Firma Morel może do tej pory pozostawać zupełnie nieznana dużej grupie czytelników "Audio", chociaż niechybnie wielu zna ją bardzo dobrze - co zależy od konkretnych zainteresowań i szczególnej pozycji tej marki na rynku.
Jako producent "gotowych" kolumn, Morel jest raczej nowym zawodnikiem, mimo że na jego stronie internetowej, na archiwalnych zdjęciach, można zobaczyć jakieś bardzo stare konstrukcje - ale w tej roli Morel nie był zbyt aktywny.
Morela nie mógł jednak przegapić nikt, kto interesował się DIY. Zbiegiem okoliczności prezentujemy ją w tym teście zaraz po Dynaudio, a firmy te były jakoś w przeszłości skoligacone, bo pewne charakterystyczne cechy ich przetworników nieprzypadkowo są (albo były) wspólne.
Również Morel już dawno temu zaproponował powiększenie kopułek wysokotonowych - z 25 do 28 mm - i wprowadził do wielu głośników cewki o średnicy 75 mm. W produktach Morela nadal można spotkać takie cechy, jednocześnie występuje jednak znacznie większe zróżnicowanie rozwiązań (niż w przetwornikach Dynaudio), bowiem Morel wciąż walczy przede wszystkim o pozycję na rynku DIY, car-audio i jako dostawca komponentów dla innych firm głośnikowych - dlatego potrzebny jest duży wybór.
Obudowę w całości oklejono folią drewnopodobną, ale na obszarze zajętym przez sekcję średnio-wysokotonową, dołożono wyprofilowany panelik, który tworzy krótką tubkę przed głośnikiem wysokotonowym.
Na tym tle oferta zespołów głośnikowych (kolumn) jest skromniejsza i dość zaskakująca, nawet biorąc pod uwagę specyfikę firmy. Zaprojektowano dwa fantastyczne modele referencyjne - Fat Lady i Sopran (na które czekamy w pełnej gotowości do testu) - obrodziło systemami satelitarno-subwooferowymi i głośnikami instalacyjnymi, natomiast konwencjonalnych konstrukcji do systemów stereo, podstawkowych i podłogowych jest jak na lekarstwo - jakby Morel postanowił robić wszystko, oprócz tego, co z największą ochotą robi większość innych firm głośnikowych.
Może powody takiej polityki wynikają z jakiejś wizji i własnych prognoz rozwoju rynku (na razie jednak klasyczne kolumny trzymają się mocno), może są powiązane z aktywnością w roli dostawcy samych głośników, a może Morel w ogóle nie ma determinacji, aby zostać tutaj ważnym graczem.
Fat Lady i Sopran mają pełnić rolę flagowców wzmacniających prestiż marki, ale tworzenie poważnej, kompletnej oferty - to jeszcze trudniejsze zadanie... Dlatego nie obiecujemy, że test kolumn Morel Solan Floorstanding v2 jest początkiem wielkiej fali testów Morela, bo wybór jest naprawdę niewielki.
Poza wspomnianymi flagowcami, Fat Lady i Sopran, mamy jeszcze małe grupy modeli pod nazwami Octave i Solan. W każdej z nich znajdziemy konstrukcję wolnostojącą, podstawkową i centralną. Ich pełne nazwy wszystko wyjaśniają - Solan Floorstanding, Solan Bookshelf, Solan Centre; w serii Solan jest jeszcze subwoofer - PMS10 Subwoofer.
Wylot bas-refleksu umieszczono tak nisko, jak było to możliwe, przesuwając powyżej nawet gniazdo przyłączeniowe. Mimo takiej konfiguracji, kolumny nie emitują potężnego basu i mogą być ustawione blisko ściany.
Morel Solan Floorstanding v2 - głośniki
Konstrukcja podstawkowa to jeszcze dość typowy układ dwudrożny, z 15-cm nisko-średniotonowym i 25-mm kopułką wysokotonową, w obudowie bas-refleks (wylot z tyłu), natomiast konstrukcja wolnostojąca jest rozwinięciem podstawkowej - poprzez dodanie sekcji niskotonowej, opartej na 18-cm głośniku.
W związku ze zmianą roli odgrywanej przez 15-tkę, wprowadzono filtrowanie odpowiednie dla głośnika średniotonowego, ale pozostawiono otwór i tunel wyprowadzony z jego komory (taki sam, jak w konstrukcji podstawkowej).
Częstotliwość podziału między sekcją niskotonową a średniotonową jest niska (150 Hz), chociaż właściwa dla konfiguracji z niskotonowym odsuniętym od średniotonowego, jednak skoro zbocza mają tutaj nachylenie 18 dB/okt. (według danych producenta), to skuteczność działania bas-refleksu z komory średniotonowego ostatecznie będzie śladowa. Takie rozwiązanie praktykuje kilka firm.
Głównym źródłem ciśnienia w zakresie najniższych częstotliwości będzie system bas-refleks głośnika niskotonowego, również wyprowadzony z tyłu, na samym dole obudowy - nawet pod gniazdem przyłączeniowym.
Głośnik niskotonowy na bocznej ściance nie jest żadną sensacją, chociaż pomysł ten nie rozwija się bujnie w pracach innych firm, tutaj prawdopodobnie jest związany z "pragmatyką" i zamiarem wykorzystania elementów konstrukcji podstawkowej (w obrębie sekcji średnio-wysokotonowej pojawia się dodatkowy panel, który obejmuje cały front modelu Solan Bookshelf), a więc utrzymania jej określonej, umiarkowanej szerokości (18 cm).
Najbardziej wyrafinowany fragment konstrukcji Solana - trzeba go oglądać pod lupą - perforowana osłonka przed tekstylną kopułką, pełniąca bardziej rolę soczewki akustycznej.
Redukcja wytłumienia
Bardziej ekscytująco wygląda to, czego... nie widać, ale co zapowiada producent - otóż najważniejszą cechą obudów wszystkich Solanów jest całkowity brak wytłumienia. Redukcja wytłumienia występuje w konstrukcjach innych producentów (chociaż bardzo rzadko jest to jego kompletna eliminacja), co służy zwykle uzyskaniu jak najefektywniejszego działania układu rezonansowego bas-refleks.
Zwykle ilość i rozłożenie wytłumienia jest wynikiem kompromisu między takim właśnie argumentem a koniecznością tłumienia fal stojących i wibracji ścianek. Morel podchodzi do tego tematu wyjątkowo i brawurowo - wprost deklaruje, że w obudowie nie ma żadnego wytłumienia, aby "obudowa mogła wibrować w ściśle kontrolowany sposób, synchroniczny z promieniowaniem głośników (...) energia ta jest częścią reprodukowanego dźwięku (...) całkowite promieniowanie jest uwzględnione w działaniu zwrotnicy, a w rezultacie brzmienie jest kompletnie transparentne".
Fantastyczne. Jednak w obudowie kolumn Morel Solan Floorstanding v2 znajduje się pionowa przegroda ze specjalnymi otworami zaprojektowanymi pod kątem tłumienia fal stojących. Jak wskazują próby odsłuchowe, obudowa bez wytłumienia gra jednak w spodziewany sposób - żywo, dynamicznie, ale daleko od transparentności.
W sumie to trochę zaskakujące, że tak renomowana i okrzepła firma decyduje się na tak kontrowersyjne rozwiązanie - jakby sprawę wziął w swoje ręce pełen pasji i świeżych pomysłów, ale jeszcze mało doświadczony konstruktor. Może to jednak dobry pomysł na wyróżnienie się i "zaistnienie".
15-cm głośnik średniotonowy udało się odsłonić (zdjąć jego indywidualną, metalową maskownicę - wtedy jednak okazało się, że nakładka przeciwpyłowa nie ma średnicy 75 mm, ale około 50 mm.
Membrany
Membrany niskotonowego i średniotonowego wykonano z powlekanej celulozy, wzmacniając je dużymi (według danych producenta, odpowiednio: 10 cm i 7,5 cm) nakładkami przeciwpyłowymi; prawdopodobnie nie mamy jednak do czynienia z tak dużymi cewkami, a tylko z elementami doklejonymi do stożków prowadzonych przez mniejsze cewki.
Membrany trudno obejrzeć, a tym bardziej wykręcić głośniki, bowiem zasłonięto je indywidualnymi, metalowymi grilami, których użytkownik najwyraźniej nie ma powinien zdejmować. Zakryto nawet tekstylną kopułkę wysokotonową - w tym przypadku specjalnym grilem o firmowej nazwie "Lotus". W tej sytuacji nie ma już maskownic obejmujących całe ścianki lub sekcje głośnikowe.
Obudowę kolymn Morel Solan Floorstanding v2 wykończono (prawie) w całości folią winylową, białą lub czarną (w teście), z rysunkiem imitującym drewno. Plastikowy panel w obszarze sekcji średnio-wysokotonowej nie prezentuje się zbyt dostojnie, ale odrobiny elegancji dodaje symboliczny cokół - w rzeczywistości aluminiowa ramka o grubości 9 mm, przykręcona do dolnej ścianki.