranym fragmentem płyty, ale w gramofonie Audio Technica AT-LP60XUSB nawet wówczas częściowo korzystamy z automatyki – igłę opuszczamy (i podnosimy w dowolnym momencie) naciskając przycisk, a nie przesuwając wajchę.
Czytaj również: Jaki jest optymalny nacisk igły na płytę?
Audio Technica AT-LP60XUSB - przedwzmacniacz korekcyjny
Audio-Technica AT-LP60XUSB ma wbudowany przedwzmacniacz korekcyjny, który można wyłączyć. Obecność takiej elektroniki jest częsta w tanich gramofonach, a tutaj już obowiązkowa ze względu na wyjście USB (na którym przecież musi pojawić się sygnał o liniowej charakterystyce).
Pod względem dokładności obrotów testowany egzemplarz AT-LP60XUSB poradził sobie podobnie jak Teac TN-175, odchyłka wynosiła +0,7%.
Audio-Technica AT-LP60XUSB - odsłuch
Oczekiwania wobec analogu często związane są z pierwszoplanową rolą średnicy i ogólnym ociepleniem, które jednak w najlepszych gramofonach wcale nie jest przesadne.
Okazuje się, że również tanie modele potrafią się uwolnić z tego schematu, oczywiście na innym pułapie szerzej rozumianej jakości. Audio-Technica AT-LP60XUSB gra spokojnie, bez "analogowej" emfazy, dość neutralnie, za to z relatywnie sporą dawką swobody wysokich tonów.
Czytaj również: Jaka jest różnica w działaniu gramofonu z automatyką i bez?
Bas jest lekki, płynnie łączy się ze średnicą, ale jej nie pogrubia, nie zagęszcza, a tym bardziej nie dominuje nad całością. Nie jest to dźwięk masywny i maksymalnie nasycony, za to pozwala usłyszeć sporo wybrzmień. W porównaniu z TN-175 o ogólnie podobnym charakterze, AT-LP60XUSB jest bardziej bezpośredni i otwarty.
Do pewnego, ale łatwo zauważalnego stopnia, za lekkie brzmienie odpowiedzialny jest wbudowany układ korekcyjny, z którym rozpocząłem próby, zakładając, że użytkownicy tak taniego gramofonu nie będą poszukiwali kosztownego phono-stage’a.
Ale nie trzeba wydawać wcale bardzo dużo, a może nawet nie trzeba dokupywać nic, aby sporo zmienić – warto wypróbować nawet układ ze wzmacniacza zintegrowanego, który może poprawić zarówno dociążenie, jak i dynamikę, dodać brzmieniu siły. Wtedy okazuje się, że taniutki AT-LP60XUSB też może wprowadzić nas w winylowy klimat.