MONITOR AUDIO
Gold 200

Najmniejsze w tej grupie Goldy 200 wciąż mają "przyzwoite" gabaryty, a przede wszystkim należy je pochwalić za wyśmienitą technikę i luksusowe wykonanie. Chociaż seria Gold nie jest w ofercie Monitor Audio już tą najlepszą, jaką była kiedyś, to i ona ma budować prestiż, pokazując oryginalne, zaawansowane komponenty, najwyższą staranność w dopracowaniu każdego detalu, efektowne wzornictwo i - co najważniejsze - piękne, ciepłe, kuszące brzmienie. 

Nasza ocena

Wykonanie
Typowe dla Monitor Audio – słodkie, luksusowe, błyszczące, dopieszczone. Nowa generacja Goldów z wysokotonowym typu AMT i membranami RDT II w pozostałych przetwornikach. 18-cm niskotonowe, 8-cm średniotonowy. Cztery wersje kolorystyczne, w tym wyjątkowo ekskluzywna – hebanowa na wysoki połysk – w takiej samej cenie.
Laboratorium
Wyeksponowane niskie częstotliwości, -6 dB przy 31 Hz (przy obydwu portach otwartych), wyśmienite wyrównanie i stabilność na różnych osiach powyżej 700 Hz, delikatne osłabienie w okolicach 500 Hz. Czułość 87 dB, impedancja znamionowa 4 Ω.
Brzmienie
Bas soczysty i czytelny, średnica bliska, skupiona, ale spokojna, wysokie tony selektywne, rozdzielcze, jednocześnie wplecione. Spójne, nasycone i naturalne, żadnych ekscesów, bez fajerwerków. Kontrola, elegancja, pełne bezpieczeństwo. Mogą nie zrobić wielkiego pierwszego wrażenia, ale wciągają w swoje brzmienie długodystansowo. Trzeba jednak przyznać – Goldy 300 są lepsze.
Artykuł pochodzi z Audio

Odsłuch

Rezultat spotkania z Falconami był u zarzewia testu wielką niewiadomą, i chociaż można sobie snuć różne teorie na temat brytyjskiego brzmienia, to trudno było mieć bardzo konkretne oczekiwania. Również nowa seria Dynaudio otworzyła kwestię, czy jest ona grzeczną kontynuacją poprzedniej, czy wprowadza wyraźną zmianę. Odpowiedź na to też już znamy, a jakie pytania rodzą się w związku z Monitor Audio Gold 200?

Testowaliśmy już Gold 300, konstrukcję bardzo podobną, a różnice techniczne sugerowałyby tylko nieco "mniejszy" bas z Goldów 200, skoro zamiast 20- cm niskotonowych, mamy parę 16-cm w proporcjonalnie mniejszej obudowie. Na szczęście... nasze rozważania i oczekiwania nie muszą zatrzymać się na takiej obserwacji.

Konstruktor mógł zdecydować się na osłabienie basu (względem Goldów 300), ale mógł też dążyć do utrzymania podobnego profilu charakterystyki i proporcji między zakresami, odpowiednio obniżając poziom zakresu średnio-wysokotonowego (a więc i efektywność w całym pasmie, całego układu); ale nawet jeżeli taki był jego plan, to zawsze pojawią się czynniki różnicujące brzmienie.

Analiza wyników pomiarów wskazuje, że nieco inaczej przeprowadzono łączenie sekcji niskotonowej i średniotonowej, co ostatecznie musi oznaczać jakieś zmiany również w dźwięku, i wystarczy mi za "usprawiedliwienie", skoro zamierzam donieść, przechodząc już tylko do wrażeń odsłuchowych, że Monitor Audio Gold 200 zrobiły na mnie inne wrażenie niż Goldy 300, a zmiana wcale nie skupia się na ilości basu.

Czytaj również: Jak należy ustawić zespoły głośnikowe względem miejsca odsłuchowego?

Podwójne gniazdo ma zwory z odcinków kabli, a tunel bas- -refl eks wyprofi lowanie redukujące turbulencje. Ze wspólnej komory obydwu głośników niskotonowych wyprowadzono dwa otwory, każdy z nich możemy zamknąć.
Podwójne gniazdo ma zwory z odcinków kabli, a tunel bas- -refl eks wyprofi lowanie redukujące turbulencje. Ze wspólnej komory obydwu głośników niskotonowych wyprowadzono dwa otwory, każdy z nich możemy zamknąć.

Co ciekawe, Monitor Audio Gold 200 wcale nie ustępują pod tym względem Goldom 300 w sposób, który determinowałby wybór. Nie sądzę więc, aby w tym przypadku był to główny czynnik skłaniający do wydania większej kwoty na większe kolumny. Jest jednak inny powód, a może i kilka.

Goldy 300 mają wyższą efektywność (czego można się było spodziewać) i coś zaskakującego - jeszcze lepszą średnicę. Piszę "jeszcze", bo nie ma się co czepiać średnich tonów w wykonaniu Goldów 200. Ale z Goldów 300 to było coś specjalnego i frapującego - przy udziale bardzo małego średniotonowego pojawił się środek tak ładnie "podparty", nasycony i wyrównany, jakiego spodziewamy się po dużych "midrendżach", a i wtedy nie jest to gwarantowane.

Ale już wtedy ustaliliśmy, że efekt ten zawdzięczamy nie tyle samemu średniotonowemu, co jego płynnemu połączeniu z parą nominalnie niskotonowych, które świetnie poradziły sobie z dolnym podzakresem średnicy. Teoretycznie, wraz z mniejszymi niskotonowymi w Goldach 200, powinno być co najmniej tak samo dobrze, ale również pomiary wskazują, że obydwie sekcje połączono nieco inaczej i jednak nie tak perfekcyjnie. Bez porównywania z Goldami 300 wszystko jest w porządku, na poziomie, do jakiego przyzwyczaił nas Monitor Audio.

Średnie tony są plastyczne, soczyste, ale już bez takiego "majestatu" i ciepła jak z większych Goldów 300. Podobnie jak w Dynaudio, góra pasma jest wpleciona, średnica ma nad nią nie tyle przewagę, co nie pozwala jej przejaskrawiać. Ogólnie prezentacja jest spójna, skupiona na głównych dźwiękach, bez rozmachu Falconów, ale z bardzo dobrą czytelnością, porządkiem i naturalnością, gwarantującą natychmiastową "przyswajalność". Do tego dźwięku nie trzeba się przyzwyczajać, ale nie ma też co czekać na jakieś wielkie odkrycia i fajerwerki.

Podobnie jak w przypadku Goldów 300, dłuższe obcowanie z tym dźwiękiem pozwala dostrzegać różnice między nagraniami, doceniać dokładność i wyrafinowanie, ale raczej uspokaja, niż ekscytuje.

Bas, chociaż nie jest tak "dramatyczny", jak z Falconów, ma w sobie siłę podobną do prezentowanej przez Dynaudio, dobrą dynamikę, a nawet konturowość; nie należy się więc obawiać rozmamłania tego zakresu tylko gwoli ocieplenia, niskie tony trzymają fason i uniwersalność.

Bas jest wyeksponowany przy pełnym otwarciu otworów, ale to opcja dobra przy ustawieniu w dużym pomieszczeniu, daleko od ścian, w innych przypadkach można otwory przymykać na różne sposoby, strojąc bas w zasadzie do smaku.

Pod tym względem Monitor Audio Gold 200  są więc zarówno skuteczne, jak i bezpieczne. Recenzja Goldów 300 była bardziej entuzjastyczna, ale obydwu modeli nie dzieli przepaść, lecz subtelności barwy i "prezencji" średnich tonów, z kolei na rzecz Goldów 200 przemawia zarówno niższa cena, jak i bardziej dyskretna, smukła sylwetka.

W tym teście najbliżej im do Evoke 50 Dynaudio, należą do tej samej "szkoły" dźwięku, mimo że pochodzą z różnych krajów i zastosowano w nich zupełnie odmienną technikę głośnikową – strojenie okazuje się mieć największy wpływ na końcowe rezultaty, o czym przekona nas również następna kolumna...

Nie pojawiają się "porażające" momenty, to dźwięk może najskromniejszy w tym towarzystwie, za to najłatwiejszy w odbiorze i bardzo kulturalny – czysty, gładki, ale bez chłodnej kliniczności, trochę nieśmiały, trochę przytulny, uprzejmy i ostrożny.

Czytaj również: Jaki jest związek między wielkością zespołów głośnikowych a wielkością odpowiedniego dla nich pomieszczenia?

Głośnik wysokotonowy i średniotonowy "uchwycono" wspólnym frontem, ustawiając je bardzo blisko siebie, dzięki czemu uzyskano wyśmienite charakterystyki kierunkowe.
Głośnik wysokotonowy i średniotonowy "uchwycono" wspólnym frontem, ustawiając je bardzo blisko siebie, dzięki czemu uzyskano wyśmienite charakterystyki kierunkowe.

Mały ma swoje zalety

Monitor Audio Gold 200, chociaż mniejsze od Goldów 300, są od nich wizualnie nawet atrakcyjniejsze, a akustycznie bardziej proporcjonalne. W jakim sensie? W nowej serii Gold wszystkie układy trójdrożne mają bardzo mały, wręcz miniaturowy przetwornik średniotonowy (o średnicy membrany 5 cm); przy 20-cm niskotonowych w Goldach 300 wygląda dziwnie i "niepoważnie", chociaż trzeba przyznać, że zestrojenie układu przeprowadzono tam perfekcyjnie, unikając wszelkich problemów zarówno na mierzonej charakterystyce, jak i w brzmieniu, zaskakująco mocnym i nasyconym w zakresie "dolnego środka"; ale to raczej zasługa niskotonowych, którym rozsądnie przydzielono ten zakres...

W Goldach 200 taki sam średniotonowy, występujący w towarzystwie 18-cm średniotonowych, wygląda już normalniej, chociaż to wciąż rozwiązanie dość nietypowe. Bliższe standardowi średniotonowe o średnicy kosza ok. 15 cm (takie jak zastosowane np. w Evoke 50 i Sonetto V) mają membrany o średnicy około 9 cm, a to oznacza ponad trzy razy większą powierzchnię, przekładającą się na wyższą efektywność, zwłaszcza w niższym podzakresie.

Tak małych głośników (jakie są teraz w Goldach) nie należy "męczyć" niskimi częstotliwościami podziału (w zespołach o relatywnie mocy), jakie lubi ustalać wielu konstruktorów, stąd popularność tego rozwiązania jest mniejsza niż stosowanie dużych, bardziej wytrzymałych i nisko schodzących średniotonowych.

Jednak mały też ma swoje zalety – lepsze przetwarzanie, a zwłaszcza rozpraszanie (ściśle powiązanie ze średnicą membrany) podzakresu "wyższego środka", co z kolei daje większą swobodę przy ustalaniu częstotliwości podziału z wysokotonowym.

Mały średniotonowy ułatwia też zbliżenie obydwu przetworników (wysokotonowy może się temu przysłużyć najczęściej zastosowaniem neodymowego układu magnetycznego), co poprawia charakterystyki kierunkowe. Mały średniotonowy ma swoje zalety i wady, duży też. Przed dokonaniem wyboru warto je poznać i dopasować do pozostałych założeń.

Niektórzy konstruktorzy dochodzą więc (czasami) do wniosku, że warto zastosować obydwa, i tworzą wówczas układy czterodrożne. To z kolei wywołuje nowy problem – kolejnej częstotliwości podziału, która zagraża wyrównaniu charakterystyki i spójności brzmienia... Dlatego raczej nie warto brnąć w tę stronę bez dużego doświadczenia, lecz trzeba wybrać jeden średniotonowy, zawsze godząc się na jakiś kompromis.

Teoretycznie istnieje też związek między rekomendowaną wielkością średniotonowego a niskotonowego. W praktyce dopuszczalna jest duża elastyczność, np. nierzadko z małymi 18-cm niskotonowymi stosowane są tej samej wielkości średniotonowe, a z dużymi 30-cm niskotonowymi – 12-cm. Dopiero wykorzystanie tak skrajnie małego średniotonowego, jak w serii Gold, nie pozwala na stosowanie wraz z nim dużych niskotonowych, ale nikt nawet nie zamierzał tego robić...

Co i jak się w bas-refleksie liczy?

Zarówno w Evoke’ach, jak i w Goldach użytkownik może samodzielnie regulować charakterystykę zakresu niskich częstotliwości za pomocą zatyczek wkładanych do bas-refleksu. Ten prosty i skuteczny sposób stosuje również m.in. B&W i KEF. Jak to działa? Abstrahujmy od drugorzędnego zjawiska, jakim jest śladowy przepływ powietrza przez gąbkę, i działania jej jako rezystancji akustycznej.

Pomiary przy otworach całkowicie zamkniętych walcami z gąbki pokazują, że ma ona działanie w praktyce izolujące (charakterystyki impedancji są wówczas typowe dla obudowy zamkniętej, a nie dla obudowy z otworem stratnym), stąd też włożenie walca z gąbki możemy traktować jako zmniejszenie przekroju tunelu (przynajmniej jego części), prowadzące do zmiany częstotliwości rezonansowej obudowy (bas-refl eksu), a nie wprowadzenia tzw. strat, powstających gdy powietrze przepływa przez element rezystancyjny, zamieniając tam swoją energię akustyczną w ciepło.

Czytaj również: Czy wąska obudowa kolumny jest akustycznie najkorzystniejsza?

Membrany niskotonowych, podobnie jak średniotonowego, wykonano z sandwicza RDT II stosowanego również w najlepszej serii Platinum II.
Membrany niskotonowych, podobnie jak średniotonowego, wykonano z sandwicza RDT II stosowanego również w najlepszej serii Platinum II.

W największym skrócie bas-refl eks działa w następujący sposób: sama obudowa, nawet bez głośnika, tworzy układ rezonansowy o częstotliwości rezonansowej (oznaczanej fb), zdeterminowanej przez takie parametry, jak objętość obudowy, powierzchnia przekroju tunelu i długość tunelu; objętość obudowy wraz z powierzchnią tunelu określają podatność, a powierzchnia wraz z długością (a więc objętość w tunelu) – masę drgającą układu rezonansowego. Spróbujmy opisać to bez wzorów.

Im wyższa masa i niższa podatność, tym niższa częstotliwość rezonansowa. A więc im większa objętość obudowy, tym niższa częstotliwość rezonansowa. Im dłuższy tunel, tym większa w nim masa powietrza, a więc – niższa częstotliwość rezonansowa. W testowanych konstrukcjach objętość i długość tunelu mamy ustaloną, regulujemy powierzchnię tunelu.

Zwróćmy uwagę, że zwiększenie powierzchni z jednej strony obniża podatność, a więc podnosi częstotliwość rezonansową, a z drugiej – zwiększa masę powietrza w tunelu, czyli obniża częstotliwość rezonansową. Te wpływy jednak się nie kompensują.

We wzorze na podatność powierzchnia jest w kwadracie, a we wzorze na masę – oczywiście bez kwadratu. Stąd ostatecznie zwiększanie powierzchni podnosi częstotliwość rezonansową. A ponieważ podatność, tak jak i masa, we wzorze określającym częstotliwość rezonansową występują pod pierwiastkiem, stąd np. dwukrotne zwiększenie powierzchni podnosi częstotliwość rezonansową o ok. 40%.

Takie zmiany możemy wprowadzać właśnie w Evoke i Gold, chociaż na dwa sposoby. W Evoke zainstalowano jeden tunel i oddano do dyspozycji dwie zatyczki – walec i korek. Włożenie walca zmniejsza powierzchnię i obniża częstotliwość fb; dodanie korka całkowicie zamyka obudowę, a więc bas-refl eks przestaje pracować.

W Goldach mamy dwa otwory, ale też wyprowadzone z jednej wspólnej komory obydwu niskotonowych, więc zamknięcie jednego z nich (dowolnego) daje podobny efekt jak zastosowanie walca w Evoke – obniża częstotliwość rezonansową fb.

Wraz z obniżaniem częstotliwości rezonansowej fb (przy określonej objętości obudowy, przez zmniejszanie powierzchni tunelu lub jego wydłużanie) obniża się poziom niskich częstotliwości w większej części zakresu niskotonowego, przez co w odsłuchu basu jest "mniej", chociaż charakterystyki dla różnych fb przecinają się i w zakresie najniższych częstotliwości ta związana z niższym fb leży wyżej (proszę spojrzeć na pomiary dla Evoke i Goldów).

Zmienia się również odpowiedź impulsowa – im niższe fb (dla określonej objętości), tym jest lepsza. Obniżanie fb przez zwiększanie objętości obudowy pozwala uzyskać niższą częstotliwość graniczną, ale za duża objętość obudowy pogarsza odpowiedź impulsową (podobnie jak zbyt mała).

Konstruktor musi wziąć pod uwagę jeszcze inne czynniki, a mianowicie zachować odpowiednią powierzchnię tunelu, aby nie wywoływać zbyt dużych prędkości przepływu powietrza, które spowodują kompresję (powietrze trące o ścianki tunelu "nie nadąża" za zmianami dyktowanymi przez głośnik).

Ustalenie odpowiedniej powierzchni to kwestia zarówno wychylenia objętościowego głośnika (iloczyn powierzchni jego membrany i maksymalnego wychylenia, czyli objętość powietrza, jaką "przesuwa" w jednym cyklu, ściśle związana z objętością, jaka będzie przesuwana w tunelu), ale i od częstotliwości fb – im niższa częstotliwość, tym prędkość ruchu tak membrany, jak i powietrza w tunelu jest mniejsza – nie mylić z prędkością dźwięku, która jest stała dla wszystkich częstotliwości w danym środowisku).

Czytaj również: Co to jest układ dwuipółdrożny?

Głośniki są mocowane długimi prętami do tylnej ścianki (pręt położony najwyżej trzyma cały moduł średnio-wysokotonowy, dlatego w sumie są trzy).
Głośniki są mocowane długimi prętami do tylnej ścianki (pręt położony najwyżej trzyma cały moduł średnio-wysokotonowy, dlatego w sumie są trzy).

Głośnik "pobudza" system rezonansowy obudowy, jednocześnie ciśnienie z tego systemu jest proporcjonalne do ciśnienia pochodzącego z samego głośnika – tak jak siła dźwięku z danego instrumentu jest proporcjonalna do np. siły uderzenia w strunę lub w bęben. Jednak pobudzenie układu głośnik-obudowa ma swoje spektrum częstotliwościowe, a określony układ rezonansowy (obudowy) ma określoną dobroć, więc przez otwór promieniowana jest nie tylko częstotliwość rezonansowa fb, ale i sąsiednie.

Z całego systemu dobiega do nas fala zarówno z otworu, jak i z głośnika (od przedniej strony jego membrany) i robi się ciekawie, bo na charakterystykę z głośnika "zwrotnie" wpływa działanie układu rezonansowego obudowy; mianowicie przy częstotliwości fb głośnik zostaje "odciążony" od dużych amplitud (membrana niemal przestaje się poruszać), a mimo to układ rezonansowy pracuje bardzo efektywnie. Jednocześnie powstają duże przesunięcia fazowe, które powodują, że wypadkowa charakterystyka systemu nie jest prostą sumą charakterystyk amplitudowych głośnika i otworu.

Aby uzyskać ładną, wyrównaną, nisko sięgającą charakterystykę amplitudową, a jednocześnie dobrą odpowiedź impulsową, trzeba spełnić kilka warunków. Najpierw dysponować wysokiej klasy głośnikami, a potem umiejętnie je zastosować, koniecznie uwzględniając przynajmniej parametry T-S głośnika, ustalając najpierw optymalną objętość, częstotliwość fb, a potem wymiary tunelu.

Specyfikacja techniczna

MONITOR AUDIO Gold 200
Moc wzmacniacza [W] 200
Wymiary [cm] 95 x 19,5 x 33 (bez cokołu)
Rodzaj głośników W
Efektywność [dB] 85
Impedancja (Ω) 4
Wymiary: wys./szer./gł., W przypadku urządzeń testowanych w AUDIO wartość mierzona.
Laboratorium
Rys.1. Monitor Audio Gold 200 - charakterystyka przetwarzania w całym pasmie akustycznym, na różnych osiach.
Rys.1. Monitor Audio Gold 200 - charakterystyka przetwarzania w całym pasmie akustycznym, na różnych osiach.
Laboratorium Monitor Audio Gold 200

Podobnie jak w Dynaudio Evoke 50, umiarkowana czułość (85 dB) wiąże się z... wyeksponowanymi niskimi tonami; efektywność ustalamy jako poziom średni w całym pasmie, i chociaż relatywnie wysoki poziom basu trochę ją podnosi, to determinuje głównie niski poziom w zakresie średnio-wysokotonowym.

A ten jest niski nie przez właściwości samych przetworników, lecz na skutek działania filtrów, a więc decyzji samego konstruktora. Ten chciał właśnie wyeksponować bas (zakładając, że kształt charakterystyki jest w dużej mierze obrazem jego intencji), a na to sposobem jest właśnie obniżenie poziomu w zakresie średnio-wysokotonowym (zakładając z kolei, że strojenie bas-refleksu dba nie tylko o wysoki poziom basu, ale też o niską częstotliwość graniczną, a przede wszystkim o dobrą odpowiedź impulsową). Przy innym strojeniu na pewno możliwe byłoby ustawienie wyższego poziomu częstotliwości średnich i wysokich, a przez to wyższej czułości (tak jak w Sonetto V).

Producent podaje pasmo 35 Hz – 50 kHz przy spadkach 6 dB; jeżeli będziemy "odliczać" 6 dB właśnie od poziomu średniego, to w zakresie niskich częstotliwości odczytamy, w zależności od wybranej opcji działania obudowy: 44 Hz (obudowa całkowicie zamknięta), 39 Hz (jeden otwór zamknięty, drugi zamknięty) i 31 Hz (obydwa otwarte).

Rozciągnięcie basu jest więc nieco słabsze niż w Evoke 50, ale i tak należy je uznać za dobre. Warto też porównać z wynikami uzyskanymi z większych Goldów 300 - te "schodzą" o kilka herców niżej (odpowiednio 38 Hz, 33 Hz i 28 Hz), mają też o 2 dB wyższą czułość i, co już zaskakujące, bardziej płynne przejście między niskimi a średnimi częstotliwościami.

Na charakterystyce Goldów 200 pojawia się delikatne, ale widoczne osłabienie przy ok. 500 Hz (pogłębiające się na osi -7º), można by je złożyć na karb słabości małego średniotonowego, ale z tym samym głośnikiem, i z większymi niskotonowymi, w większym modelu przygotowano piękne połączenie.

Również charakterystyki impedancji wskazują, że w obydwu wymienionych modelach zastosowano wyraźnie różne filtrowanie; czyżby zajmowali się nimi różni konstruktorzy? Jeden zwykle trzyma się wybranego schematu, tylko delikatnie modyfikując wartości komponentów, aby uzyskać podobne rezultaty.

Powyżej 1 kHz jest już idealnie (tak jak w Goldach 300), nie widać nawet śladu częstotliwości podziału (między średniotonowym a wysokotonowym), na żadnej z mierzonych osi (oś główną ustaliliśmy na wysokości wysokotonowego - 90 cm), czemu na pewno przysłużyła się niewielka odległość między centrami akustycznymi obydwu przetworników, a także precyzyjne filtrowanie.

Na tym tle najwięcej bruździ maskownica, ale i wraz z nią charakterystyka nie wychodzi ze ścieżki +/-2,5 dB w zakresie od 200 Hz do 18 kHz. Trudno jednak uwierzyć, aby "dociągnęła" do 50 kHz ze spadkiem tylko 6 dB, co komentowaliśmy już w teście Goldów 300, wyposażonych w taki sam wysokotonowy.

MONITOR AUDIO testy
Live Sound & Installation kwiecień - maj 2020

Live Sound & Installation

Magazyn techniki estradowej

Gitarzysta marzec 2024

Gitarzysta

Magazyn fanów gitary

Perkusista styczeń 2022

Perkusista

Magazyn fanów perkusji

Estrada i Studio czerwiec 2021

Estrada i Studio

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Estrada i Studio Plus listopad 2016 - styczeń 2017

Estrada i Studio Plus

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Audio kwiecień 2024

Audio

Miesięcznik audiofilski - polski przedstawiciel European Imaging and Sound Association

Domowe Studio - Przewodnik 2016

Domowe Studio - Przewodnik

Najlepsza droga do nagrywania muzyki w domu