ROTEL
RA-1592 mkII

Sprzęt Rotela prezentuje się solidnie, firma trzyma się wypracowanego stylu i profilu, nie interesuje się popularną, przenośną "drobnicą", ofertę wypełniają klasyczna komponenty, w większości stereofoniczne, chociaż także wielokanałowe – ale tylko poważne, wysokiej klasy... A jednak nie ekstremalnie drogie, o ile odłożymy na bok markę Michi, chociaż w gruncie rzeczy to też Rotel, o czym zaraz snadnie się przekonamy.

Testy porównawcze

RA-1592 mkII
JBL
SA750
RA-1592 mkII
VINCENT
SV-737

Nasza ocena

Wykonanie
Duża, klasyczna, bezkompromisowa, ale i bez zbytecznych luksusów - wzorcowa integra Rotela. Spektakl układów liniowych, potężny zasilacz i końcówki mocy. Sekcja cyfrowa z nowoczesnym przetwornikiem C/A Texas Instruments.
Funkcjonalność
Zaawansowana i ergonomiczna obsługa. Duża pula wejść, USB-B z obsługą standardu MQA oraz PCM 32/384. Wyjście słuchawkowe, wejście gramofonowe (MM). Bez strumieniowania z sieci, ale jest Bluetooth.
Laboratorium
Doskonałe - bardzo wysoka moc (2 x 232 W/8 Ω, 2 x 397 W/4 Ω) na czele z ekstremalnie wysoką mocą wyjściową i imponującą liniowością charakterystyk częstotliwościowych.
Brzmienie
Zdecydowane, bezpośrednie, prawdziwie neutralne i dynamiczne. Wzorowy bas, wyraziste wysokie tony, przejrzysta przestrzeń. Obiektywnie wysoka jakość zamiast klimatów.
Artykuł pochodzi z Audio

Ulubionym tematem Rotela są wzmacniacze. Firma proponuje aż sześć modeli zintegrowanych, dwa przedwzmacniacze i trzy końcówki mocy. Rotel RA-1592 mkII to jeden z dwóch najnowszych wzmacniaczy Rotela i to najlepszy (nie biorąc pod uwagę modeli Michi).

Rotel RA-1592 mkII - obudowa

W wersji mkII wprowadzono modyfikacje zarówno w sekcji cyfrowej, jak i analogowej. Pozostała ta sama mocna obudowa, doskonały interfejs, wyświetlacz, dopracowane menu. Front obudowy wykonano z grubego płata aluminium, z delikatnie zaokrąglonymi krawędziami, co świetnie znamy.

Rotel trzyma się swojego kursu, który jest daleki zarówno od słodkiego luksusu, mody na vintage, jak i purystycznego minimalizmu, zakazującego tak bogatego wyposażenia, a zwłaszcza "obnoszenia się" nim na przedniej ściance, gdzie umieszczono dwadzieścia przycisków. Co prawda większość z nich pełni funkcję rozproszonego selektora źródeł, jakby nie można tego było załatwić jednym pokrętłem...

Ale wówczas Rotel RA-1592 mkII nie wyglądałby tak "rotelowsko", a ponadto takie rozwiązanie ma swoje ergonomiczne zalety – nie trzeba sekwencyjnie przeskakiwać przez kolejne pozycje, tylko bezpośrednio można wybrać właściwą, co wygodne również w kontekście bogatego wyposażenia w gniazda przyłączeniowe. W takiej formule znalazło się także miejsce dla wygodnego przełączania wyjść – dwóch par terminali głośnikowych.

Rotel RA-1592 mkII - panel frontowy i obsługa

Duża powierzchnia frontu swobodnie objęła wyświetlacz i przyciski menu. Na pierwszy rzut oka wygląda to groźnie, ale w rzeczywistości obsługa jest prosta.

Na co dzień nie trzeba przecież się zagłębiać we wszystkie dodatkowe ustawienia, wybieramy źródło i regulujemy głośność, a gdy zajdzie taka potrzeba, to w zakamarkach menu znajdziemy pomoc i rarytasy, np. indywidualne ustawienie poziomu wzmocnienia dla każdego ze źródeł, tryby pracy wejść cyfrowych, przyciemnienie matrycy.

 Czytaj również: Jakie są i czym się charakteryzują klasy pracy wzmacniacza?

Od takiego przybytku głowa nie rozboli, bo podłączamy i zapominamy
Od takiego przybytku głowa nie rozboli, bo podłączamy i zapominamy.

Jest wyjście słuchawkowe (podłączenie słuchawek nie odcina sygnału z wyjść głośnikowych, trzeba to zrobić ręcznie), w panelu podręcznym jest też gniazdo USB; zazwyczaj przeznaczone do odtwarzania plików z nośników pamięci, poniekąd jest tak i tutaj, z takim jednak zastrzeżeniem, że nośnikiem musi być... urządzenie Apple.

Ta funkcja kiedyś wywoływała emocje i aplauz, dzisiaj strumieniowanie przeniosło się w eter, więc dla niektórych to wręcz obciach podłączać najnowszego iPhone’a kablem, tym bardziej, że Rotel RA-1592 mkII ma też system Bluetooth, ale... "po kablu" gra lepiej, więc może biedne USB znajdzie amatora.

Pilot, podobnie jak front samego urządzenia, jest bardzo rozbudowany, co nie wygląda najnowocześniej, ale ważnym atutem jest możliwość obsługi całego systemu – oczywiście firmowego.

Czytaj również: Co to jest współczynnik tłumienia wzmacniacza?

Wejście gramofonowe dla wkładek MM - niemal oczywiste dla wzmacniacza tej klasy, ale zdarzają się i takie, które o tym „zapomniały”.
Wejście gramofonowe dla wkładek MM - niemal oczywiste dla wzmacniacza tej klasy, ale zdarzają się i takie, które o tym "zapomniały".

Teoretycznie Rotela RA-1592 mkII możemy podłączyć do sieci, więc można by było pokusić się o mobilną aplikację sterującą, ale bez strumieniowania jej funkcjonalność i tak byłaby słaba, więc Rotel na razie przed takimi atrakcjami się powstrzymuje. Jest jednak pole do popisu dla wersji mkIII...

Rotela RA-1592 mkII - tylna ścianka

Tylna ścianka to uczta. Są trzy wejścia liniowe RCA, jedno XLR, a do tego jeszcze wejście gramofonowe (dla wkładek MM). Wyjścia (analogowe) są nawet dwa – dla zewnętrznej końcówki mocy i subwoofera.

W sekcji cyfrowej czeka aż siedem wejść: trzy elektryczne, trzy optyczne oraz USB-B w formule USB-DAC, które przyjmuje PCM 32 bit/384 kHz.

 Czytaj również: Co to znaczy zmostkować wzmacniacz?

Jedną z najważniejszych nowości w drugiej wersji wzmacniacza jest wejście USB obsługujące sygnały MQA.
Jedną z najważniejszych nowości w drugiej wersji wzmacniacza jest wejście USB obsługujące sygnały MQA.

Rotela RA-1592 mkII - funkcje sieciowe

Jedną z najbardziej wyrazistych i najważniejszych nowości drugiej wersji wzmacniacza jest obsługa (a więc dekodowanie) sygnałów MQA.  Przyjmowanie sygnałów MQA wymaga uruchomienia specjalnego trybu, w którym wzmacniacz nie będzie mógł pracować z maksymalnymi parametrami PCM. "Tylko" z 24 bitami, zamiast 32 bitów... Czy to duża strata?

Nie sądzę. Praktyczna dostępność takich materiałów jest niewielka, za to MQA zdobywa popularność. Można więc na sztywno ustawić MQA... lub PCM, jeśli ten pierwszy standard nie jest potrzebny (co w praktyce rozstrzyga wykorzystanie lub nie serwisu Tidal).

Możemy natrafić na informację (od producenta) o certyfikacie Roon. Platforma ta kojarzy się najczęściej z transmisją sieciową, ale Rotel RA-1592 mkII w takim trybie przecież nie działa.

Roon dotyczy wejścia USB i w taki sposób należy dostarczyć do wzmacniacza sygnał. Jak sobie z tym poradzić? Na przykład angażując komputer (z oprogramowaniem Roon) lub odpowiednio wyposażony odtwarzacz strumieniowy.

 Czytaj również: Czy wejścia XLR oznaczają, że urządzenie jest zbalansowane?

Jednym z głównych ustawień sekcji cyfrowej są tryby pracy przetwornika; obsługując sygnały MQA, spowodujemy ograniczenia dla PCM.
Jednym z głównych ustawień sekcji cyfrowej są tryby pracy przetwornika; obsługując sygnały MQA, spowodujemy ograniczenia dla PCM.

Na tylnej ściance widać wprawdzie złącze LAN, ale usługi sieciowe nie wiążą się w tym wzmacniaczu ze strumieniowaniem, a tylko ze sterowaniem, do którego Rotel przywiązuje dużą uwagę - zainstalowano również gniazdo RS232, są także złącza wyzwalaczy i firmowego systemu Rotel Link.

Dwa komplety terminali głośnikowych umieszczono dostatecznie wygodnie, ale informacja obok może przestraszyć: "8 Ohm Nominal". Co to znaczy? Że nie można podłączyć kolumn 4-omowych, jakich jest 95% na rynku? Nie jest to na szczęście stwierdzone jednoznacznie...

A czy 4 Ω nie mogą być "nominalne"? Czy takie pomieszanie pojęć i wskazówek jest z jakiegoś powodu na rękę Rotelowi? Być może Rotel przestraszył się sytuacji, w której ktoś podłączy dwie pary kolumn głośnikowych (najprawdopodobniej 4-omowych) i uruchomi je równocześnie – wtedy wypadkowa impedancja obciążenie wyniesie tylko 2 Ω (wyjścia połączone są równolegle), a to rzeczywiście nie jest wskazane.

Rotel RA-1592 mkII nie ma funkcji strumieniowych, ale jest Bluetooth, i to z dobrym zestawem systemów dekodujących – SBC, AAC oraz aptX.

Czytaj również: Czy lepiej podłączyć monobloki (wzmacniacze mocy) krótkim kablem głośnikowym i długim interkonektem, czy na odwrót? 

Dla poszczególnych wejść możliwa jest regulacja czułości.
Dla poszczególnych wejść możliwa jest regulacja czułości.

Rotel RA-1592 mkII - układ elektroniczny

W RA-1592 mkII liniowe są zarówno końcówki mocy, jak i zasilacz. Ten ostatni (podobnie jak w poprzednim modelu) oparto na jednym bardzo dużym toroidzie.

Pozostałe układy ciasno wypełniają wnętrze, dotarcie do zakamarków układowych utrudniają ekrany, więc aranżacja musiała zostać bardzo starannie przemyślana, również pod kątem interferencji i prowadzenia sygnału możliwie krótką ścieżką. Ale jak wskazują pomiary, wszystko gra (i nie bucy).

W pierwszej wersji pracowały popularne przetworniki AKM, w modelu mkII są to układy Texas Instruments. Być może ma to związek z problemami produkcyjnymi samej firmy AKM (część jej zakładów produkcyjnych strawił pożar). Zmiana ta umożliwiła obsługę MQA, lecz przepadło wsparcie dla DSD.

Czytaj również: Jak dzielimy wzmacniacze ze względu na technikę wzmacniania sygnałów?

Gniazdo USB jeszcze kojarzy się z nowoczesnością, chociaż czasy przewodowych iPodów (iPhone-ów, iPadów) już minęły
Gniazdo USB jeszcze kojarzy się z nowoczesnością, chociaż czasy przewodowych iPodów (iPhone-ów, iPadów) już minęły

Modyfikacje wprowadzone w edycji mkII dotyczą też elementów pasywnych, wymieniono kondensatory sprzęgające w torze sygnału audio, kondensatory filtrujące w zasilaczu, przeprojektowano płytki drukowane tak, aby ścieżki były symetryczne i zapewniały identyczną drogę sygnału dla obydwu kanałów.

W końcówce mocy w każdym kanale pracuje aż dwanaście tranzystorów tworzących pary 2SA1492/2SC3856, których dostawcą jest oczywiście Sanken, konsekwentnie goszczący w konstrukcjach Rotel – tańszych i droższych.

Rotel RA-1592 mkII to bardzo apetyczna konstrukcja – potężna i staranna. Jeżeli komuś by przyszło do głowy, że mogłaby kosztować więcej... to przyszło to do głowy również Rotelowi, który "przepakował" ten wzmacniacz w jeszcze bardziej solidną i bardziej luksusową obudowę, dopieścił układy jeszcze lepszymi komponentami i wypuścił na rynek pod symbolem Michi X3, który właśnie zdobył nagrodę EISA. "Zwykły" RA-1952 mkII kosztuje dwa razy mniej. Brawa za RA-1952 mkII i za X3.

Czytaj również: Co to jest konstrukcja dual-mono, jakie są jej wady i zalety?

Racjonalna, staranna aranżacja układów to też tradycja Rotela, firmy silnej rzetelną inżynierską wiedzą. Wiele z podzespołów, w tym transformator toroidalny, osłonięto metalowymi ekranami
Racjonalna, staranna aranżacja układów to też tradycja Rotela, firmy silnej rzetelną inżynierską wiedzą. Wiele z podzespołów, w tym transformator toroidalny, osłonięto metalowymi ekranami.

Rotel RA-1592 mkII - odsłuch

Na tle obydwu konkurentów, którym przecież nie brakuje chęci do grania, można stwierdzić, że Rotel RA-1592 mkII proponuje dźwięk... tylko nieco bardziej rytmiczny, jaśniejszy, wyrazisty.

Można też jednak uznać, że to wystarczy, aby postrzegać go jako propozycję zasadniczo inną, którą w pełni docenią ci, którzy szukają właśnie takiego brzmienia, ale zauważą też ci, którzy po prostu mają dobry słuch.

Wreszcie, i może to jest najmocniejszą rekomendacją takiego wyboru, to brzmienie jest najbardziej neutralne, co w tym przypadku nie oznacza ostrożności i dystansu, lecz bezkompromisową dobitność, dokładność, analityczność, a to z kolei – czasami dźwięk mniej przyjemny niż ze sprzętu łagodzącego, unikającego ostrości, podgrzewającego niskie częstotliwości, modelującego średnicę...

Czytaj również: Czym się różni wzmacniacz zintegrowany od wzmacniacza dzielonego?

W pobliżu wejścia USB znajduje się płytka z interfejsem wejściowym, układy obsługują sygnał MQA, są też zgodne z systemem Roon.
W pobliżu wejścia USB znajduje się płytka z interfejsem wejściowym, układy obsługują sygnał MQA, są też zgodne z systemem Roon.

A tutaj nic z tych rzeczy. Neutralność w wydaniu Rotela jest obiektywną bezwzględnością, a nie uznaniową defensywnością. Jednocześnie czystość, przejrzystość, różnicowanie wskazują bardzo wysokie kompetencje w takim działaniu.

Rotel nie jest okrutny i stronniczy, nie pozwala na dominację metaliczności, lecz tylko na jej proporcjonalne udziały, zgodne z nagraniem. To japoński wzmacniacz i niejednemu łatwo przyjdzie skwitować takie brzmienie jako japońskie granie... które jednak w wydaniu np. Accuphase jest wyraźnie inne, uplastycznione i delikatniejsze.

Rotel RA-1592 mkII to nie pierwszy wzmacniacz Rotela, który gra w taki sposób, tutaj wyniesiony na bardzo wysoki poziom. Nie chodzi jednak o dalsze zaostrzanie kursu, odrywanie się od peletonu konkurentów jadących spokojnie, ale właśnie o jego giętkość, a nawet wyrafinowanie, tyle że wynikające z precyzji, a nie z subtelności.

Czytaj również: Jakie są podstawowe typy wzmacniaczy cyfrowych?

To zaledwie część potencjału końcówek mocy, w jednym kanale pracuje aż dwanaście tranzystorów wyjściowych.
To zaledwie część potencjału końcówek mocy, w jednym kanale pracuje aż dwanaście tranzystorów wyjściowych.

Wybitna dynamika Rotela wynika w dużej mierze z jego wysokiej mocy (rekordowej w tym teście), ale nie tylko, bo nawet gdy słuchamy go cicho, słychać wyjątkową "pewność siebie", połączenie solidności i szybkości. A nie wierzę, że słychać waty, które jeszcze nie płyną, "drzemiącą siłę".

Można jej oczekiwać, przez to można ulegać złudzeniu, ale Rotel gra z rozmachem, grając nawet na pół gwizdka, i decyduje o tym wiele parametrów, a nie tylko moc. Ona też może się przydać, dzięki niej wszechstronność Rotel RA-1592 mkII jest jeszcze większa.

Cicho czy głośno – brzmienie jest energiczne i przejrzyste, ani nie gaśnie, ani nie staje się chaotyczne, utrzymywany jest określony charakter. Wraca tylko pytanie: czy mimo jego obiektywnych zalet, trafi w naszą wrażliwość. Na szczęście nie musimy być w tej sprawie zgodni.

Czytaj również: Na czym polega konstrukcja zbalansowana, jakie są jej zalety i wady?

Na płytkach drukowanych można znaleźć oznaczenia świadczące o modyfikacji układów dla drugiej wersji wzmacniacza.
Na płytkach drukowanych można znaleźć oznaczenia świadczące o modyfikacji układów dla drugiej wersji wzmacniacza.

W konfrontacji, zwłaszcza z Vincentem, Rotel RA-1592 mkII będzie wydawał się twardszy, chłodny, techniczny. Nie będzie się do nas przymilał. Kiedy już jednak oswoimy się z jego dyscypliną, przełączenie na inny wzmacniacz jednocześnie wprowadzi nas w jakiś klimat, jak też dotknie osłabieniem dynamiki i szczegółowości.

A Rotel potrafi nie tylko wystrzelić fajerwerki, ale w zakresie wysokich tonów pokazać też koronkową robotę. Nie kryguje się, wszystko ma pod kontrolą i na wszystko ma siłę.

Bas jest krępy, treściwy, zintegrowany, dopasowany do całości, zręcznie porusza się w całym zakresie. Sekcja cyfrowa wprowadza trochę... miękkości, dzięki czemu może być traktowana jako cenna opcja, sposób na korektę, zwłaszcza że dokładność pozostaje na wysokim poziomie. Wszystkie układy, które Rotel RA-1592 mkII ma na pokładzie, spisują się bardzo dobrze. To wzmacniacz kompletny i odpowiedzialny.

Czytaj również: Jakie funkcje pełni przedwzmacniacz?

Również systemowy pilot jest rozbudowany. Tutaj przycisków jest już 53. A nawet 54.
Również systemowy pilot jest rozbudowany. Tutaj przycisków jest już 53. A nawet 54.

Specyfikacja techniczna

ROTEL RA-1592 mkII
Moc znamionowa (1% THD+N, 1 kHz) [W] 8 Ω, 2x 232
Moc znamionowa (1% THD+N, 1 kHz) [W] 4 Ω, 2x 397
Czułość (dla maksymalnej mocy) [V] 1x 1,7
Stosunek sygnał / szum (filtr A-ważony, w odniesieniu do 1W) [dB] 85
Dynamika [dB] 110
Współczynnik tłumienia (w odniesieniu do 4 Ω) 592
Wymiary: wys./szer./gł., W przypadku urządzeń testowanych w AUDIO wartość mierzona.
Laboratorium
Laboratorium Rotel RA-1592 mkII

RA-1592 mkII to zdecydowanie najmocniejszy wzmacniacz w testowanej trójce, a rezultat ten, doskonały również w szerszej perspektywie, osiągnięto za pomocą klasycznego układu liniowego w klasie AB.

Dostajemy moc 253 W przy 8 Ω i aż 469 W przy 4 Ω – przy jednym kanale wysterowanym, a wydajny zasilacz pozwala utrzymać się blisko tych wartości przy wysterowaniu obydwu. Pojawia się więc 2 x 232 W przy 8 Ω i 2 x 397 W przy 4 Ω (więcej niż w firmowej specyfikacji zapowiadającej odpowiednio 2 x 200 W i 2 x 350 W).

Czułość jest niska, napięcie potrzebne do maksymalnego wysterowania to aż 1,7 V – jednak nowoczesne źródła powinny sobie z tym poradzić, i nawet jeśli trafimy na źródło (lub płytę) o niskim poziomie, to możliwość zagrania głośno zabezpiecza wysoka moc wyjściowa.

Odstęp od szumu wynosi 85 dB – nie jest to wynik wyśrubowany, lecz już co najmniej dobry, a wraz z wysoką mocą dynamika osiąga 110 dB.

Charakterystyki częstotliwościowe (rys.1) wyglądają doskonale, dochodząc bez strat do granicznych 100 kHz (granicznych dla pomiaru, pasmo akustyczne kończy się już przy 20 kHz). Tamże pojawia się nawet delikatne wzmocnienie ok. +0,2 dB; nie pamiętam takiego przypadku w naszych testach.

Jedyne harmoniczne, które można wyłowić na rys. 2. to druga i trzecia, a i tak nie sięgają one pułapu -90 dB. Niski poziom zniekształceń potwierdza rys. 3.; THD+N schodzi poniżej 0,1% już dla najniższych mocy, od ok. 0,2 W dla 8 Ω i 0,3 W dla 4 Ω.

Chociaż obciążenie 8-omowe zapewnia (jak niemal zawsze) niższe THD+N, to i przy 4 Ω zniekształcenia są tak niskie, że ta różnica nie powinna być dla nas wskazówką, jakich kolumn szukać. Warto też odnotować imponujący współczynnik tłumienia – niemal 600!

Co prawda nie zapewni od idealnej "kontroli", gdy same kolumny będą miały słabą odpowiedź impulsową, ale przynajmniej RA-1592 mkII nie pogorszy sytuacji ani odrobinę. Znakomity wzmacniacz.

ROTEL testy
Live Sound & Installation kwiecień - maj 2020

Live Sound & Installation

Magazyn techniki estradowej

Gitarzysta maj 2024

Gitarzysta

Magazyn fanów gitary

Perkusista styczeń 2022

Perkusista

Magazyn fanów perkusji

Estrada i Studio czerwiec 2021

Estrada i Studio

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Estrada i Studio Plus listopad 2016 - styczeń 2017

Estrada i Studio Plus

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Audio październik 2024

Audio

Miesięcznik audiofilski - polski przedstawiciel European Imaging and Sound Association

Domowe Studio - Przewodnik 2016

Domowe Studio - Przewodnik

Najlepsza droga do nagrywania muzyki w domu