Fortissimo nie zaskakuje formą obudowy, ale ma wiele wyjątkowych rozwiązań funkcjonalnych. Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda normalnie i kojarzy się z audiofilskim minimalizmem.
Obudowa ma typowe kształty, rozmiary i proporcje. Wzmacniacz jest dostępny w dwóch wersjach kolorystycznych przedniej ścianki - czarnej i srebrnej - a reszta obudowy jest zawsze czarna.
W nowej wersji Audio Analogue Fortissimo wzmocniono szkielet skrzynki będący dużym kątownikiem (dolna i tylna ścianka), do którego przykręcono gruby front.
Na środku umieszczono pokrętło głośności, a po jego obydwu stronach rzędy niewielkich otworów przepuszczających światło z intensywnie świecących diod.
Kewa "linijka" sygnalizuje wybrane wejście, a prawa - poziom wzmocnienia; za regulację odpowiada dość nietypowy układ, opisany w ramce obok. Są jeszcze dwa elementy.
Pierwszy to wyjście słuchawkowe w standardzie 6,3 mm, drugim jest wejście analogowe przeznaczone do sprzętu przenośnego 3,5 mm, wkomponowane w rząd diodek sygnalizujących wybrane źródła.
Czytaj również: Na czym polega bi-amping i jakie są jego warianty?
Odprowadzanie ciepła z mocnych końcówek, umieszczonych w małej obudowie, wymagało wykonania wielu szczelin wentylacyjnych.
Wyjścia głośnikowe są pojedynczne, ulokowane w pobliżu górnej krawędzi, co ułatwi podłączanie. Możemy podłączyć aż pięć liniowych źródeł analogowych - cztery w standardzie RCA i jedno XLR.
Jest także wyjście z przedwzmacniacza, które może pełnić dwie role: wyjścia dla rejestratora lub zewnętrznej końcówki mocy (poziom jest wówczas regulowany).
Znajdziemy tu również wejście gramofonowe, zarówno dla wkładek MM, jak i MC. Są też wejścia cyfrowe - współosiowe, optyczne i USB, a ponadto cyfrowe wyjście (współosiowe). Audio Analogue Fortissimo jest więc absolutnie kompletny!
Czytaj również: Co to znaczy trudne obciążenie? Co to jest wzmacniacz wydajny prądowo? Co to znaczy, że wzmacniacz 'nie napędzi' kolumn?
Wskaźnikiem dla regulatora głośności jest linijka diodowa; możemy zmieniać intensywność podświetlenia i wybrać jeden z czterech trybów pracy układu.
Audio Analogue Fortissimo - wnętrze
Układy wewnątrz skupiono na jednej dużej płytce drukowanej i dwóch mniejszych. Nietypowy jest podział końcówek mocy pomiędzy cztery niezależne radiatory, na każdym z nich ulokowano trzy tranzystory ON Semiconductor z gamy Thermal Trak ze zintegrowaną kompensacją temperaturową.
Zasilanie opiera się na potężnym transformatorze toroidalnym bez podziału na kanały, ale z wyodrębnieniem sekcji przedwzmacniacza i końcówek mocy.
Konstruktor jest zwolennikiem osiągania odpowiedniej pojemności filtrującej (tutaj 27 200 µF na obydwie końcówki mocy) za pomocą połączenia większej liczby niewielkich kondensatorów. Sekcję przedwzmacniacza gramofonowego zrealizowano z wykorzystaniem scalonych wzmacniaczy operacyjnych, które widać także za wejściami XLR.
Czytaj również: Co to jest konstrukcja dual-mono i jakie są jej zalety?
Duży transformator toroidalny jest podstawą wydajnego zasilacza, który zapewnia wysoką moc przy 4 omach.
Regulację głośności powierzono scalakowi Burr Brown PGA2320 - to układ dwukanałowy przygotowany na sterowanie cyfrowe i uzupełniony zintegrowanym stopniem wzmacniającym, który pozwala nie tylko na tłumienie sygnału, bowiem regulacja może się tutaj odbywać w zakresie +31,5 do -95,5 dB, w krokach co 0,5 dB.
Układy przetwornika C/A wlutowano na główną płytkę drukowaną. Burr Brown PCM1781 akceptuje sygnały 24 bit/192 kHz, ale wejścia współosiowe i optyczne mogą przyjąć dane o częstotliwości 108 kHz, a parametry dla USB ograniczono do 16 bitów i 48 kHz - tam pracuje PCM2902C.
Odsłuch
Na brzmieniu Audio Analogue Fortissimo można zbić kapitał, pod warunkiem, że trafi na podatny grunt. To jednak wcale nie będzie trudne, bowiem takie granie przynosi wielu audiofilom, i nie tylko audiofilom, samą przyjemność i pełne ukontentowanie.
W brzmieniu Audio Analogue Fortissimo dostrzegam włoskie nastroje, choć może to autosugestia. Tak czy inaczej, dużo tu jest radości, a mało agresji, dużo swobody, mało napięcia, bogactwo barwy dominuje nad ostrością rysunku, kontrastowość ustępuje pastelowości, jest jednak duży naturalizm i łatwość przekazania emocji, różnicowania i odkrywania muzycznych klimatów.
Czytaj również: Jakie są podstawowe typy tranzystorów, ich charakterystyka i zastosowanie?
Trochę romantycznie, ale raczej nienostalgicznie, lekko, ale z nasyceniem, zwinnie, lecz bez pośpiechu. Plastyczność jest domeną nie tylko średnich tonów, wokali i instrumentów akustycznych, przewija się przez całość, jednocześnie ożywia i łagodzi.
Spójnie, trochę słodko, jednak bez nudy i jednostajności, z detalem błyszczącym, lecz niewyostrzonym, z dobrym porządkiem na scenie, nawet dokładnie, chociaż bez narzucania technicznej precyzji; naturalność jest budowana na bazie harmonii, proporcji i bogatych barw.
Audio Analogue Fortissimo potrafi zagrać dynamicznie, lecz nie będzie pokazywał "pazurów", wciskał nas w fotel i zapierał tchu w piersiach. Jego brzmienie nie musi nas usypiać, ale jest skrojone tak, aby w jak najmniejszym stopniu irytowało; wprowadza jakiś składnik tonizujący do każdego nagrania, nie odbierając mu energetyczności, ale usuwając nerwowość.
Można więc potwierdzić, że zgodnie z nazwą firmy jest to brzmienie analogowe, poza wspomnianymi już cechami wyróżnia się dobrą trójwymiarowością, głębią sceny i soczystością każdego dźwięku.
Tutaj możemy odczuć zarówno delikatność, jak i siłę, obraz nigdy nie jest płaski (przy dobrych nagraniach), również przy wysokich poziomach głośności nie zdradza objawów kompresji, czuć odpowiedni zapas mocy. Bas dobrze trzyma się rytmu, nie jest spektakularnie potężny, ale potrafi się odnaleźć w każdej sytuacji i w najniższych rejestrach.
Czytaj również: Czy 50-watowym wzmacniaczem można uszkodzić 200-watowe kolumny?
Siła głosu
Audio Analogue stosuje jedną z najlepszych metod regulacji wzmocnienia - sterowane cyfrowo drabinki rezystorowe. Rozwiązanie jest wyjątkowo zaawansowane, bowiem obejmuje cztery tryby pracy układu. Różnią się one dość diametralnie charakterystyką tłumienia, w zależności od wybranego położenia pokrętła głośności.
Wzmocnienie może narastać szybciej lub wolniej w wybranych podzakresach, przesuwając tym samym obszary, w których układ działa zgrubnie, i te, w których jest bardziej precyzyjny.
Pierwszy tryb zapewnia wysoką precyzję i rozdzielczość w zakresie potencjalnie najczęściej wykorzystywanej mocy wyjściowej, drugi - skalę logarytmiczną (cały zakres regulacji podzielony jest na 79 jednodecybelowych kroków), trzeci tryb z szybkim wzmocnieniem na początku, nieco wolniejszym (większa precyzja) w środkowej strefie i bardzo delikatnym w górnych zakresach, czwarty z wysoką rozdzielczością (wolnym narastaniem sygnału) w początkowej fazie.
Takie opcje pozwalają dobrać działanie choćby do różnych efektywności kolumn, a także preferencji użytkownika.
Radosław Łabanowski