AUDIO PHYSIC
Cardeas Plus

Już sam wygląd zdradza, że to kolumny wyjątkowe, niekonwencjonalne, ze szczególnymi ambicjami. Czyż nie takie są wszystkie kolumny i w ogóle urządzenia w highendzie? Powinny być, ale stopień nasycenia oryginalnymi rozwiązaniami i staranności wykonania bywa różny, a w przypadku najlepszych modeli Audio Physic jest naprawdę nadzwyczajny.

Nasza ocena

Wykonanie

Duża, ale przede wszystkim bardzo skomplikowana konstrukcja, pełna oryginalnych rozwiązań, w każdym zakamarku czeka jakaś niespodzianka, a każdy detal jest wykonany niezwykle starannie. Imponujące bogactwo techniki i zaangażowania. Dzieło profesjonalisty i pasjonata. W wersji Plus już dwa 26-cm subniskotonowe - te kolumny z rozmachem nagłośnią duże pomieszczenia.

Laboratorium

Charakterystyka utrzymuje się w ścieżce +/- 3 dB zaznaczając przy tym typowe dla Audio Physica (i nie tylko) obniżenie w okolicach 3 kHz, bez problemów z integracją nisko-średniotonową, spadek -6 dB już przy 40 Hz, ale łagodne nachylenie zbocza daje spadek tylko -10 dB przy 30 Hz – to realny zasięg dla dobrej słyszalności w warunkach pomieszczenia zamkniętego. Czułość 88 dB przy impedancji 4 omy.

Brzmienie

Kolumny z własnym charakterem, dopełniające, interpretujące i grające na własną nutę. Oddadzą muzykę po swojemu, ale barwnie i z bogactwem detalu. Ich prawdziwą siłą jest bas, nierobiący jednak z muzyki filmu katastroficznego, a największą ozdobą góra pasma, która też nie szarżuje, lecz wydobywa z nagrań smakołyki i podaje je jak na tacy. Środek trochę kombinuje, grając wyraźnie mocniej dolnym podzakresem, co powiększa wolumen wielu instrumentów kreując dźwięk żywy i bliski, ale nigdy nie natarczywy.

Artykuł pochodzi z Audio

Audio Physic i tajemnice konstrukcji

Jeżeli jednak postawilibyśmy obok siebie trzy najlepsze konstrukcje Audio Physica w całej jego historii - a więc właśnie Calderę, Kronosa i Cardeasa - to oprócz oczywistych różnic zauważylibyśmy kilka specyficznych cech wspólnych. To właśnie niemiecka firma jest najbardziej kojarzona z pomysłem przeniesienia głośników niskotonowych ze ścianki przedniej na boczne. Jednak nie było to celem samym w sobie, lecz skutkiem koncepcji wąskiego frontu, co z kolei wynikało ze szczególnego potraktowania kwestii charakterystyk kierunkowych - im węższy front i mniejszej średnicy przetwornik średniotonowy, tym lepsze rozpraszanie, a wraz z rozpraszaniem więcej odbić i kreacja obszernej sceny dźwiękowej.

Jednak wyzwaniem było i jest zintegrowanie, płynne połączenie sekcji niskotonowej, umieszczonej na bocznej ściance i oddalonej od małego przetwornika średniotonowego. Ze względu na wzajemne położenie przetworników, najlepiej byłoby ustalić niską częstotliwość podziału, co jednak jest trudne z powodu ograniczonych możliwości małego przetwornika średniotonowego, na dodatek promieniującego z wąskiego frontu.

To, co służy dobremu rozpraszaniu, nie służy wysokiej efektywności na osi głównej, więc w zakresie kilkuset herców ciśnienie ze średniotonowego jest zbyt niskie (znacznie niższe niż w karcie katalogowej danego głośnika, bowiem tam jest pokazywana charakterystyka zmierzona w odgrodzie pomiarowej o większych wymiarach), aby forsować podział w okolicach 100 Hz, chyba że zgodzimy się na ustalenie niskiej efektywności całego systemu.

Trzeba wypracować kompromis, zgodzić się na wyższą częstotliwość podziału, wzmocnić sekcję średniotonową albo poprzez powiększenie jej głośnika, albo poprzez zwiększenie ich liczby, dopasować wielkości przetworników w sekcji niskotonowej i średniotonowej, zgrać cały system bardzo rozważnie i precyzyjnie, mając znacznie mniejsze pole manewru niż w konwencjonalnych systemach ze wszystkimi przetwornikami znajdującymi się na froncie i niedaleko od siebie. To tłumaczy, dlaczego większość producentów nie poszła tą drogą.

Konstruktorzy Audio Physica też nabrali doświadczenia i wypracowali pewien schemat pozwalający zrównoważyć wszystkie wątki. Nie brną już w ekstremalną szczupłość i małe przetworniki średniotonowe, jak na samym początku (pierwsze Virgo z jedną "12-tką"...), ustalając kaliber 15-cm jako standard dla wszystkich konstrukcji z niskotonowymi na bocznych ściankach. Następnie - w zależności od wielkości i siły sekcji niskotonowej - stosują jedną lub więcej "15-tek"; w modelu Virgo 25 jest tylko jedna, w modelu Avantera dwie, a w modelu Cardeas - już trzy, w dodatku zainstalowane na wcale nie bardzo wąskim froncie (spokojnie zmieściłyby się na nim "18-tki").

Głośnik niskotonowy na jednej z bocznych ścianek znajduje się niżej, a na przeciwległej - wyżej, aby w środku obudowy ich magnesy nie kolidowały ze sobą. Oczywiście w celu zilustrowania tej kwestii, na jednym zdjęciu musiały się pojawić dwie kolumny.

Głośnik niskotonowy na jednej z bocznych ścianek znajduje się niżej, a na przeciwległej - wyżej, aby w środku obudowy ich magnesy nie kolidowały ze sobą. Oczywiście w celu zilustrowania tej kwestii, na jednym zdjęciu musiały się pojawić dwie kolumny.

Tworzy to na tyle silną sekcję średniotonową, że możliwe jest ustalenie, postulowanej wcześniej, bardzo niskiej częstotliwości podziału, nawet przy osiągnięciu wysokiej mocy i efektywności. Sam producent nie dostarcza na ten temat dokładnych informacji, ale nasze pomiary ujawniły, że podział ma miejsce przy 100 Hz. Mamy więc do czynienia z sytuacją bardzo komfortową, chociaż już mniej specyficzną; zaraz potwierdzą to kolejne szczegóły dotyczące strojenia, ale taka aranżacja zaczyna przypominać współpracę konwencjonalnego zespołu głośnikowego z subwooferem.

Oczywiście wszystkie "15-tki" są "od dołu" (górnoprzepustowo) filtrowane, jednak tak niski podział nie pozwala już nazywać ich średniotonowymi, a raczej nisko-średniotonowymi. Gdyby jednak wszystkie trzy "15-tki" pracowały razem w tym samym zakresie, aż do podziału z wysokotonowym, to między nimi a także między "15-tką" najbardziej oddaloną od wysokotonowego, a samym wysokotonowym, powstawałyby znaczne przesunięcia fazy przy częstotliwościach "wyższego środka", już niedaleko poza osią główną. Zatem znane i słuszne jest posunięcie polegające na pozostawieniu tylko jednej z nich zadania połączenia się z wysokotonowym i oddelegowaniu pozostałych dwóch do pracy w niższym podzakresie.

Według naszych pomiarów, częstotliwość podziału pomiędzy dwoma nisko-średniotonowymi "15-tkami" a trzecią czysto średniotonową "15-tką", wyznaczana przez przecięcie ich charakterystyk, wynosi 250 Hz. Trochę to skomplikowane i niełatwe do zestrojenia, biorąc pod uwagę konieczność koordynacji nie tylko charakterystyk amplitudowych, ale i fazowych, lecz zamiar jest wart wysiłków, żeby taki bogaty układ wykorzystać w sposób inteligentny i akustycznie najbardziej korzystny.

Aranżacja jest jednak trochę zaskakująca. "15-tki" pracujące jako nisko-średniotonowe znajdują się na skrajach, a pomiędzy nimi ulokowano głośnik średniotonowy i wysokotonowy Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie równoczesne pochylenie przedniej ścianki powodujące, że górny nisko-średniotonowy znajduje się dalej od uszu słuchacza (zakładając, że te znajdują się na dość typowej wysokości ok. 90 cm) niż dolny.

Ponieważ są to głośniki pracujące niższym podzakresem, nie grozi to poważnymi przesunięciami fazowymi, ale bardziej naturalna wydawałaby się aranżacja z dwoma nisko-średniotonowymi na dole, ponad nimi średniotonowym, i wreszcie wysokotonowym - na samej górze, albo wypionowanie frontu przy aranżacji zastosowanej.

Dla jeszcze innego wyboru konstruktora też jednak można znaleźć wytłumaczenia: pierwsza z proponowanych powyżej opcji mogła zostać odrzucona, aby nie umieszczać głośnika wysokotonowego zbyt wysoko (chociaż całkowita wysokość kolumny, wynosząca 120 cm, nie wydaje się takiego rozwiązania wykluczać); a druga z kolei dlatego, że Cardeas ma (mieć) sylwetkę podobną do mniejszych modeli serii Reference, w której przednia ścianka jest pochylona, co być może wiąże się z synchronizacją fazy między średniotonowym a wysokotonowym. Można też przedstawić argument, ale w tym przypadku będzie on dość słaby, o kreowaniu pozornego źródła dźwięku dla zakresu 100-250 Hz bliżej osi przetworników średniotonowego i wysokotonowego.

Obudowa Cardeasa wcale nie jest wąska, mogłaby stać dostatecznie stabilnie nawet bez dodatkowych poprzeczek, ale dopiero one pozwalają zainstalować kolce zamienione ewentualnie w kuliste nóżki.

Obudowa Cardeasa wcale nie jest wąska, mogłaby stać dostatecznie stabilnie nawet bez dodatkowych poprzeczek, ale dopiero one pozwalają zainstalować kolce zamienione ewentualnie w kuliste nóżki.

Smakowite i typowe dla Audio Physica (występujące już w modelu Avantera) jest zastosowanie w przedstawionych rolach "15-tek" o różnych konstrukcjach - już z zewnątrz można dostrzec odmienne "korektory fazy" (w centrum membran); o ile stosowanie różnych typów na pozycjach niskotonowych i nisko-średniotonowych w pełnozakresowych układach dwuipółdrożnych jest często spotykane (chociaż też nieobowiązkowe), to w sytuacji, w której wszystkie "15-tki" są filtrowane poniżej 100 Hz, ich dalsze specjalizowanie jest już naprawdę... nie, nie przesadą, bo wciąż można znaleźć dla takiego działania racjonalne powody, ale na pewno nadzwyczajną pieczołowitością, którą na wstępie zapowiadałem. Skoro można coś zrobić "dla sprawy", należy to zrobić, podejmując trud i ponosząc dodatkowe koszty.

Firmowe hasło "no loss of fine detail" odnosi się intencjonalnie do brzmienia, ale jest prawdziwe również w sferze techniki - konstruktor nie traci z oka żadnego detalu, który można by cyzelować. Trudno wskazać, na co konstruktor zwrócił największą uwagę - na tle działań innych producentów wiele rzeczy zostało potraktowanych z nadzwyczajną atencją. Jedną z idei jest drobiazgowe tłumienie rezonansów i "odsprzęganie" od nieuniknionych jednak wibracji obudowy poszczególnych elementów, nie tylko głośników, ale również płytek z filtrami, terminalu przyłączeniowego, a nawet okablowania.

Im dalej, tym ciekawiej! Nie dość, że "15-tki" są różnie filtrowane, nie dość, że pojawiają się ich dwie wersje, nie dość, że każda ma swoją własną komorę, to jeszcze każda ma własny filtr, i to na oddzielnej płytce. Oznacza to, że nie tylko ta "15-tka", która pracuje jako średniotonowa (poniżej wysokotonowego), ma płytkę z własnym filtrem, ale też, że każda z dwóch takich samych przecież "15-tek", tak samo filtrowanych do pracy w zakresie 100-250 Hz, też ma własną płytkę z filtrem!

Oznacza to, że w przypadku równoległego połączenia obwodów, dla określonego filtrowania dolnoprzepustowego, cewki kosztowały znacznie więcej, gdyż trzeba było przygotować w sumie cztery razy większą indukcyjność (jeżeli obciążenie 4-omowe, składające się z dwóch równoległych gałęzi 8-omowych, wymagałoby cewki np. 1 mH, to każda z niezależnych gałęzi 8-omowych do filtrowania przy tej samej częstotliwości wymaga cewki 2 mH, i wtedy są potrzebne dwie takie cewki; dwa razy dwa to cztery, czego należało dowieść).

Specyfikacja techniczna

AUDIO PHYSIC Cardeas Plus
Moc wzmacniacza [W] 40-350
Wymiary [cm] 119 x 30,5 x 59,5
Rodzaj głośników W
Efektywność [dB] 88
Impedancja (Ω) 4
Wymiary: wys./szer./gł., W przypadku urządzeń testowanych w AUDIO wartość mierzona.
Laboratorium
Audio Physic Cardeas Plus - pomiary
Audio Physic Cardeas Plus - pomiary
Laboratorium Audio Physic Cardeas Plus

Charakterystyka pierwszej wersji łagodnie, ale wcześnie opadała, poziom niskich częstotliwości był wyraźnie obniżony, chociaż bardzo niskie strojenie układu rezonansowego z membraną bierną (do 20 Hz), przy działaniu tylko jednego głośnika w dużej obudowie, pozwoliło aż do 20 Hz - gdzie na charakterystyce powstaje "kolano"- utrzymać łagodny spadek i zanotować tam -12 dB (względem poziomu średniego).

Sytuacja w Cardeasie Plus wygląda wyraźnie inaczej. Poziom w szerokich okolicach 100 Hz jest znacznie wyższy, chociaż wciąż wcale nie bardzo wysoki (abstrahując od podbicia przy 120 Hz, o którym dalej), ale charakterystyka opada szybciej już od 55 Hz, spadek -6 dB mamy przy 40 Hz, a dla porównania przy 20 Hz - już 20 dB. To jednak dobry geszeft, skoro -10 dB mamy już niedaleko, przy ok. 30 Hz, poziom w zakresie "użytecznego" basu jest znacznie wyższy i na dodatek, czego już w pomiarach nie widzimy, mamy wyższą moc, przecież mogą ją teraz przyjąć dwa głośniki, a nie jeden. Tylko w jednym miejscu pojawia się nadmiar - wspomniana górka przy 120 Hz, na którą składa się ciśnienie już nie tylko od dwóch głośników niskotonowych, ale też od wszystkich trzech głośników średniotonowych.

Na dwóch dodatkowych rysunkach pokazujemy, jak na działanie sekcji niskotonowej składa się ciśnienie z głośników i z otworu bas-refleksu (rys. 3a), i jak na charakterystykę wypadkową w zakresie niskotonowym składa się ciśnienie z sekcji niskotonowej i z głośników średniotonowych (rys. 3b). Na pierwszym z nich widać, że niskie strojenie - do 25 Hz - odznaczające się odciążeniem na charakterystyce samych głośników niskotonowych (kolor zielony) nie prowadzi do uzyskania wysokiego poziomu charakterystyki wypadkowej w tym zakresie (kolor niebieski), ponieważ ciśnienie z bas-refleksu jest w tym zakresie niskie (kolor czerwony). To nie jest zła wiadomość, gdyż mówi nam o zastosowaniu głośników niskotonowych o niskiej wartości Qts (dobroć układu rezonansowego), która jest podstawą do uzyskania dobrej odpowiedzi impulsowej.

Na drugim rysunku jest jeszcze ciekawiej - tutaj krzywa niebieska to przeniesiona z rysunku pierwszego charakterystyka sekcji niskotonowej, a zielona pokazuje ciśnienie z dwóch 15-cm przetworników nisko-średniotonowych, zaś kolorem czerwonym oznaczyliśmy charakterystykę 15-cm średniotonowego, umieszczonego bezpośrednio pod wysokotonowym. Charakterystyka nisko-średniotonowych przecina charakterystykę sekcji niskotonowej przy 100 Hz, osiąga szczyt już przy ok. 180 Hz i powyżej szybko opada, przecinając charakterystykę średniotonowego przy ok. 250 Hz.

Charakterystyka wypadkowa całego systemu biegnie powyżej poszczególnych charakterystyk w całym zakresie, co już jest sukcesem, bowiem świadczy o dobrym zgraniu ich faz. Konstruktor nawet trochę "przedobrzył", przejęty wyzwaniem przygotowania płynnego przejścia między sekcjami i uniknięcia osłabień w tym zakresie. Za mały mankament można bowiem uznać ową górkę przy 150 Hz, za którą najbardziej odpowiedzialna jest praca dwóch "nisko-średniotonowych" "15-tek", częściowo również pasożytniczy rezonans bas-refleksu.

Wracając do głównego rysunku z charakterystyką w całym pasmie akustycznym, większą uwagę zwrócimy na osłabienie w okolicach 2,5 kHz; mimo że odstępstwo od liniowości jest tutaj wyraźniejsze, to znacznie bardziej prawdopodobne, że w tym przypadku jest to zabieg celowy, nieraz już obserwowany i omawiany, znany nie tylko z konstrukcji Audio Physica - wycofanie zakresu, który podany nawet liniowo, może brzmieć zbyt dobitnie i nieprzyjemnie. Można też przypuszczać, że miało tu również znaczenie zastosowanie głośnika z metalową membraną i tego typu manewr był tym bardziej pożądany dla złagodzenia jego brzmienia, wraz ze skutecznym wycięciem rezonansu, którego należy się spodziewać przy kilku kHz.

Osłabienie to ma bowiem miejsce przy częstotliwości podziału, a jeszcze niższe filtrowanie wysokotonowego, chociaż pewnie teoretycznie możliwe, mogłoby go męczyć, podnieść zniekształcenia, i w kolumnie o tak dużej deklarowanej mocy wprowadzić w rolę wyraźnie najsłabszego ogniwa - czyli narazić na szybkie zniszczenie. Okazuje się jednak, że mimo ustalenia niskiej częstotliwości podziału, filtrowanie średniotonowego jest na tyle łagodne, że powyżej częstotliwości podziału ma on wpływ na charakterystykę wypadkową, co ujawnia jej zmienność między poszczególnymi osiami w płaszczyźnie pionowej - pod kątem -7 st. korelacja fazowa z wysokotonowym jest najsłabsza, a ponadto jesteśmy dalej poza osią główną samego średniotonowego, więc charakterystyka wypadkowa leży najniżej, a najwyżej znajduje się pod kątem +7 st., chociaż na osi głównej (wyprowadzonej równolegle do podstawy, na wysokości 90 cm, mniej więcej na poziomie głośnika wysokotonowego) jest podobnie.

Sam głośnik wysokotonowy też nie zapewnia bardzo gładkiego przebiegu w obsługiwanym przez siebie zakresie, ale nierównomierności trzymają się granic przyzwoitości, a rozpraszanie jest dobre. Maskownica "atakuje" głównie przy 8 kHz pogłębiając występujący tam dołek - ale nie można przesądzać, że brzmienie zostanie przez to zdegradowane, w sumie wpływ maskownicy jest mniejszy niż w większości przypadków. Patrząc na całą charakterystykę, mimo jej zafalowań, można ją zmieścić (przebieg z osi głównej i z osi 15O) w ścieżce +/-3 dB, w zakresie 45 Hz - 20 kHz.

Spadek -6 dB, względem poziomu średniego, mamy przy 40 Hz, ale Audio-Physiki rzadko są rekordzistami dolnych częstotliwości granicznych. Z kolei czułość jest bardzo przyzwoita, pułapu 88 dB wcale nie osiąga większość kolumn, nawet tak dużych i referencyjnych. Charakterystyka impedancji wygląda bardzo... normalnie, w żaden sposób nie odznacza się na niej specyfika i skomplikowanie tej konstrukcji.

Taki przebieg mógłby pokazać prosty układ dwudrożny - zastosowano więc raczej proste filtry, ewentualnie z dodatkowymi obwodami linearyzującymi impedancję. Minimum między dwoma basowymi wierzchołkami wskazuje znaną już z innego pomiaru częstotliwość rezonansową bas-refleksu - ok. 25 Hz. Z kolei minimum przy 80 Hz, o wartości 3 ohm, oznacza, że mamy do czynienia z impedancją znamionową 4 ohm, zresztą zgodnie z informacjami producenta.

AUDIO PHYSIC testy
Live Sound & Installation kwiecień - maj 2020

Live Sound & Installation

Magazyn techniki estradowej

Gitarzysta marzec 2024

Gitarzysta

Magazyn fanów gitary

Perkusista styczeń 2022

Perkusista

Magazyn fanów perkusji

Estrada i Studio czerwiec 2021

Estrada i Studio

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Estrada i Studio Plus listopad 2016 - styczeń 2017

Estrada i Studio Plus

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Audio kwiecień 2024

Audio

Miesięcznik audiofilski - polski przedstawiciel European Imaging and Sound Association

Domowe Studio - Przewodnik 2016

Domowe Studio - Przewodnik

Najlepsza droga do nagrywania muzyki w domu