Ciąg dalszy o głośnikach
Jeżeli chodzi o pojemności, nie wydamy ani więcej, ani mniej, bowiem każda z dwóch odseparowanych gałęzi będzie tym razem wymagała dwa razy mniejszej pojemności niż podłączone równolegle i przez wspólny filtr. Powiem szczerze, że nie wiem, czemu to wszystko służy, ale na pewno nie oszczędności... Tym bardziej że elementy są pierwszorzędne. Duże kondensatory polipropylenowe (również w sekcjach średniotonowych) i cewki powietrzne nawijane drutem Litza - to musi kosztować.
Filtr głośnika wysokotonowego też jest całkowicie odseparowany. Nie dało się tylko zobaczyć płytki ze zwrotnicą sekcji niskotonowej, która najprawdopodobniej jest zamknięta we własnej komorze na samym dnie obudowy. W całej obudowie znajduje się w sumie pięć izolowanych komór i jeszcze więcej dodatkowych wzmocnień - "wieńców" - co w sumie tworzy naprawdę skomplikowaną konstrukcję wewnętrzną. Tym razem jest przede wszystkim wykorzystywany mdf, w związku z czym pojawia się dużo zaawansowanej obróbki stolarskiej, tym bardziej że obudowa ma "trudne" kształty i detale na zewnątrz.
Głośnik niskotonowy ma wyraźne cechy subniskotonowego, przystosowanego do pracy z bardzo dużymi amplitudami. Dwa takie głośniki w jednej kolumnie, a więc w sumie cztery w parze Cardeasów... Przy odpowiedniej mocy wzmacniacza będzie możliwe osiąganie bardzo wysokich poziomów.
Kształty te znamy już z testów innych modeli serii Reference - obudowa jest pochylona do tyłu, jednocześnie boczne ścianki nie są równolegle, lecz rozchodzą się ku tyłowi, aby połączyć się tam dużym łukiem. Ostatecznie obudowa wcale nie jest szczuplutka, skoro w najszerszym miejscu ma ponad 30 cm, ale wciąż zachowuje smukłą sylwetkę, utrzymując sam front w granicach 20 cm, co oczywiście przesądza o konieczności ulokowania 26-cm głośników niskotonowych na bocznych ściankach.
Konieczne było też takie ich przesunięcie, aby układy magnetyczne na siebie nie "wpadały", dlatego jeden znajduje się niżej, a drugi - wyżej. Nawet wówczas dodatkowo procentuje ustawienie głośników po obydwu stronach, a nie tylko po jednej, znoszeniem się sił i naprężeń, które obydwa głośniki przenoszą na obudowę, ponieważ mają one przeciwny zwrot. Ciśnienie w obudowie - ani poza obudową - oczywiście się nie znosi. Głośniki pracując w trybie push- -push, "wychodzą" jednocześnie membranami na zewnątrz lub do wewnątrz, a nie wachlują nimi równolegle.
Już z zewnątrz widać różnice między "15-tkami" nisko-średniotonowymi (na zdjęciu dolna) a "15-tką" średniotonową – inaczej wygląda korpus korektora fazy.
Piszę o dwóch głośnikach niskotonowych, a przecież z podstawowych danych firmowych jasno wynika, że 26-cm głośnik niskotonowy jest tylko jeden - zarówno w modelu Cardeas, jak i Cardeas Plus. Ponadto wcześniej wprowadzone wersje Plus - Tempo 25 i Avantery - nie wnosiły niczego nowego do sekcji niskotonowej, poza zastosowaniem w komorze niskotonowej specjalnej, wytłumiającej pianki ceramicznej. Membrana bierna często wygląda z zewnątrz (od przodu) identycznie jak głośnik niskotonowy, na bazie którego jest przygotowana, więc trudno na podstawie takich oględzin cokolwiek przesądzać.
Kiedy jednak wykonywaliśmy nasze pomiary, ze zdziwieniem stwierdziliśmy, że charakterystyki pochodzące z obydwu 26-cm "jednostek" wyglądają tak samo, oraz tak, jak wyglądają charakterystyki głośników - czy to współpracujących z membraną bierną, czy z otworem bas-refleks.
Na pewno mamy do czynienia z dwoma głośnikami, co potwierdziła późniejsza inspekcja, ale zmiany w konstrukcji nie mogły ograniczyć się do samej wymiany membrany biernej na drugi głośnik, chociażby dlatego, że wciąż widać, iż pracują one w układzie rezonansowym typu bas-refleks / z membraną bierną. Ale membrany biernej już przecież nie ma, bas-refleksu też nie widać... Gdzieś jednak musiał być, więc go odnaleźliśmy - półkolisty tylny fragment dolnej ścianki jest subtelnie odsunięty od cokołu i przez przygotowany w ten sposób prześwit uchodzi ciśnienie z dwóch okrągłych tuneli, umocowanych w dolnej ściance.
Na pierwszy rzut oka można by sądzić, że przed jedwabną kopułką uformowano krótką tubkę - występującą w wielu współczesnych tweeterach. Jednak w tym przypadku jest to główna, aluminiowa część membrany.
Taka sama szczelina występuje w "zwykłym" Cardeasie (projekcie o pięć lata starszym od wersji Plus), w którym jednak nie ma tuneli bas-refleks, gdyż przecież jest membrana bierna. Przypadek? Producent wykorzystał szczęśliwy zbieg okoliczności, aby teraz zainstalować bas-refleks w tak dogodnym miejscu, nie zmieniając prawie niczego w konstrukcji obudowy? Czy od początku myślał o takim rozwiązaniu, ale wówczas go zaniechał lub odłożył jego realizację na później?
Zastanawiające jest też to, że producent nie zaznaczył tej zmiany wyraźnie w swoich informacjach (na stronie internetowej). Porównując dane ze zbiorczego zestawienia odnajdziemy tylko fakt, że Cardeas Plus jest od Cardeasa "zwykłego" cięższy o 5 kg... Ale to "tylko" 10% więcej, co przy tak dużej i rozbudowanej konstrukcji mogłoby wynikać np. z cięższych cewek w zwrotnicy i dodatkowych wzmocnień obudowy...