Nie po raz pierwszy testujemy wzmacniacz Taga Harmony, ale będzie to model najdroższy z dotychczas opisanych, a jednocześnie najlepszy w całej ofercie. Końcówka symbolu wskazuje, że jest to druga wersja konstrukcji sprzed kilku lat. Prezentuje się podobnie, ale producent zapowiada poważne zmiany - zarówno w funkcjonowaniu, jak i w parametrach.
Obudowa i wygląd nie mieszczą się w kanonie mody na małe i minimalistyczne formy. Skrzynka jest duża i ciężka, ale Taga zadbała o oryginalność w ramach klasycznego Hi-Fi.
Obrysy górnej i dolnej płyty są wyraźnie powiększone i niczym klamry spinają środkową, główną sekcję, a boczne ścianki stroszą potężne radiatory. Wzmacniacz stoi na dość wysokich nóżkach.
We froncie wycięto okno, przez które możemy zajrzeć do środka - dostrzeżemy tam lampy, a dla większego efektu wnętrze tego "przedziału" wyposażono w chromowane ekrany. Taga Harmony HTA-2000B V.2 to wzmacniacz hybrydowy, lampy pracują w sekcji przedwzmacniacza.
Pod względem wyposażenia w wejścia HTA-2000B V.2 to wzmacniacz nowoczesny, ale sferę obsługi przygotowano dość tradycyjnie. Oznacza to wygodny układ z dwoma pokrętłami - regulacji głośności i wyboru źródeł.
Aktywne wejścia wskazują diody w dolnej części frontu. Tam ulokowano też dwa kolejne, już mniejsze pokrętła regulacji tonów niskich i wysokich; ponadto jest filtr loudness oraz odłączający wszelkie korekcje system Direct. Taga Harmony HTA-2000B V.2 ma również wyjście słuchawkowe. Pokrętło wzmocnienia jest bezpośrednio połączone z klasycznym, analogowym potencjometrem.
Czytaj również: Czy 50-watowym wzmacniaczem można uszkodzić 200-watowe kolumny?
Taga Harmony HTA-2000B V.2 - złącza
Mimo że na tylnej ściance jest sporo miejsca, zaciski głośnikowe są pojedyncze, ale co najważniejsze - wygodne. Efektowniejsze są zakręcane, złocone gniazda RCA. Do dyspozycji są dwa analogowe wejścia liniowe i jedno gramofonowe.
Znakomita wiadomość jest taka, że podłączymy do niego zarówno urządzenia z wkładką MM, jak i MC (wybieramy małym przełącznikiem). Jest też wyjście z przedwzmacniacza.
Wejście USB ulokowano z lewej strony, pod gniazdami analogowymi, a wejście optyczne po przeciwnej, w prawym górnym rogu - jakby to były zupełnie niezależne sekcje (choć ich dublowanie nie miałoby przecież sensu).
Układ gniazd jest trochę nietypowy, zwłaszcza w ramach sekcji cyfrowej – z jednej strony znajduje się USB, a z drugiej wejście optyczne.
Wejścia obsługuje układ, pozwalający na konwersję sygnałów PCM o rozdzielczości 32 bit/384 kHz włącznie - to dwukanałowy scalak Burr Brown PCM5100, ostatnio często wykorzystywany przez producentów amplitunerów AV.
W tej wersji (są jeszcze odmiany PCM5101 i PCM5102) dynamika układu to jednak raczej przeciętne 100 dB. Wzmacniacz ma także układ Bluetooth (v4.0 ze wsparciem kodowania aptX) z pokaźną anteną.
Taga Harmony HTA200B V.2 - wnętrze
Wnętrze wzmacniacza Taga Harmony HTA200B V.2 zaprojektowano w sposób przemyślany i oryginalny, realizując koncepcję wzmacniacza hybrydowego.
Trzeba wyjść poza najpopularniejsze schematy, a dodatkowo chcąc pochwalić się nią klientowi (oraz pozwolić mu chwalić się swoim nabytkiem przed innymi), czyli wyeksponować lampy, projektant musi się szczególnie postarać. W tylnej części zainstalowano duży transformator toroidalny osadzony w okrągłym ekranie.
Czytaj również: Na czym polega bi-amping i jakie są jego warianty?
Taga zadbała o potrzeby użytkowników słuchawek, i to tradycyjnie – za pomocą 6,3-mm gniazda, tzw. dużego jacka.
Końcówki mocy znajdują się po obydwu stronach, tamże ulokowano radiatory, a w każdym kanale pracują dwie pary (Toshiba 2SA1943 / 2SC5200) tranzystorów bipolarnych.
Przygotowano pionowe płyty ekranujące poszczególne sekcje, ekrany założono także na przełączniki wejść. Do regulacji głośności służy potencjometr Alps, znajdujący się przy przedniej ściance.
W pobliżu pracują dwa stopnie wzmocnienia, na lampach typu 12AX7 (podwójne triody, odpowiednik lampy ECC83) oraz dwóch 12AU7 (także podwójna trioda). To popularne lampy, a ich zastosowanie pozwala na łatwe modyfikacje.
Chociaż ścieżka sygnału nie jest najkrótsza, to wynika właśnie z pomysłu przysunięcia lamp, a więc i całego przedwzmacniacza, w pobliże przedniej ścianki.
Czytaj również: Dlaczego nie można podłączać kolumn 4-omowych do wzmacniaczy 8-omowych?
Przedwzmacniacz przeniesiono do przodu, aby można było pooglądać lampy przez wycięcie w przedniej ściance.
Odsłuch
Lampy w takiej czy innej konfiguracji są stosowane w każdym wzmacniaczu Taga Harmony i nie są tam tylko na pokaz (chociaż "pokaz" też jest ważny). Wykorzystane w pełni, służą ustaleniu brzmienia o specjalnych walorach, a nie tylko neutralnego i zrównoważonego, do czego przecież wystarczą tranzystory.
Producent wie, czego chce, i wie, czego chcą klienci, więc deklaruje, że HTA-200B dostarczy dźwięk "bardzo ciepły, liniowy i wciągający...". I nie będziemy tego ciepła długo szukać, ono znajdzie do nas drogę natychmiast. Co do liniowości, to mam już kłopot, bo skoro ciepły, to przecież już mniej neutralny.
To brzmienie lampowe w pełnej krasie, i chociaż pod tym pojęciem mogą występować bardzo różne jego odmiany, to trudno byłoby uzyskać podobne efekty bez lamp.
Audiofile szukają czasami cech bardzo konkretnych (wtedy jednak lepiej skupić się na starannym wyborze kolumn...) albo w ogólniejszym zarysie - więc dla mających ochotę pójść w tym kierunku Taga przygotowała specyfikę i klimat, którym można by obdarować nawet kilka zbyt "nijakich" wzmacniaczy.
Taga Harmony HTA-200B to "tyko" wzmacniacz hybrydowy, ale lampy są w tym brzmieniu na wierzchu. Jest jednak też coś, czego we wzmacniaczach całkowicie lampowych często brakuje - moc. I dopiero połączenie jednego z drugim stanowi o wyjątkowości HTA-200B. Moc będzie z wami i lampowe ciepło też.
Taga Harmony napina muskuły i jest jednocześnie pełna słodyczy. Dźwięk jest bliski, obfity, rozkołysany, ale wcale nie jednoznacznie miękki, na pewno nie w całym pasmie i nie przy każdym dźwięku.
Wspomniane "ciepło" jest umowne - to raczej ożywienie, które można tak kojarzyć, ale bardziej zróżnicowane, ekspresyjne. Bez mdłego, monotonnego lukrowania, ale zawsze z jakimiś dodatkami, dobarwieniem, na basie trochę podlany sosem, na górze błyszczący.
Niskie tony są obszerne, mięsiste i nie gasną przy skokach dynamiki - Taga Harmony TA-2000B V.2 potrafi uderzyć potężnie, chociaż nie zawsze piorunująco szybko.
HTA-2000B V.2 nie jest dosłownie bardzo rozdzielczy, jednak pozostaje przekonująco selektywny - przynajmniej ważniejsze dźwięki zdecydowanie wyodrębnia, uplastycznia, a tym samym cały obraz nabiera soczystości. Pierwszy plan jest mocny i stabilny, wgląd w dalsze nie tak wyraźny, ale wybrzmienia naturalnie "rozpływają się" w tle.